~Prolog~

379 13 0
                                    

Życie nie raz mnie zaskakiwało i do tej pory udawało mu się to robić. Po pokonaniu Nogitsune powinnam czuć się wolna, ale wcale tak nie było. Czułam się...jakby wszystko dookoła straciło kolory. 

Nie zastanawiałam się długo nad decyzją tylko poszłam się spakować. Chciała dać mi chwile stanowienie, ale ja nie chciałam nad tym myśleć. Być może popełniam największy błąd, lecz nie wytrzymam  ani dłużej w tym mieście.

Poczekałam tylko na brata, który był mocno zdziwiony widokiem cioci, a jeszcze większe było kiedy zobaczył walizkę obok mojej nogi. Wyjaśniłam mu wszystko ze spokojem, oczywiście nie chciał się na to godzić, lecz po długich namowach zgodził się. 

Szybko pobiegł do siebie i spakował swoje rzeczy najszybciej jak tylko potrafił. W kwestii mieszkania dałam klucz Mellisie o zaopiekowaniu się domem. Kobieta próbowała mnie od tego odciągnąć, ale byłam nieugięta. Chcąc uniknąć wszelkich pytań w ekspresowym tempie i szybko pognałam do samochodu bez żadnych wyjaśnień. Rzuciłam krótkie "Zaopiekuj się moim domem" 

Sarah zadzwoniła do szkoły i poinformowała dyrektora o wszystkim. Nie musiałam się martwić szkołą w Beacon Hills. 

Wsiadłam na miejsce pasażera wcześnie wkładając walizki do bagażnika i kiedy byliśmy gotowi odjechaliśmy z miasta. 

Jedynie co pamiętam to wielkie logo z napisem "Beacon Hills żegna" 


ᴛᴇᴇɴ ᴡᴏʟꜰ ɪɪ -ᴄᴢᴀꜱ ɴᴀ ᴢᴍɪᴀɴʏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz