6

35 5 0
                                    

- A kto by nie był? - spytała również niskim głosem. Nie sądziłam że tak to na mnie podziała, bo momentalnie miałam ochotę ją pocałować. Wstałam szybko i miałam zamiar odejść, ale Yerin mnie złapała za nadgarstek i przyciągnęła do siebie. Jakoś to tak wyszło że siedziałam teraz okrakiem na kolanach Yerin, a ona obejmowała mnie w talii. Patrzyłam jej w oczy, a ona patrzyła w moje. Poczułam jak Yerin przyciąga mnie do siebie mocniej, aż swoim brzuchem dotykałam jej torsu. Moje ręce były oparte na jej ramionach, patrzyłam na nią z góry i miałam straszną ochotę by ją pocałować. Yerin przytuliła się do mojego biustu i ciasno oplatała mnie ramionami w talii. Instyktownie objęłam ją ramionami za szyję, jedną dłoń wsuwajac w jej rozpuszczone włosy. Słyszałam jak zamruczała.
- Sinb... nie rób mi tego... - usłyszałam. Nie mogłam nic poradzić na to że byłam cholernie mokra.
- Czego? - spytałam udawając że nie wiem o co jej chodzi.
- Nie graj ze mną, Sinb... Nie rób mi tego co przed chwilą a potem odwracasz się jakgdyby nigdy nic...
- Yerin... unnie... - wyszeptałam w jej włosy. Dziewczyna odsunęła sie lekko i spojrzała mi w oczy.
- Nie mów mi unnie, Sinb. Yerin całkowicie wystarczy... - powiedziała przesuwając jedną ze swoich dłoni z moich pleców na moją szyję i delikatnie przyciągnęła mnie bliżej. Kiedy byłam zaledwie kilka centymetrów od jej twarzy, zamknełam oczy.
- O matko jedyna!!!
Podskoczyłam zaskoczona co sprawiło że Yerin jęknęła z bólu i sie skrzywiła. Eunha i Irene stały w wejściu do salonu, obie zszokowane widokiem jaki zastały. Szybko zeszłam z kolan Yerin i udałam się do kuchni.
- Wow, Yerin ah. - odezwała się Irene, poczułam rękę na ramieniu. Eunha usmiechnęła się do mnie diabelsko.
- Korzystasz z tego że nie musisz być w szpitalu? - szepnęła do mnie na ucho. Zarumieniłam się i wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem co mi odbiło - odszepnęłam do niej na co zachichotała.
- To co nam wszystkim kiedyś, Sinb ah. Yerin jest seksowna i jest poprostu ideałem. Nie przepuść okazji, Sinb ah. - wyszeptała i klepnęła mnie w tyłek. Pisnęłam bo zabolało.
- Coś się stało? - usłyszałam zaniepokojoną Yerin. Kątem oka widziałam że próbuje wstać z kanapy ale Irene położyła rękę na jej ramieniu i posadziła spowrotem. Yerin patrzyła się na mnie z troską, zarumieniłam się ale jednocześnie byłam poirytowana tym że nawet koszulki nie założyła przez co Irene i Eunha miały okazje widzieć ją w bieliźnie. Ku mojemu zaskoczeniu, zauważyła to i poprosiła Irene o podanie jej koszulki. Kiedy założyła koszulkę, posłała mi uśmiech i jeszcze raz spróbowała wstać. Tym razem Eunha ją powstrzymała i przekręciła oczami.
- Masz nie wstawać zbyt często, chyba że musisz użyć toalety. Po za tym masz siedzieć lub leżeć. - powiedziała na co Yerin skinęła głową. Irene uśmiechnęła sie chytrze.
- Wszelkie aktywności fizyczne i seksualne tez są niedozwolone, Yerin ah. - zaśmiały się Irene i Eunha. Spłonęłam rumieńcem a Yerin uśmiechnęła się lekko.
- Będę pamiętać. - powiedziała cicho Yerin. Cała czerwona wyciągnęłam miski z szafki i zaczęłam nakładać makaron.
- Zostaniecie na obiad? - spytałam dumna z tego że mój głos sie nie załamał. Pokręciły głowami.
- Przyjechałyśmy tylko na chwilkę przywieźć to - Eunha wskazałana torbę przy drzwiach.
-Co to jest? - spytałam.
- Lekkie zakupy dla was na ten tydzień.
Wyjaśniła Irene. Skinęłam głową i patrzyłam jak obie wychodzą z mieszkania. Zapadła dosyć niezręczna cisza miedzy nami dwiema.
- Sinb...
- Tak?
- Możemy porozmawiać? - spytała mnie łagodnie.
- Emmm, nie teraz. - nałożyłam jej miskę spaghetti i podałam, starałam się zignorować fakt że nasze palce się zetknęły - Pójdę się spakować, dzisiaj jest juz późno wiec wezmę tylko pare rzeczy, a reszte jutro.
- Sinb...
Wybiegłam z mieszkania.

Yerin
Westchnęłam po raz enty odkąd moja ukochana wyszła. Nie ma jej już od godziny i zaczynałam się martwić. W telewizji leciały same romanse lub erotyki co mi wcale nie pomagało bo wciąż byłam nakręcona na Sinb. Widziałam w jej oczach że też tego chciała, a jednak musiały nam przerwać.
Próbowałam wstać z kanapy i na szczęście, udało mi się. Zaniosłam miskę do zlewu i własnie w tym momencie weszła Sinb. Rzuciła torbę na ziemię jak tylko mnie zobaczyła i podbiegła do mnie.
- Co ty robisz!? Miałaś się nie ruszać z kanapy!
- Nie moge tak, Sinb. Nudzi mi się.
- O matko... co ja sie z tobą mam... - mruknęła - Tak czy inaczej, już późno. Chodź spać.
Skinęłam głową i kiedy przechodziliśmy przez korytarz, nie wytrzymałam. Mimo bólu przyparłam Sinb do ściany, oparłam jedną rękę obok jej głowy a drugą trzymałam na jej talii. Patrzyłam się w jej zdumione oczy i lekko rozwarte usta.
- Y.. Yerin?
- Jak mogłaś Sinb? Zostawić mnie tak na kanapie, samą? Po tym co zrobiłaś?
Wyszeptałam ochryple bardzo blisko jej ust. Słyszałam jak przełyka i widziałam jak zwilża usta językiem. Doprowadzało mnie to do szaleństwa i ona doskonale o tym wiedziała. Nasze usta dzieliły może ze dwa centymetry, widziałam jak Sinb przenosi wzrok z moich oczy do moich ust i tak co chwila. Poczułam jej rękę na moim ramieniu i lekkie pchnięcie.
- Yerin... nie rób tego... - szepnęła, zbliżyłam się tak że nasze usta lekko sie stykały, czułam jej oddech na swoich wargach, rozpalało mnie to do szaleństwa.
- Czego? - spytałam ochryple czując jak moje usta przesuwają się po jej wargach.
- Nie... nie całuj mnie...
Wstrzymałam oddech z niedowierzaniem. Odsunęłam sie trochę i puściłam jej talię. Westchnęłam.
- Ty naprawdę nie jesteś mną zainteresowana, huh? - spytałam nie patrząc jej w oczy - Dobrze więc... nie będę tego robić, chyba że sama bedziesz tego chcieć.
Odwróciłam się chwiejnie i wskazałam na pokój po mojej lewej.
- Tam możesz spać. Jest twój od teraz.
Powiedziałam i skręciłam w prawo do mojej sypialni zamykając za sobą drzwi.

Sinb
Nie wierzę że to powiedziałam. Nie wierzę, że moje usta powiedziały ,,nie,, , kiedy moje ciało i umysł całkowicie tego chciały. Potem Yerin odeszła a ja stałam jak wryta w korytarzu. Chciałam pobiec do Yerin i wpić się w jej usta ale nie mogłam tego zrobić... Nie mogę...

SINRIN NEW STORYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz