starstruck | taekook

4.

Taehyung doszedł do wniosku, że boli go prawa ręka i pierwszy raz od bardzo dawna, jego przekonania sprawdziły się, a on był zadowolony, bo ojciec wraz z macochą nie zaczną krzyczeć, że sobie wymyśla. Otarł niewidzialny pot z czoła i pochylił się lekko na krześle, zerkając z każdej strony na szafkę, którą mył, a właściwie to już kończył. Postanowił coś w sobie zmienić, a z racji tego, że dostał niezwykłego przypływu energii, zamiótł już i umył podłogę w całym domu, a teraz wziął się za czyszczenie szafek. 

ㅡ Wiesz co, ty to serio masz ładną dupę.

Niebieskowłosy podskoczył na stołku i uderzył się w głowę, na co syknął niczym wąż, łapiąc się obiema dłońmi za bolące miejsce. Odwrócił się zaraz, przysiadając na blacie, by popatrzeć na Joohyun stojącą w drzwiach, i na Taehyuna, który wyglądał zza głowy kuzynki.

ㅡ Jesteś obleśna ㅡ mruknął młodszy z braci, krzywiąc się delikatnie, po czym przepchnął się obok blondynki i wszedł do kuchni, aby zakosić paczkę żelków. 

Sam zaraz usadowił się na blacie obok brata, któremu owe żelki podsunął, a starszy z nich, po wrzuceniu ścierki do zlewu i wytarciu rąk w i tak już brudne spodnie, wziął garść miśków, żeby zaraz wciągnąć je do buzi niczym rasowy odkurzacz.

ㅡ Tae, a może ty byś też się zgłosił do tego programu? ㅡ spytała dziewczyna, przysuwając sobie taborecik, na którym usiadła, układając torbę na kolanach.

Chłopcy popatrzyli na siebie, a potem na nią i starszy uniósł wyraźnie brew.

ㅡ Który?

ㅡ No ty, Hyun jest za młody. ㅡ Blondynka wzruszyła ramionami, zatykając pasemko włosów za ucho.

ㅡ Nie, nie ma szans. ㅡ Hyung pokręcił głową, wycierając znów ręce, ale tym razem o mundurek Taehyuna, który już nawet nie zwracał na niego uwagi, jedynie wpatrywał się w punkt na ścianie i machinalnie wkładał żelki do ust, nawet te białe, których nigdy nie lubił.

ㅡ Przecież lubisz chłopców, to co to dla ciebie? Zarobisz sobie może, będziesz sławny, cały Twitter, Instagram w twoich zdjęciach, każdy zobaczy twoją dupę. 

ㅡ No, dzięki bardzo, ale muszę odmówić. ㅡ Niebieskowłosy wzruszył ramionami, opierając tył głowy o szafkę. ㅡ Bardzo wygodnie mi na mojej kanapie, z moim tysiącem wonów* w portfelu. A Instagram mam prywatny i niech tak zostanie. 

ㅡ Zrzęda z ciebie, Taehyun to by pierwszy tam poleciał, jakby tylko pełnoletni był.

ㅡ Całe szczęście, że nie jest. ㅡ Starszy z Kimów przewrócił oczami i objął brata ramieniem. ㅡ A nawet jakby był, to i tak bym mu nie dał tam iść, ten show biznes jeszcze mu zbytnio zawróci w głowie i z mojego małego Taehyunka już nic nie zostanie. 

ㅡ Jestem praktycznie twojego wzrostu, będąc siedem lat młodszym ㅡ mruknął Hyun, unosząc wymownie brwi, a Taehyung syknął, odsuwając się od niego, jakby zaczął go parzyć.

ㅡ Jesteś też wredny, wypominając mi to, przestań rosnąć, matka ci za dużo mleka dawała, jak byłeś mały i to widać. 

Hyun wywrócił oczami, nie chcąc już kontynuować tej jakże ciekawej sprzeczni ze starszym (chyba tylko na papierku) bratem.

ㅡ Co ci jeszcze przeszkadza? No jesteś biseksualny, nie kryjesz się z tym, więc... to tylko zabawa ㅡ wtrąciła znów Joohyun, a Taehyung ziewnął przeciągle, zeskakując przy tym z blatu.

ㅡ Jestem biseksualny, ale jakby Jeon Jeongguk pytał, to jestem hetero. ㅡ Otrzepał ręce z niewidzialnego brudu i przeciągnął się, odstawiając stołek na jego poprzednie miejsce. ㅡ A teraz idźcie sobie, mam zamiar wyszorować całą kuchnię i może dostać jakieś pieniądze od ojca za to, mam ochotę na tteokbokki. 

Taehyun westchnął przeciągle, zeskakując z blatu i wyrzucając do kosza puste opakowanie po żelkach. Zerknął jeszcze na starszego brata, po czym pomógł wstać kuzynce i gdy już szli w kierunku schodów na górę, młodszy zabrał głos.

ㅡ Ej, on serio ma fajny tyłek. 

ㅡ Mówiłam! ㅡ Joohyun uderzyła go lekko w ramię i uśmiechnęła się szeroko, ciągnąc kuzyna za sobą. ㅡ A jak ładnie wyglądałby przy Jeongguku, nie sądzisz? 

Blondynka poruszała zabawnie brwiami, a brunet zaczął się nad tym poważnie zastanawiać, ale... dziwnie byłoby, gdyby jego brat zaczął umawiać się z jego idolem. 

---
*coś około 3,50 zł.