Chemia (2a)

1K 79 55
                                    

Była 7:55. Już prawie każdy uczeń był w szkole. Nauczyciele z zadowoleniem pilnowali korytarzy i powoli szykowali się do swoich pierwszych lekcji w nowym roku szkolnym. Uczniowie zaś ze smutkiem siedzieli obok klas lub próbowali je znaleźć (tylko pierwszoroczni i Darth Maul, który zapomniał gdzie w tamtym roku miał Chemię i nie wziął planu).

Uczniowie klasy 2a czekali już przed salą numer 25 od chemii. Wszyscy wydawali się być wyluzowani z wyjątkiem Kenobiego, który wyglądał za swoim przyjacielem, którego jeszcze nie było.

-Gdzie ten Anakin jest?! Chyba nie spóźni się pierwszego dnia!

-Wyluzuj stary, przecież piękniś jest z tego znany. Co to by był za dzień bez spóźnienia Anakinka. - uśmiechnął się Boba Fett po czym założył chełm.

-Serio Fett? Po co znów ten chełm? - uniosła brwi Ashoka (najbardziej chłopczycowata dziewczyna w klasie).

-Bo jest cool i mój tata też taki nosi.

-No po szkole jakoś nie zauważyłam, by pedagog Jango nosił chełm i taki...Dziwny strój! - wtrąciła się Amidala. - Pan Tarkin na pewno ci zwróci uwagę.

-A niech se gada! - Boba oparł się o ścianę.

Zadzwonił dzwonek. Wszyscy uczniowe weszli do swoich klas i na korytarzach nastała cisza.

Klasa 2a szybko wparowała do sali, by zająć jak najlepsze miejsca. Niektórzy sprytnie szybko zajęli ławki, a inni musieli się przepychać lub wyzywać.
Tuż za uczniami do klasy wszedł nauczyciel chemii Moff Tarkin. Surowo patrzył na uczniów, którzy ignorowali jego obecność i robili chałas w klasie. W końcu nastała cisza dzięki Amidali i wszyscy zajęli miejsca.

-Proszę wstać! Przywitamy się! - powiedział spokojnym, ale dość surowym tonem Tarkin.

Uczniowie wstali.

-Moi drodzy...Witam was na pierwszej lekcji chemii w nowym roku szkolnym. Mam nadzieję, że przez 2 miesiące wypoczęliście, bo teraz, gdy zaczynacie 2 klasę liceum będzie jeszcze więcej pracy. Będą tylko nowe materiały i żadnych, ale to żadnych powtórzeń z podstawówki i gimnazjum! Z chemii możecie się spodziewać...

-Dzień dobry! - do klasy wszedł Anakin Skywalker.

Tarkin spiorunował wzrokiem blondyna. Chłopak zajął miejsce obok Obi Wana i od razu rozwalił się na ławce.

-Skywalker wstań! Nie widzisz, że wszyscy stoją?

Anakin posłusznie się podniósł z krzesła.

-Co się mówi, gdy się spóźnia? W tamtym roku chyba nauczyłem cię tego!

-Ładnie pan wygląda! Zmienił pan fryzurę o i widzę, że trochę brzuszka przybyło.

Klasa wybuchła śmiechem, a nauczyciel wziął głęboki oddech i sztucznie z zaciśniętymi zębami uśmiechnął się do Anakina.

-Bardzo śmieszne! Widzę, że wakacje w tobie będą długo siedzieć, ale pamiętaj że gdy się spóźniasz na jakąkolwiek lekcje to ZAWSZE masz powiedzieć: "Przepraszam najmocniej za spóźnienie o wielki nauczycielu", po czym ukłaniasz się i siadasz do ławki w ciszy.

Skywalker nic nie mówiąc wyszedł z ławki i zrobił to samo co powiedział Tarkin.

-Przepraszam najmocniej za spóźnienie o wielki nauczycielu!

-Dobrze, siadaj, a raczej stój jak inni. - kiwnął głową z gracją - A więc wróćmy do tego co was czeka z...

-Sorki za spóźnienie! - do klasy wszedł Darth Maul.

School Wars || Star WarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz