Następnego dnia obudziłem się dość wcześnie gdyż była dopiero za dziesięć dziesiąta. Wstałem i udałem się do łazienki by wziąć szybki prysznic. Gdy skończyłem się myć wróciłem do połoniny ubrałem zwykłą czarną koszulkę, czarne luźne spodnie, na koszulkę skórzany płaszcz i do tego czarne glany. Włosy jak zwykle opadały mi na oczy.
Udałe się do kuchni i zjadłem szybkie śniadanie. Pięć minut później zamknąłem drzwi do mieszkania na klucz i zatłoczoną ulicą ruszyłem w kierunku Akademii. Po dwudziestominutowym marszu dotarłem do ogromnego budynku. Gdy doszedłem do bramy zostałem zatrzymany przez strażnika.
-W czym mogę pomóc? - Spytał życzliwie jednak dało się dosłyszeć znudzenie w jego głosie.
-Otrzymałem wezwanie od Króla by stawić się dzisiaj w Akademii. - Oznajmiłem i na dowód pokazałem pismo.
Strażnik przeczytał uważnie wezwanie po czym oddał mi je i odsunął się by zrobić mi przejście. Ruszyłem w kierunku wejścia do budynku. Gdy dotarłem do drzwi zatrzymałem się z myślą że znów ktoś będzie chciał poznać powód mojego przyjścia, jednak nikt się nie zjawił, więc otworzyłem drzwi i wszedłem do środka.
Gdy przekroczyłem próg moje oczy otworzyły się ze zdziwienia. Wnętrze budynku było bogato ozdobione na co nic z zewnątrz nie wskazywało. Kręte schody, długie korytarze i ogromny hol i wszędzie byli ludzie. Niektórzy w zbrojach inni w płaszczach ale wszyscy mieli przy sobie broń.
-Hairuki, prawda? - Usłyszałem za sobą damski głos.
Obróciłem się i mój wzrok padł na wysoką blondynkę o niebieskich oczach. Miała śliczną twarz oraz pełne usta.
-Zgadza się. - Odparłem patrząc cały czas w oczy dziewczyny.
-Nazywam się Hozuki Hinami. Będę twoją przewodniczką. - Oznajmiła z uśmiechem. Odwzajemniłem go i ruszyłem za dziewczyną. Szliśmy schodami i mijani ludzie patrzyli na mnie ukradkiem. Ich spojrzenie było pełne ciekawości oraz podziwu.
~Czyli wszyscy już wiedzą? Świetnie!~
Gdy dotarliśmy do końca schodów ruszyliśmy korytarzem i po chwili zatrzymaliśmy się przed drzwiami z czarnego dębu. Hinami zapukała trzy razy i usłyszeliśmy pozwolenie na wejście.
-Witaj, sensei. - Powiedziała z uznaniem dziewczyna i delikatnie się ukłoniła.
-Witaj Hozuki. - Odparł mężczyzna siedzący za ogromnym biurkiem. Nawet siedząc za biurkiem biła od niego wielka siła. Był dobrze zbudowany. Miał przystojną twarz. - Cieszę się że przyszedłeś Soga Hiruki.
Hinami słysząc moje nazwisko pobladły i wyglądała jakby miała zemdleć.
-Witaj, Królu. - Przywitałem monarchę i ukłoniłem się. - Mam do Króla jedno pytanie: Nie składałem papierów o przyjęcie więc czemu zostałem przyjęty?
Król uśmiechnął się delikatnie i powiedział:
-Zostałeś przyjęty gdyż należysz do szlacheckiego rodu. - Wyjaśnił mężczyzna po czym dodał: - Myślałeś że ukryjesz swoje pochodzenie? Jestem królem bastiony ludzi. Przede mną nic nie ukryjesz!Westchnąłem z rozczarowaniem. Nie chciałem by moje nazwisko zostało ujawnione całej ludzkości. A skoro ludzie wiedzą to dowiedzą się również inne nacje. Wieści szybko się roznoszą.
-Od dziś jesteś uczniem Akademii więc zamieszkasz wraz z pozostałymi rekrutami. - Oznajmił Król po czym wręczył mi bandanę z logiem Gildii. - Jutro przyjdź do mojego gabinetu po ubrania.
Skinąłem głową na znak iż zrozumiałem iż przyjdę.
-Hozuki, zaprowadź Hirukiego do jego pokoju. Wręcz mu rozkład zajęć twojej grupy i odpowiedz na jego pytania gdyby czegoś nie wiedział. - Rozkazał monarcha. - Możecie odejść.
-Hai. - Odpowiedziśmy razem i wyszliśmy na korytarz.
-Chodź za mną. - Powiedziała Hinami i ruszyła w kierunku schodów.
Szybko do niej dołączyłem i razem ruszyliśmy w górę schodów. Po chwili weszliśmy w kolejny korytarz i stanęliśmy przed jakimiś drzwiami. Hinami wyciągnęła klucz i otworzyła drzwi i weszła do środka.
-To jest twój pokój. Mój znajduje się po drugiej stronie korytarza. - Oznajmiła po czym położyła na łóżku jakąś kartkę. - Tu masz rozkład zajęć. - Wyjaśniła widząc mój wyraz twarzy. - Śniadanie jest o w pół do ósmej. Nie spóźnij się bo pójdziesz głodny na poligon a to może być kłopot. - Powiedziała po czym wyszła zamykając za sobą drzwi. W progu posłała mi delikatny uśmiechnie zniknęła za drzwiami.
Rzuciłem się na łóżko i od razu zasnąłem.
*******
Witam w kolejnym rozdziale! Jeżeli się podoba zostaw coś po sobie i polecaj znajomym!
CZYTASZ
Wir
FantasyW świecie w którym istnieją demony, magowie oraz wiele innych mitycznych istot nic nie jest prawdą.