16. Już tam jadę

169 15 11
                                    

P. O. V Janek

Kurwa jego mać. Dlaczego jestem takim palantem. Jak mogłem tego nie przypilnować. Zośka mnie zabije. Jestem w drodze do jej domu bo muszę jej powiedzieć, że Jeremi dowiedział się o planie. Będąc pod jej domem szybko wbiegłem po schodach i zapukałem do drzwi, które chwile później otworzyła Zosia.

- Janek? Co ty tu robisz? - Zapytała zdziwiona moją wizytą.

- Jest problem i to duży. - Powiedziałem zdenerwowany.

- Co się stało? - Przejęła się.

- Jeremi wie o planie i wie, że to ja potrąciłem Sylwię. - Powiedziałem na jednym tchu.

- Co?! - Krzyknęła zdenerwowana. - Jak to wie? - Usiadła na kanapie i spojrzała na mnie.

- Podsłuchał naszą rozmowę. - Powiedziałem.

- Jak mogłeś być tak nieodpowiedzialny? - Zapytała wciąż patrząc na mnie.

- Przepraszam, okej! - Nie wytrzymałem i krzyknąłem. Wyszedłem z domu i ruszyłem w stronę mojego domu. Cały czas zastanawiam się, jak ja mogłem zgodzić się na ten jebany plan. Weszłem do mojego domu i od razu udałem się do toalety. Po co? Chyba każdy wie.

P. O. V Artur

Siedze cały czas w sali. Nigdzie nie chodzę tylko siedzę przy niej. Byłem taki zmęczony że przysnąłem sobie. Chwile później usłyszałem pikanie maszyn. Odruchowo sie podniosłem i spojrzałem co się dzieje. Gdy lekarze wbiegli do sali pielęgniarki mnie wyprosiły,  a sami zaczęli ratować Sylwię. Załamany szybko wyciągnąłem szybko telefon i zadzwoniłem do Jeremiego.

- Tak? - Zapytał mój brat.

- Sylwia.. O-ona - Nie mogłem się wysłowić.

- Co z Sylwią? - Zapytał przestraszony.

- P-przestała o-oddychać. - Płakałem.

- Jak to? Już tam jade. - Powiedział i się rozłączył.
Kilka minut później z sali Sysia wyszedł lekarz. Szybko podniosłem się do pionu i podszedłem do mężczyzny.

- Co z Sylwią? - Zapytałem.

- Przykro mi,  ale niestety nie udało nam się uratować pani Sylwii. - Powiedział lekarz, a mój cały świat nagle runął. W tym momencie popłakałem się jak małe dziecko. Nie docierało do mnie nic. Nawet Jeremi który przyjechał i pytał co się stało. W tym momencie nie obchodziło mnie już nic tylko mój Skarb,  którego już ze mną nie ma.



Przepraszam kochani że zabiłam Sylwię, ale ten pomysł już dawno chodził mi po głowie, a po ostatniej dramie się tylko nasilił. Mam nadzieje, że nie zabijecie mnie za to.





Zakazane Uczucie | Artur Sikorski ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz