Część 2

233 14 0
                                    

Kusuo POV
Po wytłumaczeniu wszystkiego matce.
*Muszę ją znaleźć i dowiedzieć się więcej o jej mocach i dać notatki* Przeteleportował się do Kizuki po znalezieniu jej w lesie.

Kizuka POV
Krzyczała i biła jedno z drzew.
-Co chcesz? Powiedziała niszcząc drzewo gołą pięścią.
-Nie wzięłaś notatek i chciałbym się dowiedzieć więcej na temat twoich mocy. Podał jej notatki.
-Dzięki. Wzięła papier. To co chcesz wiedzieć?
-W co jesteś w stanie się zmienić i na jak długo?
-Mogę się zmienić w co chce i na tak długo dopóki nie padnę z wyczerpania lub nie zostanę ogłoszona, ale mogę to obejść przez zapieczetowanie. Teraz Ty powiedz mi o swoich mocach.
-Z ważniejszych mam telekineze, lewitację, czytanie w myślach, teleportacje, jak sama wiesz rentgen w oczach i władam ogniem.
-Chcesz coś zobaczyć?
-Jasne. Powiedział po czym Kizuka położyła rękę na jego ramieniu. Chwile to trwało, ale gdy zdjęła rękę przemówił głos w głowie Kusuo.
-Jestem też zdolna do kopiowania mocy innych, ale tylko na 10 minut. Saiki aż podskoczyć ze strachu.
-Dobra mam jeszcze jedno pytanie czy to wszystkie twoje moce?
-Czekaj co ci już powiedziałam: zmiennokształtność, kopiowanie mocy, ognisty i lodowy oddech, a i jeszcze jeśli mnie ktoś denerwuje tak że się we mnie gotuje co się rzadko zdarza i się szybko nie uspokoje to tracę kontrolę i zamieniam się w fuzje wilka z lisem i atakuje co popadnie, ale jeśli mam 2 ogony to atakuje najsilniejszą postać w otoczeniu.
-C-co?!
"Czemu wszyscy reagują tak samo, przecież to nie moja wina że jestem potworem". Kusuo to usłyszał.
-Dobra jeszcze jedno czemu użyłas podstępu by wyjść ze szkoły?
-Musiałam lecieć do wulkanu i trochę go oprużnić z lawy bo inaczej nie było by Japonii. A przy okazji korzystam na tym bo jestem w stanie zrobić kilka klonów o których zapomniałam powiedzieć.
-Ok. "Pomoże mi w końcu regulować ten czy nie"
-Już i wystarczyło poprosić. Powiedziała przyglądając rękę do jego skroni.
-Już, trwało to dłużej niż sądziłam, ale powinno działać. Kusuo otworzył oczy i potwierdził.
-A i jeszcze co do podziękowania za notatki jutro pod twoim domem o 12:30?
-Okej, a gdzie idziemy?
-To tajemnica, jutro się dowiesz.
12:30 następnego dnia
-Hej, gotowy?
-Tak, a jak się tam dostaniemy?
-Wolisz polecieć czy teleportować się na miejsce?
-Teleportować bedzie bezpieczniej.
-To zamknij oczy. Saiki posłusznie wykonał rozkaz. Teleportowali się.
-Możesz otworzyć.

Drago rozłożyła koc i usiadla Kusuo obok niej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Drago rozłożyła koc i usiadla Kusuo obok niej.

-Tu przelatuje gdy chce trochę spokoju, masz nie wiedziałam co lubisz więc kupiłam deser kawowy proszę. Mówiąc wyciągnęła 2 duże desery kawowe i łyżeczki. Na ten widok oczy Kusuo powiększyły się, ale po chwili wróciły do normalnej wielkości.
-Dzięki. Zaczął jeść z uśmiechem na usta co zobaczyła Kizuka.
-Wnioskując po twojej minie trafiłam. Saiki pomachał głową twierdząco. Dziewczyna wyjęłam z torby notes i zaczęła rysować.
-Co rysujesz?
-Nie wiem, ale znając mnie to jakieś wymyślone przeze mnie zwierzę.
3 godziny później
-Starczy na dziś, wracamy? Nikt nie odpowiedział.
*Czy on zasnął?* Spojrzała na Kusuo.
*Nie wierzę on śpi, wygląda słodko nie czekaj wróć bez tego ostatniego, ale patrząc na to z drugiej strony to przypomni mi mojego starego kolegę dobra było minęło. Jak go przenieść do domu bez budzenia, telaportacji nie użyje bo się obudzi wiem polecę z nim do jego domu. To do roboty*
Saiki's POV
*Chyba zasnąłem, chwila gdzie ja jestem
-Widzę że już nie śpisz
-Gdzie jesteśmy? I czemu jesteśmy nad chmurami?
-Spokojnie, jesteśmy na drodze do domu i nikt nas nie widzi jeśli to chcesz wiedzieć
-A czemu lecimy nie mogłaś nas teleportować?
-Nie bo byś się obudził, jeszcze jedno usiądź i złap się mocno* Mówiąc to Kizuka uformowała siodło. Kusuo złapał po czym zrobili się niewidzialni i Kizuka zanurkowała. Zrobiła parę akrobacji i wylądowała w ogrodzie Kusuo. Dała mu zejść ze grzbietu i zmieniła się w swoja ludzką formę, a następnie wykrzyczała.
-To...było...EKSTRA, lecę zrobić to jeszcze raz.
-Nigdzie nie polecisz. Powiedział Kusuo łapiąc Kizuke za kaptur. *chwila co mnie to obchodzi*
-Ale ty jesteś drętwy. *Czemu ja się go słucham?*
18:30
*Czemu pozwoliłem jej tu zostać, teraz śpi na łóżku w salonie, cóż trzeba ją obudzić*
Kizuka leżała na łóżku przytulona do poduszki płacząc.
-Kizuka, hej Kizuka wstawaj, Kizuka, KIZUKA! Kusuo krzyknął po czym Kizuka się obudziła i bez zastanowienia skoczyła na Kusuo powalajac go na podłogę z ręką na gardle gotowa by go zabić. Na szczęście po chwili doszło do niej co zrobiła i zeszła z niego cała czerwona ze wstydu.
-P-przepraszam *Tak To jest jak się pół życia samemu* Kizuka usiadła na kanapie.
-Jak to jesteś pół życia sama? Powiedział Kusuo siadając obok jeszcze w lekkim szoku po tym co się stało.
-Nie chce o tym rozmawiać. Kizuka wytarła łzy.
*Czemu jest mi jej szkoda przecież dopiero co ją poznałem*
-Czemu płakałaś przez sen?
*Widział to?*
-Jak chcesz to możesz zobaczyć przecież czytasz w myślach. Kusuo pomachał głową i zaczął jej czytać w myślach.

Zobaczyłem Kizuke jak była mała i bawiła się w parku, gdy nagle ze krzaków wyskoczył lis. Miał pianę w pysku i zachowywał się jakby miał wścieklizne. Ugryzł Kizuka w rękę chciał ugryźć ponownie, ale dziewczynka zdążyła uciec. Nagle znaleźliśmy się w salonie, mama Kizuki opatrzyła jej ranę. Zaczęły rozmowę
-Mamo nie czuje się najlepiej
-To pewnie przez ugryzienie, ale nie martw sie za chwilę powinnaś się dobrze czuć.
Dziewczynka zasnęła. Po chwile się obudziła, ale nie była sobą jej źrenice były cienkie jak pionowe paski i była zagubiona.
Jej rodzice tego nie widzieli bo byli w innym pokoju. Opentana dziewczynka zmieniła się w lisa i dobiegła do pokoju obok zaczęła szczekać i warczeć na swoich rodziców. Ugryzła swojego ojca i położyła na podłogę na plecy już miała go podrapać, ale zaskoczyła z niego i zaczęła piszczeć po chwili zemdlała. Leżała tak około dziesięć minut, obudziła się ale nadal była w lisiej formie.
*Co tu się stało? Czemu nie mogę się ruszyć i czemu nie mogę zmienić formy?* Jej tata do niej podszedł i ją uderzył ona tylko na to jeknęłą.
-Hej to nie jej wina. To przez to że została ugryziona przez lisa ze wścieklizną! Krzyknęła jej matka.
-Mama ma rację! Widziałam wszystko! Z pokoju obok rozległ się głos jakiejś dziewczynki. Dziewczynka weszła do pokoju była starsza siostra Kizuki. Miała średniej długości blond włosy i niebieskie oczy.
*To pewnie siostra Kizuki*
Lisek gdy zobaczył siostrę próbował się podnieść, przeszedł kilka kroków w stronę siostry po czym usiadł. Skierował głowę w stronę ich pokoju, dziewczynka zrozumiała o co chodzi i pomogła Kizuka iść do pokoju i odpocząć.
*Przynajmniej Kiara mi pomoga* Po tym Kusuo przeniósł się do przedpokoju w którym stała Kizuka miała około 14 lat. Właśnie wychodziła na zakupy po coś do jedzenia. Wyszła i zobaczyła ciała swoich najlepszych przyjaciół w kałuży krwi obok leżała karteczka z napisem "To wszystko przez Ciebie". Powrót do rzeczywistości.
-Co to było? Zapytałem
-Tak wyglądała po krótce moja przeszłość.

Kusuo Saiki i nowa postaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz