Rano Gdy wstałam i zobaczyłam swój telefon i 10 nieodebranych połączeń, poczułam się Jakoś nieswojo ale gdy zobaczyłam kto dzwonił od razu zrobiło mi się ciepło na sercu, to Numer nieznany lecz napisał sms-a w którym przedstawił się jako Maks. Oddzwoniłam wystraszone bo nie wiedziałam po co dzwonił, Lecz gdy odebrał wytłumaczył mi I przeprosił że wczoraj go nie było i czy Chciałabym gdzieś z nim wyjść.... Odrazu się zgodziłam! Byłam megaaa ucieszona i zakochana po uszy. Więc umówiliśmy się na popołudnie.
Mijały godziny w zaciszu domu...
Nagle przyszedł, wręczył mi misia i poszliśmy do pobliskiej kawiarenki. Powiedział że się mu podobam, ja odpowiedziałam że on mi też, ale nagle wbiła moja kuzynka i powiedziała że muszę iść bo ciocia nas wołała, nie zdążyłam się z nim pożegnć gdyż kuzynka wyciągnąła mnie z tamtąd siła.
Pomogłyśmy cioci w ogrodzie i poszłyśmy w wieś. Po drodze spotkaliśmy Szymona i Agę (to była jego kuzynka, ta najlepsza bff mojej kuzynki) odrazu podbiegli do nas. Aga odwróciła uwagę Emili i odeszły na chwilkę gdzieś. Lecz w tym czasie Szymon zaczął ze mną gadać o tym jaka piękna jestem.. Ale ja ciągle zaprzeczałam bo wiedziałam że to nie prawda.
I nagle powiedział do mnie czy chce być z nim, ja spanikowana powiedziałam "Sorki ale nie jestem jeszcze gotowa by się z tobą związać bo znamy się zbyt mało ale bardzo cię lubię i mi się podobasz" jak to powiedziałam odrazu się uspokoiłam ale i tak bardziej Maks skradł moje serce... Gdyż było to mega słodkie jak dał mi misia (nazwała tego misia Brajan). Maks był po prostu ideałem a Szymon jego wersją numer dwa. Ale wracając do tamtej sytuacji, moja kuzynka z bff szybko wróciły więc poszłyśmy do "Gniazdka i" i tam się ogarnełyśmy i odpowiedziałam wszystko mojej kuzynce.
Ona powiedziała z zazdrością po cichu "też chcę mieć takie branie" ja powiedziałam tylko dobranoc
i poszłam spać po tym jakże męcząłcym dniu (oczywiście zasnęłam wtulona w Brajanka)...
