6

198 21 23
                                    

Niezliczona ilość kropel spadających z nieba.
Namjoon już nie wiedział czy to deszcz spływa po jego czole, trafiając jakimś cudem idealnie do oczu, czy to łzy.

Biegł przed siebie.
A że nie znał Gwangju kompletnie, nie miał pojęcia gdzie jest.

Nie usłyszał choćby cichego ,,zaczekaj", wychodząc gwałtownie z domu Hoseoka, który razem z Yoongim, obserwował go z okna kuchennego.

Jak w każdym tandetnym romansidle, deszcz musí padać podczas emocjonalnej sceny.
To właśnie pomyślał sobie Kim, idąc przez prawie pustą ulicę w centrum miasta.

Czy warto było robić to wszystko dla Jina? Wcześniej uważał, że tak, teraz miał wątpliwości.
Jin był dla niego oschły. Unikał kontaktu wzrokowego, rozmów.... Nie mówiąc nawet o tym, żeby się przywitał.
Może był w szoku, ale żeby nagle aż tak zmienił nastawienie do Namjoona, który teraz w rozpaczy, samotnie przemierzał obce mu miasto?

W kieszeni wciąż trzymał zdjęcie przedstawiające jego, Jina i Yoongiego w Daegu.
Wszyscy szczęśliwi, uśmiechnięci.
Przeciwieństwo teraźniejszości.
Westchnął, chowając już mokre od deszczu zdjęcie do kieszeni i kierując się... Przed siebię...


,, CZEMU Z NIM NIE POROZMAWIAŁEŚ JAK NORMALNY CZŁOWIEK? " Yoongi krzyczał, trzymany przez Hoseoka, by nie mógł zrobić żadnego gwałtownego ruchu.
,, WIESZ JAK ON TO WSZYSTKO PRZEŻYWAŁ? SZUKAŁ CIĘ W CAŁYM SEULU PRZEZ KILKA LAT, A POTEM WYBRAŁ SIĘ DO INNEGO MIASTA, BY ZNALEŹĆ MNIE I TAK W KÓŁKO"

,, CO MIAŁEM NIBY ZROBIĆ? UCIEKŁEM, BY GO CHRONIĆ-"

,, CHRONIĆ?" krzyknął Min, odpychając Hoseoka, który upadł na kredens ,, JAK TO NIBY MIAŁO GO CHRONIĆ I PRZED CZYM?"

,, SUGA-"

,, NIE NAZYWAJ MNIE TAK, HOSEOK"
odpowiedział agresywnie, zbliżając się powoli do Jina.

,, USPOKÓJ SIĘ YOONGI" Kim próbował złagodzić sytuację, ale na próżno.

,, Nie mów mi czy mam być spokojny, czy nie. Czemu mu to zrobiłeś? Zasługuje na więcej"

,, Może tak, ale to skomplikowane. Powiedzcie mu, żeby wracał do Seulu-"
Zanim ktokolwiek zdążył zareagować, pięść Yoongiego zderzyła się z bladą od przerażenia, twarzą Jina.
Mężczyzna upadł na podłogę, usiłując zatamować wypływającą z nosa krew.

,, Y-Yoongi" Jeongguk wyszeptał, cofając się.

Min spojrzał na krew Jina, porywającą jego ręce.

,, J-ja.... Muszę go znaleźć " rzucił i pobiegł w stronę wyjścia.

Jego ubrania po kilku sekundach bycia na zewnątrz były całe przemoczone, a Yoongi trząsł się z zimna.
Spojrzał w stronę piętrzących się w oddali budynków.
Miasto. Tam musiał się udać.

Zrobił kilka kroków do przodu, po czym usłyszał krzyk.

,, YOONGI, STÓJ"z domu wybiegł Hosoek podając mu kurtkę i pociągając go w stronę samochodu.
,, Jadę z tobą "

Wsiedli do pojazdu i pojechali w stronę miasta.

,, Chyba... Przesadziłem"
Westchnął Yoongi.
Jung przez chwilę milczał.

,,Ja... Po prostu nie wiem... Nie wiem co się z nim dzieje... Cały czas opowiadał mi o Namjoonie, a kiedy przyszło co do czego, to doprowadza do takiej sytuacji... Nie wiem czy przesadziłeś. Może to chociaż  przemówi mu do rozsądku... "

Wjechali w końcu do miasta.
Krążyli po całym Gwangju przez ponad godzinę, dzwonili do Kima, jednak wszelkie próby skontaktowania się z nim, kończyły się niepowodzeniem.

,, Co jeżeli wyjechał?"

,, Tak szybko? Czy to w ogóle było by możliwe? " zapytał Hosoek, wyglądając przez przez okno samochodu.

,, Martwię się " powiedział Suga, kiedy zatrzymali się na stacji benzynowej.

,, Spokojnie. Wszystko będzie dobrze. Prędzej czy później znajdziemy go"

,, Nie bądź taki pewny" szepnął Yoongi, odwracając głowę stronę okna. Ulewa była coraz gorsza.
Widoczność była ograniczona, przez co Min obawiał się jeszcze bardziej.

Jin nie był taki, jakiego go zapamiętał.
Był wyczerpany. Nie było w nim tej energii, która zawsze działała na wszystkich jak magnez.
Yoongi chciał, żeby wszystko było tak jak dawniej.
Chciał odnowić kontakt z Jinem, ułożyć na nowo wszystko z Hoseokiem i znaleźć Namjoona, który ostatnio stał się dla niego jak brat.

I szukałby Kima dalej, gdyby nie otrzymał telefonu i dowiedział się, że Namjoon walczy teraz o życie w pobliskim szpitalu.

Just To Find You [namjin] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz