2

1.9K 182 35
                                    

Bałam się. Nie tego, że coś mi zrobi,  nie ma szans na to. Za dobrze go znam. Boję się jak zareaguje na wiadomość, że dziecko z którym właśnie się bawi w rzucanie piłeczki do kosza z klockami to jego córka.  Czy powinnam mu to mówić? 

Przerwałam moje zamyślenia,  kiedy gwizd czajnika zasygnalizował, że temperatura wody osiągnęła temperaturę wrzenia. Zalałam do pełna 2 kubki z torebkami herbaty, a 3 do połowy i odczekałam dokładnie 2 minuty i 30 sekund aby wyłowić torebki.  Do  kubeczka w którym było tylko połowę wody dodałam zwykłą wodę mineralną i osłodziłam półtora łyżeczkami cukru, tak jak lubiła Mini. Ja nie słodziłam, a z tego co pamiętam, a wszystko pamiętam z przed 3 lat, Harry także nie słodzi.

-Mini! Chodź na herbatkę! - zawołałam i od razu malutka stała koło mnie. 

-Jesteś głodna kochanie?- spytałam zauważając, że na zegarze widnieje już prawie godzina 19, czyli czas kolacji Mini.

-Myhy- wymruczała pijąc herbatę.

-Jabłuszka?- spytałam specjalnie poruszając brwiami na co zareagowała głośnym śmiechem, przy okazji opluwając się napojem.

-Oj kochanie, trudno, usiądź normalnie i zaraz dostaniesz- powiedziałam wycierając mały stolik mojej córki i poprawiając ją na krześle.

Kiedy szukałam słoiczka z rozgotowanymi jabłkami, które zrobiłam przedwczoraj, Harry ni z tego ni z owego pojawił się koło mnie i swoim pięknym głosem z lekką chrypką, za którym tak bardzo szalałam jeszcze 3 lata temu, powiedział

-Możemy porozmawiać?- całkowita powaga, pewnie chce pogadać co u licha robię w Menchesterze z 2 letnią córką z intelektem nie jednej 4 lub 5 latki. 

-Mógłbyś troszkę poczekać? Muszę podgrzać jab...- nie mogłam dokończyć, bo dziecięcy pisk zrobił to za mnie.

-Jabłuszka!- zawołała zadowolona z tego, że mi przerwała Mini

-Tak, jabłuszka- zaśmiałam się

Harry nic nie powiedział ale kiwnął głową na znak, że poczeka i też się uśmiechnął. 

Po długich 30 minutach karmienia i sprzątania całego blatu stołu od jabłek, Mini oglądała bajkę a ja z Harrym mogłam porozmawiać. Denerwowałam się, naprawdę. Co mógłby mi powiedzieć? Tyle jest opcji, od tych złych i upokarzających po te dobre i pokrzepiające. Boję się co zrobi.

-Harry...- powiedziałam cicho by nie zwrócić uwagi mojej córki. Chłopak spojrzał na małą i po cichu ruszył w moim kierunku.  -Chodźmy lepiej do sypialni, Mini ma gumowe ucho- zażartowałam by ukryć moje zdenerwowanie, jednak Harry już to zauważył. Zamknął drzwi od sypialni a ja usiadłam na łóżku i złączyłam dłonie czekając na to co chce mi powiedzieć.

-Więc Mini...- zaczął 

-Mini jest twoją córką- stwierdził patrząc w komodę ze skrzyżowanymi rękoma

-Tak- powiedziałam cicho -Ile ona ma lat?- spytał nadal nie odrywając oczu od mebla

-Skończyła 2 i pół- na te słowa zmarszczył czoło, jakby zastanawiał się nad czymś

-Zaszłaś w ciąże jak byliśmy razem- wreszcie spojrzał na mnie. Nawet w nie za dobrym oświetleniu mogłam zauważyć rozczarowanie w jego oczach. Chwila, rozczarowanie? Ale dlaczego? O nie, on myśli, że go zdradziłam.

-Harry...- nie dane mi było skończyć

-Z kim?- powiedział ostro. -Z kim?!- warknął, kiedy nie odpowiedziałam -Do jasnej cholery Ro, z jakim chujem mnie zdradziłaś?!- warknął. Nie, to był cios po niżej pasa. I on mnie wini za zdradę? On?! Był moim pierwszym i ostatnim chłopakiem z jakim chodziłam, czyli jasne, że tylko z nim uprawiałam seks. A on? Zdradził mnie, i jego dziwka jeszcze tak mnie potraktowała. Nie chce się wierzyć.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 06, 2014 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

LonelyWhere stories live. Discover now