9

1.4K 151 167
                                    

Gdy jest się Huberem życie kocha płatać różne figle. I w tym dniu, a tak dokładniej dzień po zastrzyku blondwłosego szczęście mu nie sprzyjało. Po pierwsze burza, która uniemożliwiała wyjście z domu zmusiła naszego bohatera do zostania w domu razem z jego Wrogiem. No, a po drugie blondynek nie miał szczęścia do gier, ale o tym za chwilę.

-A więc mamy tu tak siedzieć?-zapytał Karol po naprawdę długiej chwili ciszy.

Oboje siedzieli właśnie w salonie. Hubert na kanapie przeglądając media społecznościowe, w których w sumie tak właściwie się nie udzielał, bo jak? Po roku wrócić? Poza tym nikt po zobaczeniu tego okropnego filmiku, w którym całuje się z Michałem gdzieś za blokami go nie przyjmie z otwartymi ramionami. Napewno jeśli cokolwiek umieściłby w internecie natychmiast zalałaby go fala hejtu, na który nie był gotowy. Poprostu nie. Natomiast szatyn siedział w fotelu i z uwagą przyglądał się Hubertowi.

-Tak, będziemy tu tak siedzieć-odparł blondyn nie odrywając wzroku od ekranu telefona.

-Co ty tam tyle robisz w tym telefonie? Przecież nigdzie się nie udzielasz-burknął szatyn i skrzyżował ręcę na piersi.

-Może i nie, ale samo przeglądanie zdjęć ludzi na instagramie, czy oglądanie nowych to chalengów na yt jest fajne. O, albo ta aplikacja Wattpad. Zajebista-odparł młodszy.

-Wattpad? Pokaż-Karol wstał z siedzenia i podszedł do kanapy, na której rozłożył się blondyn.

Hubert w odpowiedzi skierował telefon w swoją stronę tak, aby Karol nie mógł zobaczyć co czyta i zarumienił się lekko. Szatyn wywrócił oczami i wprost wyrwał telefon z rąk młodziaka.

-Ej oddawaj!-blondyn ustał na kanapie przez co był w tej chwili wyższy od Karola.

Hubert wyciągnął rękę na przód w celu odebrania telefonu.

-Co ci tak zależy?-zaśmiał się szatyn i schował nie swoją własność do kieszeni swoich spodni.

Hubert posłał mu zabijające spojrzenie na co chłopak zareagował cichym śmiechem.

-Zrobimy tak-zaczął swoją wypowiedź szatyn-Zagramy o ten telefon w rozbieranego pokera-powiedział.

-C-co?!-Hubert pisnął z szoku.

-Albo w Twistera jak chcesz-chłopak posłał blondynowi uśmieszek-A i masz w ogóle Twister?-spytał.

-N-no już wolę to i tak mam, ale kto będzie kręcił? No wiesz tą tablicą, która mówi jaką pozycję wykonać teraz. Hm?-dopytywał Hubert.

-Sami będziemy to mówić przeciwnikowi-odparł Karol.

-Czyli?-blondyn przekręcił głowę w bok.

-Czyli ja tobie, a ty mi-wyjasnił szatyn.

Karol udał się na korytarz i z szafy, która tam się znajdowała wyciągnął ową grę. Hubert zastanawiał się przez chwilę jakim cudem jego Wróg znał położenie Twistera, ale postanowił sobie wytłumaczyć to tym, że najwyraźniej Karol używa czarnej magii.

-Zagramy tu na tym korytarzu, bo w salonie masz za mało miejsca okej?-spytał szatyn na co Hubert przytaknął głową.

Karol rozłożył białą mate z kolorowymi kółkami ułożonymi równo w rzędy. Zniżył się i na klęcząco poprawił jeszcze ów mate by napewno nie była pogięta.

-Czyli jak wygram to odzyskam telefon, a jak nie to... no właśnie to co?-zapytał Hubert.

Karol ustawił się na jednym końcu maty.

-To pozwolisz mi spać z tobą na kanapie-zaproponował szatyn.

-P-pogięło cię chyba!-mruknął blondyn, ale widząc proszące spojrzenie Karola zmiękł-No dobra-westchnął.

-A więc ja zaczynam. Prawa noga na czerwony-powiedział szatyn.

Hubert położył prawą nogę na pierwsze z brzegu czerwone kółko.

-Lewa ręka na zielony-westchnął blondyn nie widząc sensu ów gry.

Karol wykonał polecenie.

***

Po dłuższej chwili zabwy Hubert był w popularnej na w-f pozycji "pająka", a Karol zwisał nad nim lekko napierając swoim kroczem na jego. Hubertowi było po pierwsze niewygodnie, a po drugie czuł się cholernie zażenowany. Nawet nie pamięta w jakiej chwili zabawy znaleźli się w tej, a nie innej pozycji i o ile Karolowi było jeszcze jakoś wygodnie tak blondyn modlił się żeby nie runąć z braku sił na matę. Wkońcu walczy o telefon i prawo do spania na kanapie samemu.

-Lewa ręka na żółty-powiedział Karol z chytrym uśmieszkiem, on już wiedział, że to koniec Huberta.

-Nie, poddaje się-Hubert runął na mate, ale dalej wisiał nad nim Karol-Zadowolony?-spytał dość wkurzony blondyn.

Szatyn w odpowiedzi tylko wyciągnął telefon Huberta z kieszeni i mu go podał.

-No masz-zaśmiał się-Ale i tak śpię z tobą-dodał wyszeptując mu to do ucha.

Następnie podniósł się, otrzepał z niewidzialnego kurzu i zostawił Huberta dalej leżącego na macie. Blondyn chwycił za telefon, ale zauważył, że trzeba wpisać hasło.

-Kurwa! Karol!-wrzasnął.

I w tym momecie wywaliło korki.

Moje Ludki...

Ktoś jeszcze to czyta? Xd

Mam art block i naprawdę rozdziały mogą być rzadko. Przepraszam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 11, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sposób na pokonanie Wroga /DxD/ ( Dealereq x Doknes )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz