Nie mogłam w to uwierzyć, że tak się stanie. Byłam zdziwiona wręcz zszkowana. Nie wiedziałam co o tym myśleć. Dotarło kolejny raz do mnie, iż moja mama organizuje specjalny bankiet dla znanych łyżwiarzy i muszę tam być, a nawet nie jestem popularna! Pomyślałam, że będzie tam Yurio, Yakov, jakaś dziewczyna, co nie znam jej imienia, a także mój idol Victor Nikiforov. Z drugiej strony się bardzo ucieszyłam, bo mogę go zobaczyć na nowo oraz lepiej go poznać. Mam nadzieję, że jakoś w mieszam się w tłum, ponieważ nienawidzę takich uroczystości, ani hucznych imprez to nie jest mój styl.
Jutro będę musiała kupić sukienkę w ostatniej chwili, gdyż nie mam wcale nic.~~~~~~~
Wstałam o 9:50 i od razu się przebrałam. Zeszłam po schodach i poczułam piękny zapach naleśników.
Odwróciłam głowę w stronę kuchni i zaskoczona zauważyłam moją przyjaciółkę. Po chwili przywitałam się z nią- Cześć Daianse. - uśmiechnęłam
się szeroko.- Witaj kochana. Zrobiłam ci twoje
ulubione naleśniki. Na pewno jesteś
zdziwiona, dlaczego tu jestem bez
zapowiedzi więc już ci mówię.
Prawda jest taka, że strasznie się
nudziłam więc poszłam się
pospacerować i gdy tak od godziny
już chodziłam chciało mi się pić, a
że ty byłaś blisko to wpadłam do
ciebie a ty jeszcze spałaś, więc
zrobiłam ci śniadanie. Pomyślałam
że moglibyśmy spędzić dzisiaj razem
czas, ponieważ już mało razy gdzieś
wychodziłyśmy - na końcu zdania
było widać, że się zasmuciła
- Jasne czemu nie. Właśnie miałam iść
przed chwilą do sklepu po sukienkę.
Jedno mnie zastanawia jak się tu
dostałaś?- Oj kochana... Przez okno oczywiście.
I po jaką sukienkę do cholery?- Moja mama zaprosiła znanych
łyżwiarzy na specjalny bankiet i
muszę tam być. Choć nie mam
ochoty.- Nie przesadzaj będzie fajnie. -
dziewczyna próbowała mnie
pocieszyć.Po paru chwilach zaczęłam jeść pyszne zrobione przez Daianse naleśniki z czekoladą oraz z truskawkami. Tak naprawdę nie miałam najmniejszej ochoty, na wychodzenie z domu, no ale cóż muszę iść na ten Bankiet. Kiedy opowiedziałam przyjaciółce o przedwczorajszym dniu kiedy spotkałam Victora dziewczyna nie mogła w to wierzyć z podekscytowania. Po kilkunastu minutach wyruszyliśmy do sklepów na pieszo. Przez całą drogę śmiałyśmy się jak głupie i plotkowałyśmy na różne tematy. Była dziś naprawdę przepiękna pogoda, więc postanowiłyśmy potem iść po imprezie na basen. Kiedy dotarłyśmy do centrum pierwszym sklepem był H&M. Muszę się przyznać, że niegdy nie chodziłam w sukienkach ani w spódniczkach, ponieważ wydawało mi się to nie wygodne oraz nie komfortowe, dlatego stresowała mnie ta cała sytuacja, a myśl o noszeniu tych kiecek, powodowały chęć ucieczki...
- O ta jest ładna i ta. Daianse
podawała mi coraz więcej sukienek
do rąk. Co po chwilę nosiłam coś
nowego, aż ręce mnie bolały od
ciężaru tych ubrań. Nawet nie
miałam jak je zobaczyć. Razem z
wielkim stosem ubrań,
przeniosłyśmy się do przymierzalni.
Moja przyjaciółka doniosła mi
jeszcze kilka wysokich szpilek i
rozsiadła się wygodnie na jednej z
puf śmiejąc się do ucha. Za słoniłam
zasłonę, po czym spojrzałam na
swoje odbicie w lustrze i westchnęł -
am. Zabrałam z wieszaka pierwszy
lepszy zestaw, który składał się z 10
cm szpilek w kolorze bieli, a do
tego z byt wyzywającą sukienkę,
która odsłaniała za bardzo dekolt, a
jej długość sięgała do podłogi.
Przerażona prawie zemdlałam. I ja
mam chodzić w takich szpilkach! Nie
ma, nie ma.- Ile jeszcze mam tak czekać?.-
usłyszałam z niecierpliwioną
Daianse.- Nie ma mowy, że w tym wyjdę!-
zaprotestowałam, na co tylko
usłyszałam westchnienie.Dziewczyna podeszła do zasłony i z intempem odsłoniła ją.
- O matko! Jak ty ślicznie wyglądasz!
I jak ci wszystko pięknie podkreśla.- Emm... No nie wiem, nie jestem
przekonana do tego stroju. Źle się w
nim czuję. Przyjaciółka się tylko
popatrzyła na mnie i powiedziała.- Ważne abyś się czuła dobrze ja cię
nie zmuszam, ale przemyśl jeszcze
to.Popatrzyłam zrezygnowana na ostatnią kreacje. Kiedy ją ubrałam nie mogłam w to uwierzyć jak wyglądam.
Sukienka była w kolorze bordowym wyglądała na prostą. Sięgała prawie do kolan a z tyłu jej dół był troszeczkę dłuższy. Ubrała do tego 5 cm szpilki i założyła naszyjnik oraz trzymała torebkę. Całą kreacja komponowała się idealnie.
Pokazałam się jeszcze przyjaciółce.- Przepraszam proszę pani szukam
mojej przyjaciółki Rene, która gdzieś
się podziała.- ta cała sytuacja mnie
bawiła.- Głupia to ja!- z uśmiechem
powiedziałam. Dziewczyna stała jak
słup i wpatrywała się we mnie.- Coo?! Jak... Ty... Pięknie wyglądasz
jak księżniczka. Kupujemy to!- Oczywiście.
Po drodze jeszcze jeszcze skoczyłyśmy do MC. Byłyśmy całe zmęczone i głodne. Po paru minutach popatrzyłam na i dostałam esms'a 20 min. temu
Od: Mamy
„Skarbie zapomniałam dodać, że rozpoczęcie zaczyna się o 15:00 i nie spóźnij się. Wtedy byłby wstyd dla mnie. Kocham cię pa”.
Co kurde! Szybko wstałam i wyjaśniłam Daianse, dlaczego się tak śpieszę. O na tylko powiedziała, że mam przerąbane, gdyż zostało 15 minut. Biegłam co tchu do domu. Trochę spanikowałam, że nie zdążę, ale nadzieja mi wróciła kiedy zobaczyłam już w oddali moje mieszkanie. Po 5 minutach ubrałam się i rozczesałam włosy. Po chwili byłam już gotowa.
CZYTASZ
Yuri On Ice ll Nikiforov
Short StoryVictor Nikiforov to pięciokrotny mistrz świata w łyżwiarstwie. Jest untalentowanym, zdolnym i pełnym humoru chłopakiem. Pewnego dnia na próbie spotyka nową tajemniczą i pełną wdzięku osobę, która potrafi dobrze jeździć na lodzie nie chwaląc się tym...