Wesele

433 11 3
                                    

Anna na wesele czekała od dawna. Elżbietka ubierała się w swojej komnacie. Założyła niebieską suknie z perłami. Anna weszła do komnaty. - Elżbietko, chciałabym Ci coś dać. - powiedziała i wręczyła jej piękną koronę z pereł. - Och, matko dziękuję. - powiedziała. - Lecz, ja nie potrzebuje klejnotów. - dodała z uśmiechem. - Dzisiaj zrób wyjątek córko. Jesteś Panną młodą. - powiedziała zdecydowana Anna.

Bogusław szykował się w swojej komnacie. Założył piękny płaszcz i koszulę. Przeczesał swoje włosy. Nagle do komnaty wszedł król. - Panie. - ukłonił się książę. - Mam dla ciebie pewną informacje. Wiec że jeśli skrzywdzisz moją córkę to czeka cię sroga kara. - powiedział. - Nigdy tak się nie stanie. Przyżekam. - powiedział książę pewny swych słów.

Tymczasem wszystko było już gotówkę. Kaplica była przy ozdobiona kwiatami i perłami oraz złotem. Na stołach były złote bogato zdobione świeczniki. Były tam takie dania jak kurczak pieczony, polewka, przednie wino z Italii, piwo, rodzynki i orzechy, dzik. Na sali był przygotowany zespół i kuglaże. Jednym słowem było widać że to Królewna wychodzi za mąż.

Kazimierz doprowadził pannę młodą do ołtarza gdzie stał Bogusław. Anna siedziała w pierwszej ławce z końcików oczu ciekły jej łzy. Była wzruszona i szczęśliwa.

Państwo młodzi weszli radośnie do sali. Rospoczeły się tańce i zabawy. Anna usiadła przy królu. Pocałował ją w czoło. Poczuła się źle. Brzuch bardzo ją bolał. Nagle osuneła się z krzesła.

Nowe życie Kundzi i Elżbietki. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz