Miejsce: Stacja nadawcza "Venura"
Frakcja: Zjednoczone Narody Ludzkie (z ang. United Human Nations w skrócie U.H.N)
Położenie: Na Krańcu pasa krupiera
Kapitan Piotr Bożyk
. . .
W pomieszczeniu unosił się gęsty dym palonych papierosów, tworząc duszną atmosferę. Światło płynęło z kilku ekranów, rzucając nieregularne refleksy na ścianach. Na jednym z tych ekranów pojawiła się młoda dziennikarka, która relacjonowała wydarzenia związaną ze świątecznym piknikiem. Było to nagranie sprzed lat, z czasów, gdy świat wydawał się jeszcze normalny.
W pomieszczeniu panował chaos dźwięków i kolorów, jakby to było okno do innej epoki. W tle słychać było ryki silników samochodów, gwar rozmów ludzi i muzykę. To były dźwięki życia starego świata, które tak bardzo brakowało głównemu bohaterowi.
Siedząc w tym zatłoczonym pomieszczeniu, przypomniał sobie smak piwa i alkoholi, które były sprzedawane na podobnych piknikach. To były smaki i zapachy, które od dawna nie uczyniły jego dni takimi samymi.
Otrząsnął się z obłudy wspomnień i wrócił z powrotem do nagrania.
– Jeśli państwo nie mają planów na tę pięknie zapowiadającą się sobotę, to proszę zabrać swoje pociechy, bo tu czeka na nich wiele atrakcji, w tym dmuchane zamki... – jej wypowiedź została brutalnie przerwana przez głośnik dźwięk tak donośny i przerażający, że ludzie, którzy dotąd bawili się na pikniku, stali się sparaliżowani i patrzyli w niebo, które powoli zasłaniał ciemny obiekt.
– To nie to, gdzie to było – powiedział cicho i zaczął klikać na klawiaturze. Ekran przygasł, a teraz pojawił się folder z plikami. Z głębokim zdumieniem i zaciekawieniem zaczął go przeglądać. Zatrzymał wzrok na jednym z nich.
-2022. TV. C213. Przeczytał i zaciągnął się papierosem, powoli wypuszczając dym. Następnie kliknął w film. Ekran nagle ożył.
– Czy może nam Pan wytłumaczyć ten światowy projekt, na który większość krajów na świecie zgodziła się aż dziwnie? – zapytał dziennikarz. Studio było proste, zawierało jedynie dwa skórzane fotele. Na jednym z nich siedział dziennikarz, a na drugim jego gość, który zaczął przemawiać.
– Jako rzecznik prasowy tego międzynarodowego projektu mogę powiedzieć, że to jest szansa dla młodych ludzi na karierę. To tylko kilkuletnie szkolenie, które da im nową przyszłość.
Za pauzował nagranie i pociągnął papierosa, wypełniając płuca gęstym dymem. Wypuszczając dym z ust, oddał się wspomnieniom i przeniósł się z powrotem w czasie
– do tych dni, które teraz wydawały się tak odległe.
- Ta nowa przyszłość dla tych, co przetrwali... rzeź, pierdolone kurwa, - mruknął pod nosem. Popatrzył na zdjęcie obok monitorów i wziął je do ręki. Na fotografii widniało dziesięć osób w mundurach wojskowych.
- Szkoda, że my wszyscy tego nie dożyliśmy, tej nowej przyszłości,- westchnął.
-Kurwa, gnijemy tutaj jak gówno w tej pierdolonej puszce.- Zaciągnął się jeszcze raz i wznowił nagranie.-Dziennikarz wypytywał swojego gościa, patrząc mu prosto w oczy,- kontynuował słuchając. - Młodzież i osoby dorosłe od 20 do 30 lat. - Unika kontaktu wzrokowego, jakby coś ukrywali. Nerwowo klikał na klawiaturze, a ekran nagle zaciemniał się, po czym znów pojawiał się folder z plikami.
CZYTASZ
Paradox: Ratując Przyszłość
Science FictionParadox Ratując Przyszłość to opowieść o nadziei, rodzinie i przyjaźni, rozgrywająca się w świecie po katastrofie, w którym ludzkość musiała opuścić swoją planetę i szukać nowego domu na przestrzeni kosmicznej. Główna bohaterka, Evie, dorasta na sta...