handsome devil ;))

154 11 6
                                    

morrissey wstal zdezorientowany .. otrzepal sie z kawalkow szkla i widok ktury ujrzal zaparl mu dech w piersi, zobaczyl swiat po raz pierwszy od kiedy ostatni raz opuscil swoj pokoj kilka lata temu.... z zachwytu wyrwal go seksowny meski glos:

-znowu sie spotykamy skarbie...

Po plecach mozzera przebiegl dreszcz strachu i podniecenia...... znal ten glos az za dobrze.. glos swojego najwiekszego wroga..

-a wiec to naprawde ty, el roberto.... ty ktury nikczemnie ukradles nazwe mojego zespolu i nazwales sie smith...

PoTęŻnA czarna postac zastąpila mu droge.. chcial uciekac, ale robert chwycil go w pasie i zakrzyknal:

- jestes taki lekki warzywny chlopcze >:) gdzie sie wybierasz ? >:) chyba nie myslales ze dam ci odejsc tak latwo..

A potem zaspiewal ,,,the spiderman is having u for dinner tonight >:),,,, i uprowadzil moza do swojej jaskini...

EnGlAnD iS mY cItYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz