#2

150 9 0
                                    

***
Jack
Całą noc rozmyślałem o Sky. Ona jest taka śliczna i wydaje się fajna.
- Jack wstawaj do szkoły!
Z rozmyślań wyrwała mnie Emma.
- Już, już wstaję.- powiedziałem
- Dobra ja idę się szykować.- stwierdziła Emma
- Ej...mam pytanie, przyjdzie dzisiaj do ciebie Sky?
- A co?- podejrzanie zapytała Emma
- A tak się pytam. To jak przyjdzie?
- Hm...mogę się jej zapytać.- uśmiechnęła się moja kuzynka
- Super...ja lecę się szykować.- uśmiechnąłem się szeroko

***
Sky
Hm...całą noc myślałam o Jacku on jest taki przystojny i wydaje się fajny, może dzisiaj też przyjdę do Emmy. Może lepiej poznam jej kuzyna. Dobra muszę się spieszyć do szkoły bo znowu się spóźnię...
Dobra jestem w szkołę i jak zwyklę zaraz dzwonie, a ja jeszcze nie zmieniłam butów...biegłam na lekcje gdy nagle na kogoś wpadłam, uniosłam głowę i ujrzałam Jacka...
- Przepraszam.- powiedziałam
- Nie masz za co.- uśmiechnął się delikatnie
- Jak tam ci dzień mija?- chciałam zagadać
- Dobrze, a tobie? Jaka lekcja właśnie ci się zaczęła?- w tym momencie zadzwonił dzwonek
- Dobrze, mam polski...znowu się spóźnię! Muszę lecieć- powiedziałam i pobiegłam na lekcje
- Pa.- chłopak spuścił głowę i poszedł na lekcje
Gdy weszłam do sali usiadłam koło Emmy i powiedziałam:
- Mogę dzisiaj do ciebie wpaść?- uśmiechnęłam się
- Oczywiście. Czemu się spóźniłam?
- Wpadłam na Jacka...no i chwilę rozmawialiśmy, gdy nagle przerwał nam ten głupi dzwonek!- w tym momencie się zdenerwowałam
Po skończonych lekcjach udałam się z Emmą do jej domu. Gdy dotarłyśmy w domu już był Jack...Emma zaproponowała mu żeby z nami posiedział. Ten z uśmiechem na twarzy powiedział, że chętnie z nimi porozmawia. Po 10 minutach Emma powiedziała, że idzie do toalety i zaraz wróci. Nie było jej już dobre 10 minut. Razem z Jackiem stwierdziliśmy, że Emma robi to specjalnie żebyśmy sobie we dwójkę pogadali. Wyszło jej to, bo zbliżyliśmy się do siebie...rozmawialiśmy jak byśmy znali się od lat.
Siedzieliśmy jeszcze tak 10 minut i weszła Emma... Od razu zapytałam co jej tak długo nie było. Ona odpowiedziała, że musiała mamie pomóc. Ze smutkiem powiedziałam, że muszę już wracać do domu.
- Emma może mnie odprowadzisz?- zapytałam z nadzieją w oczach
- Tak- uśmiechnęła do mnie przyjaciółka
Po kilku minutach byłam już w domu, siedziałam jeszcze jakieś 30 minut i oglądałam filmy na YT, gdy przypomniałam sobie o jutrzejszym sprawdzianie z chemii...szybko zabrałam się do nauki i najwyraźniej po jakiejś godzinie uczenia usnęłam ponieważ nic więcej już nie pamiętam, a obudziłam się z książką na kolanach.

************************************Jeśli ten rozdział wam się spodobał to napiszcie w komentarzach, że chcecie następną część...

Przyjaciel mojego brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz