Nowina

633 25 7
                                    

Aktualnie minęły już 3 lata od kiedy Rose jest w śpiączce. Powoli zaczynamy już tracić nadzieję. Teraz Alex sam pilnuje Rose. Po jakiejś chwili gapienia się nawzajem w siebie do Jacoba zadzwonił telefon.

- Cześć, Alex. Co tam?- zapytał Jacob, a na jego twarzy pojawiał się coraz większy uśmiech.

- CO?! Serio?!- zapytał z niedowierzaniem Jacob

- Nie żartujesz?! To świetna wiadomość!- powiedział Jacob

- Jasne, będziemy tam za 15 minut!- powiedział Jacob i się rozłączył. Po czym zaczął skakać po całym pokoju ze szczęścia.

- Stary, z czego tak właściwie się cieszysz?- zapytałem

- Alex dzwonił.- powiedział Jacob

- No i?- zapytała Bella

- Przekazał 3 świetne wiadomości.- powiedział Jacob

- Jakie?- zapytała Esme

- 1. Rose się obudziła.- powiedział Jacob, a wszyscy ożyli. Tylko ja jakoś nie umiałem się cieszyć.

- A reszta wiadomości?- zapytała Bella

- Ona wszystkich nas pamięta. W dodatku może chodzić.- powiedział Jacob

- Jakim cudem?- zapytał Carlisle

- Nawet lekarze nie umieją tego wyjaśnić.- powiedział Jacob

- Jedziemy.- oznajmił Carlisle i pojechaliśmy do szpitala. Tam przed salą Rose czekał na nas Alex.

- I co z nią?- zapytała Alice

- Mówi, że czuje się świetnie.- powiedział Alex

- To chodźmy do niej.- powiedział Jacob i weszliśmy do niej.

- Cześć.- powiedziała Rose i wszyscy ją przytuliliśmy.

- Rany wyglądacie jakby mnie tu nie było 3 lata.- powiedziała Rose, a myśmy popatrzyli po sobie.

- Serio tyle mnie nie było?- zapytała Rose

- Tak.- powiedział Jacob

- I przez ten cały czas tutaj byliście przy mnie?- zapytała z niedowierzaniem Rose

- Najczęściej tutaj bywali Alex i Edward. Praktycznie trzy dni pod rząd w tygodniu.- powiedziała Bella

- Czasem to Edka musiałem siłą straszyć bo inaczej by Ciebie nie opuścił.- dodał Alex, a ja spuściłem głowę żeby nie było widać, że jestem cały czerwony.

- Ktoś tutaj jest cały czerwony.- powiedziała Alice

- Co się dziwić, w końcu Edek się.....................- Emmett chciał wyjawić to, że ja się w niej zakochałem, ale na szczęście w porę mu przeszkodziłem.

- Cicho.- powiedziałem

- Tak w ogóle to wyjaśniliście już sobie wszystko?- zapytałem Alexa, a on pokiwał głową na tak.

- Wybaczyłam mu.- powiedziała Rose

- To może otworzymy własną kawiarnię?- zaproponował Alex

- W 2 osoby przecież nie damy rady jej prowadzić.- powiedziała Rose

- My wam pomożemy.- powiedziałem

- Naprawdę?- zapytała Rose

- Jasne, że tak.- powiedział Jacob

- Po Tobie Jacob bym się tego nie spodziewała. Przecież ty mnie nienawidzisz.- powiedziała Rose

- To było dawno temu. Poza tym to przepraszam siostrzyczko.- powiedział Jacob, a Rose go przytuliła.

- Czy ty płaczesz?- zapytała Rose

- Nie prawda.- powiedział Jacob i szybko otarł oczy, żeby nie było tego widać.

- Kiedy wychodzisz?- zapytałem

- Jutro.- powiedziała Rose

- To my musimy już iść.- powiedziała Esme

- Musicie?- zapytała ze smutkiem Rose.

- Niestety.- powiedział Jacob, a Rose prawie się popłakała.

- Sorry siostrzyczko, ale musimy. Poza tym niektórzy muszą odespać swoje warty.- dodał Jacob i wskazał na mnie i Alexa. Rose popatrzyła na nas wzrokiem zbitego szczeniaczka.

- Ale Edek i ja przyjdziemy jutro po Ciebie.- powiedział Alex, na co Rose lekko się rozchmurzyła, ale nadal była naburmuszona.

- Złość piękności szkodzi.-powiedziałem, na co Rose się zaśmiała. Jacob natomiast patrzył na mnie wzrokiem bazyliszka.

- Te kochasiu idziesz czy nie?- zapytał Emmett

- Ja Ciebie Emmett zamorduje!- powiedziałem i zacząłem go gonić. Reszta poszła rozbawiona za nami. W domu Emmett i ja urządziliśmy bitwę na poduszki. Gdy Esme zobaczyła bałagan, który zrobiliśmy to wrzeszczała na nas chyba z 4 godziny. Dodatkowo musieliśmy cały ten bałagan posprzątać. Emmett wymyślił, żeby schować to do szafy. Tak też zrobiliśmy. Po całym tym dniu wszyscy poszliśmy spać. 




Twoja przygoda z Edwardem Cullenem (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz