rozdz 11

96 5 0
                                    

-śmieszny ten kelner -odparł i zgniutł kartkę po czym ja wyżucił
-Ej..-zrobiło mi się szkoda kelnera po obserwował nas odkąd oddaliśmy od stolika
-no co ...dobra chodź chciałem Ci coś pokazać 
-okey.. -powiedziałam przeciągając ostatnią literkę
-To chodz-powiedział z entuzjazmem .
Prowadził mię za rękę w nie znanym mi kierunku.
- To tutaj -zaprowadził mię na wzgórze gdzie było bardzo dobrze widać stolicę Korei -o Jak?
-pięknie-powiedziałam szeptem tak żeby słyszał mię chłopak
Jimin usiadł na ławkę którą stała za nami ,na co zrobiłam to samo .
Siedzieliśmy w ciszy .Jimin przerwał tą ciszę słowami:
-Masz chłopaka?-zrobiło mi się trochę dziwnie co Jimin chyba zauważył bo po chwili dodał- jeśli nie chcesz odpowiadać to nie musisz
-nie mam ...kiedyś miałam Ale to przeszlość-chciałam powiedzieć to zdanie odważnie-a ty?- dodałam po chwili
-też nie
Znów było tak cicho i nie zręcznie ,nagle przerwał mi chalarestyczny dźwięk dochodzący z mojego telefonu była to I/T/P

Od:Dziwak
Hello gdzie jesteś??
 
Do:Dziwak
A siedzę sobie

Od:Dziwak
Aha to chodź szybko do domu pliss pomóż mi

-Jimin przepraszam ja już muszę iść -ustałam na co zrobił to samo
-Nic się nie stało może kiedy indziej się jeszcze spotkamy
-no oczywiście Ale teraz muszę iść pa
-ok może Cię odprowadzić do domu?
-nie trzeba pa- cmoknęłam  lekko jego policzek na co się  delikatnie się  zarumienił
-to pa
Szybko  ruszyłam do domu otworzyłam drzwi
-co się stało!-krzyknęłam
-pójdź do sklepu plisss-krzyknęła z góry
-tylko po to mię tu sprowadzileś myślałam że coś slaliłaś ,zelsulaś lub zalalaś łazienkę
-nie nic takiego nie zrobiłam proszę pójdź po żelki i cipsy
-To chodź ze mną
-nie
-Tak!- wydarłam się na cały dom
- no weś
Poszłam do jej pokoju
-idziesz? -zapytała z nadzieją
-jeśli pójdziesz ze mną
-no dobra-powiedziała przeciągrając każda literkę
Gdy byliśmy już ubranę I/T/P zaliczyła drzwi i ruszylismy do sklepu
-Ej ja pójdę wybrać ciosy a ty tu zostań i poszukaj dobrych chipsów
-okey-zostawiła mię przy półce z cipsami .
Przesówalam się lekko w bok szukając idealnych cipsów aż naglą walnełam ramieniem czyjąś klarkę piersiową Wziełam głowę do góry żeby zobaczyć kto jest ofiarą mojego ramienia .Zobaczyłam tam Jungkook'a
-o hej -powiedział- nie wiedziałem że na mię lecisz
-haha po pierwsze tylko cię lekko dotknelam
-ym dotknelaś- poruszyl dwuznacząco brwiami na co się zaśmialiśmy
-T/I zobacz jakie bierzemy -zapytała się patrząc raz na jedną raz na druga paczkę żelek ,popatrzyła na mię i spotrzegla bruneta -o hej to ja pójdę do kasy a ty bierz cipsy -podeszła do mię -bierz od niego numer ....ale masz branie też tak chce Ale mi jeden  chłopak wystarczy -wyczerpała mi na ucho i poszła
- wiesz ja muszę iść -wzięłam pierwszą lepszą paczkę cipsów i porzegnalam się z Kook 'iem
I poszłam do przyjaciółki
-i co masz numer
- Nie
- spławił  Cię?
-nie
-To co ?
-nie zapytałam się go gląbie
Pov.Jimin
Gdy wracałem całą drogr rozmarzałem o T/I
***
-EJ młody idź do sklepu
-czemu niby ja -udawał obrażona minę
-bo nie ja -powiedziałem zadowolony z tego co powiedziałem
-no dobra -powiedział i pobiegł na przd  pokój -To co mam kupić -zapytał już ubrany
- dwie paczki chipsy i sushi siedem paczek
-ok-powoddział śmieszną barwą głosu
Pov.Jungkook
Szedłem do sklepu ubrany cały na czarno z maską , okularami i do tego miałem  torbe na zakupy w koty którą dał mi Jimin. Muszę pewnie wyglądać jak debil.
Gdy dotarłam na miejsce od raz poszłem po chipsy .Zauważyłem T/I podeszłam do niej
***
-Wróciłem! -krzyknęłam na cały dom
-no w końcu -powiedział Jimin - ile można być w sklepie
Nie chciałem mówić że spotkałem T/I
-zagadałem się
-aha ok

Pov.T/I
-ah szkoda bo był naprawdę przystojny  ,szczupły , ..-nie dokończyła bo przerwałam jej
-no weś już nie wymyślaj dopiero co na outarz chciałaś mię brać-zasmiałam się
- no ale on jest wysoki..
-nie przesadzaj
-przesadzać to ja mogę kwiatki e ogrodzie
-a wiesz to dobrze się składa bo już zwiędły -zaśmialam się
-ha ha bardzo śmieszne
-to robimy ten wieczór filmowy
-no sorry muszę przesadzić kwiatki w ogródku bo zwiendły -teraz ona się zaśmiała
-no dobra jak chcesz to ja biore wszystkie rzeczy i oglądam sama
-żartowałam !- krzyknęła
Zrobiliśmy maraton filmowy oglądaliśmy już chyba trzeci film , po czwartym zasneliśmy na kanapie.
RANO
Usłyszałam pukanie do drzwi . Zaspana poszłam sprawdzić kto to
Był to Jimin
-Hej podwieść Cię do pracy?
-ym to ja nie mam dziś na dziewiątą?
-ah no tak-podrapał  się po karku
Pov.Jimin
Przyjechałem po T/I jest siódma a do pracy mamy na dziewiątą specjalnie po jechałem po nią o tej godzinie żeby spędzić z nią czas
***
-To możę wejdziesz? -zapytała się
-no jasne
-To zapraszam -wypuściła mię do środka-wiesz bo ja muszę się ogarnać-powidziała zakłopotana
-no okey okej to poczekam
Czekam na nią już dziesięć minut ah kobiety o idzie
-no ile można
-wystarczająco
-byłaś tam dokładnie dziesięć minut i 58 sekund czyli tak jagby jedynaście minut
-co liczyleś ?
-a żebyś wiedziała-zasmiała się z tego zdania
Gadaliśmy razem , o ósmej trzydzieści ubieraliśmy buty i kurtki.
Weszliśmy do auta.
***
-hej chłopaki-krzyknęłem do nich
-hej-odkrzykneli wszyscy razem -o Hej
T/I
-hej -powiedziała trochę nie pewnie
T/I malowala dziś Tae , szkoda że nie mię . On ciągle do niej gada i się razem śmieją tak wiem jestem zazdrosny Ale yh
-coś Cię gnembi -powiedziała osoba malująca mnie której imienia nie pamiętam-halo ziemia do Jimina-powiedziała machajac mi ręką przed twarzą
-nie nic mnie nie gnębi
Już nic nie powiedziała
Pov.T/I
Dziś mam malować Taehyunga
V ciągle mnie rośmieszał
-a wiesz jak nazywa się biedronka bez kropek?
-nie, nie wiem
-bieda-powiem nie było to śmieszne Ale gdy zaczął się śmiać nie mogłam wytrzymać -sam to wymyśliłem
-masz fajną wyobraźnie
-wiem ,a wiesz kto się urodził w kosmosie
-Ty?
- nie bo Tae-zaczął się coraz głośniej śmiać aż mi jakąś inną pracownica zwróciła uwagę
-prosze o ciszę jak Ty to powiedziałeś ,,kosmito"-powiedziała
-no nie ładnie ,,kosmito Tae"-powiedziałam szeptem i się zaśmiałam
-ona nie wie co to glośnosć -powiedział oburzony -gdybym krzyknął to by wiedziała jak to jest glośnosność
-no ciekawa jestem co by powiedziała
-no -zaczął się śmiać
-proszę się nie ruszać bo mi Pan w pracy przeszkadz -powiedziałam to poważnie
-Ej sama się śmiałaś 
-dobra , dobra tylko nie ruszaj się

_______________________________________1045 słów wkońcu  wyszedł najdłuższy rozdział tej książki

Przy mnie Będziesz Bezpieczna||Jimin BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz