1

3.8K 69 7
                                    

Długie, kasztanowe włosy plątały się z każdym ruchem jej ciała sprawiając, że ich właścicielka musiała ciągle je poprawiać. Jej taniec był dosyć niepewny pośród tłumu młodych ludzi. Wydawała się taka niewinna wśród upitych studentów. Mimo, że jej wygląd był dosyć przęciętny coś przykuło uwagę Harry'ego.
Z pewnością były to te gęste, niesforne włosy. Ich właścicielka była średniego wzrostu, szczupła o filigranowych kształtach.
Harry Styles siedzący przy barku pochłaniał każdy jej ruch sącząc przy tym piwo. Wiedział, że tej nocy ta niewinna studentka znajdzie się w jego ramionach, chociaż nie była ona do końca w jego typie. Po chwili do chłopaka dosiadł się jego przyjaciel, Louis.
- I co stary, wyczaiłeś jakąś fajną laskę? - uśmięchnął się do kumpla kładąc na blacie kolejne butelki wypełnione alkoholem.
- Jak się nazywa ta mała co tańczy niedaleko Kate? - Harry chciał się zgromadzić jakieś informacje na temat obiektu swoich fantazji.
Był zdecydowanie kobieciarzem, ale pewność siebie i wygląd sprawiały, że kobiety nie mogły się mu oprzeć. Harry był doskonale zbudowany. Nie był napakowany, ale dzięki wizytom na siłowni i bieganiu pod koszulką odznaczały się delikatnie zarysowane mięśnie. Oprócz tego był wysoki i posiadał gęste włosy, które gdzie niegdzie skręcały się w urocze loczki, które ciężko było ułożyć. Ich właściciel w ogóle nie zwracał na to uwagi.
Louis spojrzał w kierunku, w którym patrzył jego przyjaciel. Znał większość nowych studentów albo przynajmniej ich kojarzył. Był doskonałym źródłem informacji.
- To Olivia Stewart. Jest na pierwszym roku, studiuje chyba jakiś język, ale nie jestem pewien. - odparł po chwili i dokładnie zlustrował obiekt zainteresowania swojego przyjaciela. Opierając się na blacie i biorąc łyk piwa.
- Jest zupełnie nie w twoim typie. Przecież normalnie nawet nie zwróciłbyś na nią uwagi. - rzucił prosto z mostu w jego stronę.
Harry prychnął na to stwierdzenie.
- Trzeba próbować nowych rzeczy Louis. - w tym momencie wzrok chłopaka spotkał się ze wzrokiem Olivi. Dziewczyna natychmiast odwróciła głowę w drugą stronę. Uśmiechnął się pod nosem.
- Powodzenia stary. Ona wygląda na cholernie niedostępną. Nie chciało by mi się za nią uganiać. - stwierdził - Poza tym jest tyle chętnych dziewczyn. - dodał puszczając oczko przechodzącej obok nich atrakcyjnej studentce.
Harry uśmiechnął się do przyjaciela.
- Dzisiaj będzie moja. - rzucił w jego stronę i zszedł z wysokiego krzesła.
Ruszył w stronę tańczących ludzi. Kiedy znalazł się obok obiektu swoich zainteresowań objął dziewczynę delikatnie w tali. Momentalnie wzdrygnęła się i odwróciła w jego stronę. Jej zielone oczy niepewnie zlustrowały go. Uśmiechnął się do niej łagodnie.
- Bardzo chciałbym z tobą zatańczyć, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. - szepnął jej do ucha pochylając się tak, że doskonale czuła jego oddech. Dziewczyna zadrżała czując jego usta zaraz przy swoim uchu, Harry'emu spodobała się ta reakcja.
- Właściwie to chciałam trochę odpocząć. Jestem już trochę długo na parkiecie. - wyjaśniła niepewnie podnosząc na niego wzrok.
- Jeden taniec i obiecuję, że dam ci odpocząć. - przyciągnął ją mocniej do siebie, ale na tyle, że czuła się swobodnie. Ręce ułożył na jej tali, a ona niepewna co zrobić ze swoimi ułożyła je lekko na karku mężczyzny. Oboje zaczęli poruszać się w wolnym tępie muzyki. Harry czuł, że jednak nie będzie tak łatwo zaciągnąć tej dziewczyny do łóżka. Uśmiechnął się sam do siebie wiedząc, że w końcu czeka go jakieś wyzwanie. Z reguły nie musiał prosić kobiet o uwagę.
Kiedy piosenka dobiegła końca chłopak złapał swoją towarzyszkę za ręke i poprowadził w stronę blatu przy którym siedział niedawno z Louisem. Odsunął dla mniej wysokie krzesło na którym ostrożnie usiadła. Harry zajął miejsce obok niej tak, że ich nogi pod blatem dotykały się.
- Napijesz się? - wyciągnął w jej stronę zimne piwo. Dziewczyna przyjęła od niego butelkę i wzięła mały łyk trunku. - Jestem Harry. - chwilę ciszy postanowił przerwać Styles. W końcu musiał ośmielić dziewczynę skoro chciał mieć ją dzisiaj w łóżku. W pewnym momencie zaczął kwestionować swoje możliwości.
- Olivia. - przedstawiła się spoglądając na niego. Była taka nieśmiała, ta cecha była zupełnym przeciwieństwem Harry'ego od którego wręcz biła pewność siebie.
- Ładne imię. - stwierdził - Zupełnie jak jego posiadaczka. - spojrzała jej prosto w oczy swoim wyzywającym spojrzeniem od którego kobietom robiło się słabo. Na jej policzkach od razu pojawiły się rumieńce, których nie sposób było ukryć na jej bladej cerze.
- Co studiujesz? - Harry postanowił trochę ośmielić dziewczynę rozmową o studiach.
- Iberystyke. - chłopak widział, że Olivia rozluźniła się trochę. Zapewne pod wpływem szybko wypitego alkoholu, więc bez pytania podał jej następne piwo. Domyślał się, że dziewczyna nie mam mocnej głowy, więc musi z rozwagą podawać jej alkohol.
- Ciekawy kierunek. Moja mama kiedyś wysłała mnie na lekcje hiszpańskiego, ale szybko sie poddała, bo kompletnie nie mam głowy do języków. Tym bardziej nie cierpie sie ich uczyć. - na twarzy dziewczyny pojawił się delikatny uśmiech.
Tak zaczęła się ich długa rozmowa. Olivia była bardzo onieśmielona Harrym, który był przystojny i bardzo pewny siebie i chcąc dodać sobie odwagi piła każdy podany przez niego alkohol. Mimo to ich rozmowa była dosyć przyjemna i po jakimś czasie Harry zaproponował, żeby przenieśli się na sofę.
- Hej, spokojnie. - dziewczyna wstała nagle i zakręciło jej się w głowie od wypitego alkoholu. Harry natychmiast ja przytrzymał i poprowadził w stronę sofy. Usiedli bardzo bliski siebie. Nie przeszkadzała jej dłoń Harry'ego, która sunęłą po jej udzie, a sam chłopak dotykał co jakiś czas ustami jej szyi. Postanowił nie tracić czasu. Było jej tak przyjemnie. Wiedziała, że nie prowadzi to do niczego dobrego, ale nie chciała przerywać.
- Liv chodźmy do mnie - zaproponował Harry, który wiedział, że dziewczyna jest w stanie, w którym ciężko będzie mu się oprzeć. Wiedział, że każdy mógł by zrobić z nią co chciał.
Pomimo wielu wątpliwości Olivia zgodziła się.
Po piętnastu minutach drogi na pieszo w końcu znaleźli się pod drzwiami mieszkania Harry'ego. Chłopak musiał przez cały czas trzymać dziewczynę blisko siebie, żeby nie potknęła się o nic.
Nie tracąc czasu po wejściu do mieszkania Harry przyparł Liv do ściany i gwałtownie pocałował. Była zaskoczona, ale niezdarnie próbowała oddawać pocałunki. Po chwili Harry przeniósł się na jej szyję i dekolt. Dopiero kiedy jego ręka znalazła się pod jej spódniczką Olivia zaczęła protestować.
- Przestań- próbowała odepchnąć jego dłoń - Nie chcę. Puść mnie - zaprotestowała słabo, co w ogóle  nie zwróciło uwagi chłopaka, który nie przerywał swojej wędrówki po wnętrzu ud Olivii.
- Daj spokój skarbie. Zabawimy się, nawet nie wiesz jak będzie ci dobrze. - wrócił do obdarowywania jej szyji pocałunkami. Zaczął ja coraz bardziej drażnić i robić gdzie nie gdzie malinki.
- Nie robiłam tego nigdy. - spróbowała kolejny raz go odciągnąć od siebie, ale nie była na tyle silna, aby postawić się mu. Harry uśmiechnął się do niej. Domyślał się, że dziewczyna jest dziewicą. Złapał jej uda i uniósł do góry. Olivia owinęła nogami jego talię.
- Kiedyś musi być ten pierwszy raz - szepnął jej prosto w usta i ruszył do sypialni. Postawił ja na ziemi i zaczął ściągać jej top. Jego koszulka już dawno leżała na podłodze.
- Boje się. - Olivia drżała kiedy Harry dotarł do zapięcia jej stanika. Mimo strach, który jej towarzyszył można było dostrzec w jej oczach iskierkę ekscytacji.
Harry nie robił sobie wiele z jej obaw. Rzucił ja na łóżko i zawisnąć nad nią.
- Specjalnie dla ciebie maleńka będę delikatny. - posłał jej delikatny uśmiech i przeszedł do działania.


Hej 🙋
Witam Was w nowym fanfiction. Liczę na wasze opinie.
Do następnego rozdziału!

Jedna noc  H.S. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz