Namjoon dość szybko doszedł do siebie i po kilku dniach odpoczywał już w domu Hoseoka.
,, Namjoon?" do pokoju wszedł Jin.
,, Tak?"
,, Musimy pogadać...
Młodszy wstał z kanapy i stanął na przeciwko Jina.
,, Już nie jesteśmy... Razem? Nie chcę zrobić niczego czego nie będziesz chciał.... "
Seokjin starał się opanować i nie wybuchnąć płaczem.
,, Seokjin?" Namjoon popatrzył na niego zakłopotany.
,, Namjoon.... Ja.... Nie. Nie jesteśmy.... "
Młodszy Kim nabrał powietrza do płuc i przez chwilę stał wpatrując się w Jina, po czym zamknął oczy i odetchnął.
,, Jestem w związku z Hoseokiem",, J-jak.... To- To twój wybór.... Skoro... ",, wdech i wydech" słowa, które powtarzał w kółko w głowie nie pomagały ani trochę mu się uspokoić. Chciał, żeby to wszystko było snem. By jutro obudził się w łóżku, w Seulu, dwa lata temu i w dodatku obok Jina, który z uśmiechem na twarzy przywita go.
Niestety. Namjoon nie wierzył w cuda.
,, Skoro wolisz jego to.... To chyba nic tu po mnie.... To twój wybór, ja- Ja nie mogę się w to mieszać... Chcę, żebyś był szczęśliwy.... " chłopak westchnął i przymknął oczy, czując jak zbiera się w nich słona ciecz.
,, Wrócę... Wrócę do Seulu-",, Ja- Nie-" Jin powiedział, wlepiając wzrok w podłogę.
,, Do widzenia" Powiedział Namjoon, klepiąc Jina po ramieniu przed opuszczeniem domu Junga.
Miał nadzieję, że po raz ostatni.
,, Gdzie Namjoon? " zapytał Yoongi, wchodząc do salonu.
Jin, który siedział na kanapie, nie poruszył się ani trochę.,, Jin...?"
,, Wyszedł. "
,, Jakiś gang, który nie wiadomo nawet skąd się wziął, próbował go zabić, a ty pozwalasz mu samemu włóczyć się po mieście?! Gdzie niby idzie? "
,, Wraca do... Seulu.... " mruknął i dopiero wtedy Yoongi zauważył co się dzieje.
,, Płaczesz? "
,, Może"
,, Nie wiem co mu grozi, ale ty chyba tak. Tak samo nie wiem co dzieje się między wami. Wygląda, że nie coś dobrego. Chciałbyś mi coś opowiedzieć? Może? Co powiedziałeś Namjoonowi? "
,, Nie ma co opowiadać. A jemu powiedziałem prawdę.... Część... "
,, O tobie i Hoseoku?... "
,, Tak"
,,Czy to napewno była prawda? " Yoongi usiadł obok starszego.
,, Naprawdę kochasz Hosoeka?"Chłopak westchnął.
,, Nie chcę obarczać Namjoona moją obecnością-"
,, Nie o to pytałem. Nie próbuj ratować go przed czymś, czego się nie boi. "
,,Nie czuję do Hoseoka tego samego co kiedyś. I on do mnie chyba też nie.... Wiesz.... Może chociaż ty powinieneś wiedzieć co się naprawdę stało"
Namjoon szalał. Pchał się umyślnie pod samochody. Nie zwracał na nic uwagi. Szedł przed siebie jakby nic innego po za nim nie istniało.
Jakby był całkiem sam. Z resztą.
Tak się właśnie czuł.Hoseok. ,, Drań". Jak on nienawidził tego imienia, a jednej osoby noszącej go jeszcze bardziej.
Złamał serce Yoongiemu i zabrał mu jedyną osobę, która naprawdę była dla niego ważna.
CZYTASZ
Just To Find You [namjin]
FanfictionPo tajemniczym zniknięciu Jina, nie udaje się go odnaleźć. Wszyscy się poddają... Tylko nie jedna osoba Namjoon zdesperowany postanawia przejechać cały kraj, by znaleźć zaginionego. Po drodze spotyka ludzi, którzy będą mieli niewyobrażalny wpływ na...