3

677 30 2
                                    

Nie mogłam w to uwierzyć, że tak się stanie. Byłam zdziwiona wręcz  zszkowana. Nie wiedziałam co o tym myśleć. Dotarło kolejny raz do mnie, iż moja mama organizuje specjalny bankiet  dla znanych łyżwiarzy i muszę tam być, a nawet nie jestem popularna! Pomyślałam, że będzie tam Yurio, Yakov, jakaś dziewczyna, co nie znam jej imienia, a także mój idol Victor Nikiforov. Z drugiej strony się bardzo ucieszyłam, bo mogę go zobaczyć na nowo oraz lepiej go poznać. Mam nadzieję, że jakoś w mieszam się w tłum, ponieważ nienawidzę takich uroczystości, ani hucznych imprez to nie jest mój styl.
Jutro będę musiała kupić sukienkę w ostatniej chwili, gdyż nie mam wcale nic. 

                           ~~~~~~~

Wstałam o 9:50 i od razu się przebrałam. Zeszłam po schodach i poczułam piękny zapach naleśników.
Odwróciłam głowę w stronę kuchni i zaskoczona zauważyłam moją przyjaciółkę. Po chwili przywitałam się z nią

- Cześć Daianse. - uśmiechnęłam
  się szeroko.

- Witaj kochana. Zrobiłam ci twoje
   ulubione naleśniki. Na pewno jesteś
   zdziwiona, dlaczego tu jestem bez
   zapowiedzi więc już ci mówię.
   Prawda jest taka, że strasznie się
   nudziłam więc poszłam się
   pospacerować i gdy tak od godziny
   już chodziłam chciało mi się pić, a
   że ty byłaś blisko to wpadłam do
   ciebie a ty jeszcze spałaś, więc
   zrobiłam ci śniadanie. Pomyślałam
   że moglibyśmy spędzić dzisiaj razem
   czas, ponieważ już mało razy gdzieś
   wychodziłyśmy - na końcu zdania
   było widać, że się zasmuciła
  
- Jasne czemu nie. Właśnie miałam iść
  przed chwilą do sklepu po sukienkę.
  Jedno mnie zastanawia jak się tu
  dostałaś?

- Oj kochana... Przez okno oczywiście.
  I po jaką sukienkę do cholery?

- Moja mama zaprosiła znanych
  łyżwiarzy na specjalny bankiet i
  muszę tam być. Choć nie mam 
  ochoty.

- Nie przesadzaj będzie fajnie. -
  dziewczyna próbowała mnie
  pocieszyć.

Po paru chwilach zaczęłam jeść pyszne  zrobione przez Daianse naleśniki z czekoladą oraz z truskawkami. Tak naprawdę nie miałam najmniejszej ochoty, na wychodzenie z domu, no ale cóż muszę iść na ten Bankiet. Kiedy opowiedziałam przyjaciółce o przedwczorajszym dniu kiedy spotkałam Victora dziewczyna nie mogła w to wierzyć z podekscytowania. Po kilkunastu minutach wyruszyliśmy do sklepów na pieszo. Przez całą drogę śmiałyśmy się jak głupie i plotkowałyśmy na różne tematy. Była dziś naprawdę przepiękna pogoda, więc postanowiłyśmy potem iść po imprezie na basen. Kiedy dotarłyśmy do centrum pierwszym sklepem był H&M. Muszę się przyznać, że niegdy nie chodziłam w sukienkach ani w spódniczkach, ponieważ wydawało mi się to nie wygodne oraz nie komfortowe, dlatego stresowała mnie ta cała sytuacja, a myśl o noszeniu tych kiecek, powodowały chęć ucieczki...

- O ta jest ładna i ta. Daianse
  podawała mi coraz więcej sukienek
  do rąk. Co po chwilę nosiłam coś
  nowego, aż ręce mnie bolały od
  ciężaru tych ubrań. Nawet nie
  miałam jak je zobaczyć. Razem z
  wielkim stosem ubrań,
  przeniosłyśmy się do przymierzalni.
  Moja przyjaciółka doniosła mi
  jeszcze kilka wysokich szpilek i
  rozsiadła się wygodnie na jednej z
  puf śmiejąc się do ucha. Za słoniłam
  zasłonę, po czym spojrzałam na
  swoje odbicie w lustrze i westchnęł -
  am. Zabrałam z wieszaka pierwszy
  lepszy zestaw, który składał się z 10
  cm szpilek w kolorze bieli, a do
  tego z byt wyzywającą sukienkę,
  która odsłaniała za bardzo dekolt, a
  jej długość sięgała do podłogi.
  Przerażona prawie zemdlałam. I ja
  mam chodzić w takich szpilkach! Nie
  ma, nie ma.

- Ile jeszcze mam tak czekać?.-
  usłyszałam z niecierpliwioną
  Daianse.

- Nie ma mowy, że w tym wyjdę!-
  zaprotestowałam, na co tylko
  usłyszałam westchnienie.

Dziewczyna podeszła do zasłony i z intempem odsłoniła ją.

- O matko! Jak ty ślicznie wyglądasz!
  I jak ci wszystko pięknie podkreśla.

- Emm... No nie wiem, nie jestem
  przekonana do tego stroju. Źle się w
  nim czuję. Przyjaciółka się tylko
  popatrzyła na mnie i powiedziała.

- Ważne abyś się czuła dobrze ja cię
  nie zmuszam, ale przemyśl jeszcze
  to.

Popatrzyłam zrezygnowana na ostatnią kreacje. Kiedy ją ubrałam nie mogłam w to uwierzyć jak wyglądam.
Sukienka była w kolorze bordowym wyglądała na prostą. Sięgała prawie do kolan a z tyłu jej dół był troszeczkę dłuższy. Ubrała do tego 5 cm szpilki i założyła naszyjnik oraz trzymała torebkę. Całą kreacja komponowała się idealnie.

 Całą kreacja komponowała się idealnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Pokazałam się jeszcze przyjaciółce.

- Przepraszam proszę pani szukam
  mojej przyjaciółki Rene, która gdzieś
  się podziała.- ta cała sytuacja mnie
  bawiła.

- Głupia to ja!- z uśmiechem
  powiedziałam. Dziewczyna stała jak
  słup i wpatrywała się we mnie.

- Coo?! Jak... Ty... Pięknie wyglądasz
  jak księżniczka. Kupujemy to!

- Oczywiście.

Po drodze jeszcze jeszcze skoczyłyśmy do MC. Byłyśmy całe zmęczone i głodne. Po paru minutach popatrzyłam na i dostałam esms'a 20 min. temu

Od: Mamy

„Skarbie zapomniałam dodać, że rozpoczęcie zaczyna się o 15:00 i nie spóźnij się. Wtedy byłby wstyd dla mnie. Kocham cię pa”.

Co kurde! Szybko wstałam i wyjaśniłam Daianse, dlaczego się tak śpieszę. O na tylko powiedziała, że mam przerąbane, gdyż zostało 15 minut. Biegłam co tchu do domu. Trochę spanikowałam, że nie zdążę, ale nadzieja mi wróciła kiedy zobaczyłam już w oddali moje mieszkanie. Po 5 minutach ubrałam się i rozczesałam włosy. Po chwili byłam już gotowa.





Yuri On Ice ll Nikiforov Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz