Rozdział 4 ,, Daughter's Dragon".

25 1 1
                                    


Yukiya spał tej nocy, u swojego kolegi  Rina Fuji.  Przyjaciel udostępnił mu swoją kanapę. Była to godzina 8.00. Yamada obudził się, rozciągnął i zobaczył jak jego kolega przygotowuje śniadanie.  Rin mieszkał dosyć skromnie. Był wdowcem, mimo tak młodego wieku, stracił żonę dwa lata wcześniej w wypadku samochodowym.  W dniu tej tragedii oboje pokłucili się o drobnostkę, i od tamtej pory Fuji obwinia się o wypadek żony, stracił również nienarodzonego syna.  Nie chciał znowu się zakochać, wolał być sam w małej kawalerce do końca życia. Yamada usiadł przetarł oczy wstał ,ukłonił się na przywitanie  i rzekł.

-Dzień Dobry Fuji-san.
Rin nakładał na talerze jajecznicę, po czym dopiero odkłonił się koledze.

-Dzień Dobry Yukiya-chan, dobrze spałeś?-zapytał nalewając kawy do zielonego kubka.

-Miałem koszmary, pamiętam co mi się śniło...ale wolę o tym zapomnieć.-odpowiedział siadając do małego stolika obok okna.

Fuji mieszkał w dzielnicy Akihibara. Przed śmiercią żony mieszkał w apartamencie w centrum ale, nie chciał zostać w lokum gdzie było tyle wspomnień związanych z jego zmarłą ukochaną.
Rin postawił zielony kubek na przeciwko Yamady i talerz z jajecznicą. Po czym sam wziął swój i usiadł na przeciwko kolegi. Zrobił łyk kawy po czym rzekł.

-Smaczego.

Yukiya uśmiechnął się i odpowiedział.-Wzajemnie.

Yukiya wziął łyk kawy, był zainteresowany przebiegiem wczorajszej akcji w banku.

-Fuji-san opowiesz mi co się działo wczoraj, mam na myśli wezwanie które wczoraj otrzymaliście.-zapytał.

-Powiem Ci senpai , że to było dosyć dziwne . Bo wyobraź sobie, że na miejscu nie spotkaliśmy się z Kenjiro Uchiba tylko cała akcję zaplanowały dziewczyny. Z tego co pamiętam było ich 5.-odpowiedział Rin.

Yamada zdziwił się odpowiedzią kolegi.
-Jak to dziewczyny? -myslał głośno Yamada.

-Co ciekawe były dobrze wyszkolone do tego typu akcji, cztery z nich nie wyglądało na Azjatki, tylko jedna była Japonką. -oznajmił Fuji.

-Jakim językiem się posługiwały?-zapytał Yukiya.

- Mówiły po japońsku, ale jedno zdanie słyszałem w języku angielskim.(to było wezwanie Uchiby gdy Foxy krzyknęła do Amber by poprosiła yakuze o wsparcie)wyjaśnił Rin.

-Miały jakieś znaki szczególne?-dopytywał Yamada, odkładając sztućce.

-Pamiętam jedna jechała motocyklem, miała czerwona kurtkę, a z tyłu widniał srebrny duży smok tulący ogonem mniejszego ziejący ogniem i napis.-odpowiedział Fuji.

-Jaki napis?-dopytywał ciekawy Yukiya.

-Nie odpowiem ci ,bo to było po angielsku.-odpwiwedział Rin, biorąc łyk kawy.

-Ja znam Angielski,  może narysuj mi to na kartce.-poprosił Yukiya.

Rin podszedł do komody ,gdzie leżały białe  karteczki, wziął czarny długopis i siadł z powrotem na miejsce. Zaczął rysować. D A U G H T E R ' S D R A G O N.  Podał karteczkę koledze. Yukiya przyjrzał się jej ,i po chwili podniósł wzrok.
-Wiesz kim są te dziewczyny? Nie uwierzysz.-odparł Yamada.

Rin był niecierpliwy i ciekawy wiedział że kolega właśnie rozgryzł kto napadł na bank  i kim była grupa przestępczą.

-Powiedz mi kim, umieram z ciekawości.-dodał Rin składając ręce na krzyż.

-Mówisz mi że miały znak smoka  otulający mniejszego prawda?-Yukiya chciał podtrzymać tajemnicza atmosferę.

-No tak ale mów kim są no nie wytrzymam powiedz.-mowił z niecierpliwością Rin, mimo że powinien trochę powstrzymywać się od dociekłych  pytań, w kulturze japońskiej nie przystoi takie zachowanie.

Dragon's Daughter (Córka smoka)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz