•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Yvet pov's:
Otwierając oczy, spojrzałam na budzik i ze strachem stwierdziłam, że za 20 min zaczyna się pierwsza lekcja. Jak petarda wystrzeliłam z łóżka. W ekspresowym tempie umyłam zęby i się uczesałam w wysoką kitkę, i włożyłam pierwsze lepsze ubrania, czyli białą bluzkę, katanę i czarne spodnie. Nie jedząc śniadania wybiegłam z mieszkania uprzednio je zamykając i popędziłam do szkoły. Gdy byłam już przy bramie zadzwonił dzwonek. Zdążyłam.
Na pierwszej lekcji mam angielski a pan zawsze przychodzi 5 minut po dzwonku, ale jednak i tak się pospieszyłam, bo może coś mu się odwidziało. I miałam rację, przyszedł trochę wcześniej, oto jakże szczęśliwe życie Yvet! Proszę o brawa. Dobrze że przynajmniej nie szedł szybko, przyszłam z nim, czyli się udało. Muszę to chyba wpisać do listy szczęśliwych rzeczy w moim życiu. To będzie pierwsza. Opadłam na krzesło w ostatniej ławce na końcu, koło okna. Mimo że jestem bardzo niezdarna i pechowa to jednak staram się utrzymywać moje oceny w jako takim dobrym stanie. Nienawidzę mieć zaległości, a zwłaszcza z przedmiotów których nie lubię, bo potem muszę się ich jeszcze więcej uczyć. Pan robił coś w komputerze a klasa rozmawiała i śmiała się, no, wiecie jak to jest jak nauczyciel daje trochę luzu. Zaczęłam czytać książkę w której się ostatnio zakochałam, Pięknie złamane serca skradła moje serce już po kilkunastu stronach. Ale równie dobra była trylogia Zwiadowców Johna Flangana. Niestety nie dane było mi czytać zbyt dużo, bo pan po 7 minutach zaczął prowadzić lekcje, więc zmuszona byłam zostawić książkę na później. Ogółem było nawet okej, no wiadomo angielski jest łatwy i raczej nikt nie ma z nim problemu. A jeśli tak, to cóż, każdy jest inny. Dzwonek.
Nie wiem czemu ale zawsze się boje przerw. Okej, może przesadzam, ale nie brakuje w tej szkole cwaniaków co znęcają się nad innymi, bo sami mają problemy. Nigdy nikt nie zrobił mi krzywdy. Oczywiście są wyzwiska i głupie spojrzenia, śmiechy, czasem nawet ktoś mnie popchnie, no ale da się przetrwać. Ale i tak zawsze musi towarzyszyć mi ten strach. No okej, może bym powiedziała, że do odważnych świat należy, ale nie jestem taka. Nie lubię ludzi. Wolę samotność, podczas czytania książki albo oglądania filmu w domu pod kołdrą, ewentualnie w przytulnym lokalu. Tak, wiem, dziwna jestem.
Po wyjściu z klasy musiałam iść do szafki, bo zapomniałam o książce z historii, którą mam właśnie teraz. Wzięłam to co miałam wziąć, a po upewnieniu się, że mam wszystko i nie będę musiała tu wracać, chciałam odejść. Z moim jakże największym szczęściem, nie było mi to dane. Ktoś oparł się o szafkę obok i uniemożliwił mi to.
-Hej Vet, co tam u ciebie?
Nie odpowiedziałam. Chciałam go ominąć, ale oczywiście mi nie pozwolił. O co mu chodzi?
-No weź, mam pewną propozycję. Mogę dać ci spełnienie twoich nastoletnich marzeń. Mogę dać ci najlepszą zabawę w łóżku jakiej kiedykolwiek doświadczysz.
-Nie dzięki, znajdź inną dziewczynę, która w przeciwieństwie do mnie, będzie chętna.
Po tym odwróciłam się i chciałam odejść, ale mocno szarpnął za mój łokieć i przygwoździł mnie do szafek.
-Okej, chciałem po dobroci ale najwyraźniej z tobą się nie da. Muszę wygrać ten zakład a wiedz, że ja zawsze dostaje to co chce, a jeśli nie to po prostu biorę to sobie siłą. Do zobaczenia skarbie.
Po odejściu chłopaka, stałam tam z kilka minut. Z osłupienia wyrwał mnie dzwonek. Jak zombie poszłam do klasy. Ocknęłam się jak zostałam wywołana do odpowiedzi. Dostałam 3, nie jest źle. Dopiero teraz dotarło do mnie, że Jason wróci, żeby wziąć swoją nagrodę. Naprawdę? Nie mają się o co zakładać już? Jak zwykle, chłopcy z drużyny, wymyślają jakieś głupie zakłady.
CZYTASZ
Nagie Uczucia | S.M ✓[ZAWIESZONE]
Romance•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••• ~Siedzieliśmy obok siebie, na masce jego samochodu wpatrując się w niebo. Ten cały układ doprowadził nas do sytuacji, w której wpatrujemy się na przemian w gwiazdy i siebie, próbując odnaleźć własną pra...