Kizuka POV
*Kusuo ile jeszcze lekcji?
-Jeszcze dwie godziny.
-No trudno, a mogę przyjść do ciebie po lekcjach.
-Jasne, a po co?
-Nie chce znowu cały dzień siedzieć sama w domu.
-A co twoi rodzice gdzieś pojechali?
-R-rodzice? Jeśli można ich tak nazwać. Nie mieszkam z nimi...
Na te słowa chłopak nie wiedział co powiedzieć.
-Jak to, mieszkasz sama?
-Tak...
-Czemu?
-Wolę o tym nie mówić.*
Do końca lekcji Saiki i Drago z sobą nie rozmawiali. Kusuo cały czas myślał czemu dziewczyna mieszka sama, a Kizuka chciała zapomnieć o wszystkim co się kiedyś stało.
Po lekcjach
-Nareszcie, ej Kusuo masz może jakieś gry w domu czy coś?
-Nie.
-Hymm... Wiem może stworze jakąś planszówke, albo wiem może jakąś konsolę do gier?
-Możesz zrobić planszowke to zagramy z moimi rodzicami.
-Ta z rodzicami...
Saiki's POV
W domu Kusuo
-Mamo jestem i mamy gościa. Po chwili w pokoju pojawiła się mama Kusuo.
-Część Kusuo, dzień dobry *To znowu ona*
-Dzień dobry Pani Saiki. Dziewczyna się lekko uśmiechnęła.
-Co tutaj robisz moja droga?
-Przyszłam do Pani syna ymmmm...Bo *Nic nie wymyśle a odpowiedź "bo nie chce sama siedzieć w domu" to nie odpowiedź* Bo..chciałam z nim pograć w uno czy coś? Może się Pani przyłączy? *Proszę niech ona to kupi*
-Jasne chętnie z wami zagram akurat mam chwile. Zaczęli grać, Kizuka wygrała trzy rundy z rzędu.
-Zagramy jeszcze raz?
-Jak chcecie to grajcie ja muszę iść i przygotować jedzenie. Powiedziała mama Kusuo po czym poszła do kuchni.
-Kupiłaś te karty czy je zrobiłaś?
-Kupiłam, a co?
-To jest nie możliwe żebyś wygrała trzy rundy z rzędu, nie ze mną...
-Ja w to gram pierwszy raz jak widać mam po prostu szczęście do kart. Nagle telefon dziewczyny zaczął dzwonić, a na ekranie wyświetliła się nazwa "śmieć".
-Kto to?
-Nitk ważny. Drago wyciszyła telefon i zaczęła rozkładać karty lecz telefon znowu zaczął wibrować.
-Odbierz ja poczekam.
-Nie mam zamiaru odbierać szczególnie od niego.
-To może być coś pilnego i kim jest ten "on"?
-Niech Ci będzie odbiore. Kizuka odebrała telefon.
Kizuka's POV
-Czego chcesz?
-Masz tu przelecieć, TERAZ!
-Po co?
-Masz uzdrowić swoją siostrę!
-Po pierwsze nie mam czasu, po drugie nie chce mi się, a po trzecie nie mam zamiaru leczyć tej żmiji!
-Albo tutaj przylecisz albo cie do tego zmu- Dziewczyna rozłączyła się.
-Kto to był?
-Mój "kochany ojciec".
-Co się stało? Kizuka westchnęła.
-Najprawdopodobniej ten idiota znowu chciał pobić moja matkę, ale moja siostra mu przeszkodziła więc pobił ja aż zemdlała.
-No to trzeba jej pomóc. Kusuo ruszył w stronę drzwi, ale dziewczyna go złapała.
-Siadaj nie chce żebyś im pomagał.
-Czemu?
-Bo ona sobie na to zasłużyła gdyby mnie nie zdradziła to teraz była by bezpieczna.
-Co ona takiego tobie zrobiła?
-Nie ważne nie chce o tym rozmawiać najchętniej bym o tym zapomniała. Dziewczyna zaczęła rozdawać karty gdy nagle zaczęła się zwijać z bólu.
-Kizuka co ci? Zapytał nie spokojnie chłopak
-G...głupia o...obroża. Wymamrotała Kizuka zwinięta w kulkę.
Kusuo m-możesz mi podać telefon...? Kusuo wedle prośby koleżanki podał jej telefon. Dziewczyna odblokowała go i podała z powrotem chłopakowi.
-I co mam z tym zrobić?
-Napisz do t...tego śmiecia że wygrał. Chłopak wykonał prośbę dziewczyny i już po chwili było widać że wszytko wróciło do normy.
-I co masz zamiar teraz zrobić? Zapytał Kusuo, Kizuka podniosła się z podłogi tylko spojrzała na chłopaka.
-Chyba nie mam innego wyboru i muszę uratować tą żmije znowu. Niechętnie powiedziała, Kusuo dopiero po tych słowach zobaczył że dziewczyna na szyji ma czerwony ślad i zaczął się jej dziwie przyglądać.
Jeśli cię ten ślad tak bardzo interesuje wystarczy powiedzieć. Dodała patrząc kontem oka na wpatrującego się w jej szyje różowo włosego.
-Mogła byś mi wytłumaczyć o co chodzi z tą obrożą śladem na szyji i tym „śmieciem"?
-Tym „śmieciem" jest mój tak jakby ojciec zastępczy a jeśli chodzi o obroże i ślad to przez cały ten czas na szyji mam obroże szokową która przez to jakie mam umiejętności działa inaczej i podczas strzelania prądem zadaje mi bój zamiast mnie paraliżować i jak widzisz zostawia ślady. Mówiąc to dziewczyna pokazała chłopakowi metalową obroże która cały ten czas znajdowała się tuż pod jej skórą.
-Skoro to ci zadaje ból to czemu jej nie zdejmiesz?
-Wole tego nie robić. Na te słowa chłopak wydawał się jeszcze bardziej zszokowany niż wcześniej.
Jak chcesz to ci to wszystko wytłumaczę podczas lotu do szpitala oczywiście jeśli chciałoby ci się ze mną tam poleciec. Dziewczyna zakryła obroże a na jej szyji nie było widać śladu po tym co się przed chwilą stało.
-Polecę tam z tobą, ale czemu po prostu nas tam nie teleportujesz pożyczając moją moc?
-Nie mam takiego zasięgu gdy pożyczam twoje moce poza tym będę miała więcej czasu by ci wytłumaczyć czemu mam to badziewie na szyji. Mówiąc to Kizuka podeszła do drzwi które prowadzą do ogródka państwa Saiki. Kusuo podszedł do niej i otworzył drzwi pozwalając dziewczynie wyjść przy okazji informując mamę telepatycznie o tym że wychodzą na jakiś czas. Wyszli do ogrodu i dziewczyna się przemieniła w swoją smoczą formę pokazując Kusuo że już jest gotowa i mogą lecieć. Chłopak widząc to wskoczył na jej grzbiet i po chwili zapytał.
-Kizuka czemu masz olbrzymie znamię na plecach?
-To nie znamię a bardziej coś w rodzaju pieczęci. *No tak zapomniałam o tym*
-A do czego ono służy?
-Powiedzmy że przez to że na mnie eksperymentowali, kazali robić nieza przyjemne rzeczy i mam te moce to miałam na tyle siły że nie dawałam rady ich utrzymać i zaczynałam się zachowywać jak maszyna do zabijania już ci o tym wcześniej mówiłam, niestety mimo iż to tak jakby zapieczętowałam to nadal jak nie panuje nad moimi emocjami więc jak wpadam w szał to zachowuje się tak samo jak przed zapieczętowaniem. Pamiętasz może jak ci mówiłam że w tym stanie zamieniam się w fuzje lisa i wilka? Podczas tłumaczeni tego smok oderwał się od ziemi i zmienił swój kolor tak by był niewidzialny.
-Tak pamietam. Odpowiedział nie pewnie chłopak.
-Okazało się że to nie musi być akurat ta forma ale i tak zamieniam się w potwora.
CZYTASZ
Kusuo Saiki i nowa postać
FantasiaKusuo poznaje nową osobę z mocami. Po odwiedzeniu sie o umiejętnościach nowej postaci Saiki jest zainteresowany jeszcze bardziej