Tak jak już wspomniałem dziewczyna nie zauważyła mnie. Widziałem, że patrzy na tańczące pary ze smutkiem. Usiadłem koło niej i spróbowałem zacząć rozmowę:
- Heejusia! Madam!
- Oł... Cześć? Co ty tutaj robisz? I
czemu opuściłeś tą blondyneczkę
nie bawiłeś się dobrze?- Chodzi ci o Lisbethe Frederiqu'e?
Nie lubię jej. Była moją byłą
dziewczyną, a na ten temat
nie chcę gadać. Przyszedłem do
ciebie, bo siedziałaś sama i
wyglądałaś na samotną- Nie musisz mówić o tej babie jak
jesteś przy mnie - powiedziałam z
uśmiechem.- Haha okej. A tak wogóle jak masz na
imię, od ostatniego spotkania
zapomniałaś się przedstawić a tak
nie przystoi damie.- Ajć, przepraszam bardzo. Już się
poprawiam jestem Crystal, ale
wszyscy mówią inaczej do mnie,
wręcz wymyślili mi inne imię czyli
Rose, co jest bardzo dziwne jak dla
mnie, ale troszkę już się
przyzwyczaiłam do tego.- Beautiful jak dla mnie twoje
prawdziwe imię jak i te nowe.
Rose jak kwiat, który rozkwita, za
każdym razem i pięknie pachnie, a
Crystal jak jakiś kryształ, który mieni
się w świetle słońca.- Nie wiedziałam, że ktoś tak uważa.
Muszę przyznać miłe to.- Może chciałabyś zatańczyć?
- Ja? Wszyscy będą się patrzeć.
Chcesz żebym cię podeptała?- Dasz radę. I nie będzie mi
przeszkadzać to, że ludzie będą się
gapić na nas. To jak?- No dobra
Ucieszyłem się na jej odpowiedź i tak jakby się nie zgodziła to bym jej nie odpuścił chcę, żeby się dobrze bawiła.
Wstałem i podałem jej dłoń, na którą przyłożyła mi swoją. Jej dotyk był przyjemny? Zaprowadziłem nas na parkiet i po chwili zaczęliśmy ruszać się w rytmie melodii. Na początku podeptała mnie to fakt, ale mi to nie przeszkadzało. Dla mnie to było zabawne jak się potykała w moją stronę lub za każdym razem mnie przepraszała za buty. Tańczyliśmy dobre kilka minut, a może nawet godzin, cóż kto to wie?Crystal:
Bardzo fajnie mi się tańczyło z Victorem, oczywiście mama się na mnie patrzyła i też się śmiała ze mnie naprawdę musiałam wyglądać komicznie depcząc palce mojego partnera. Miałam już wychodzić, gdy przyjaciółka napisała mi esms'aDaianse: Kiedy ten Bankiet się
kończy? Już się
zbliża wieczór, a miałyśmy
iść na basen :/
Ja: Właśnie już miałam wychodzić.
Co ty na to abyśmy poszły jutro o
15?Daianse: No dobra, to do jutra
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie ten sms od niej. Oczywiście musiała zepsuć magię. Eh... Czas wracać do żywych. No cóż wszystko się kiedyś kończy no nie?
Kompletnie zapomniałam o tym. Czas szybko leci, gdy spędzasz czas z kimś. Myślałam też, czy kiedykolwiek chcę zostać łyżwiarką i pojechać do Grand Prix. Zawsze to było moje marzenia, ale wszystko się zmienia. Akurat by mi to pomogło i mojej rodzinie na utrzymanie nas...
CZYTASZ
Yuri On Ice ll Nikiforov
Krótkie OpowiadaniaVictor Nikiforov to pięciokrotny mistrz świata w łyżwiarstwie. Jest untalentowanym, zdolnym i pełnym humoru chłopakiem. Pewnego dnia na próbie spotyka nową tajemniczą i pełną wdzięku osobę, która potrafi dobrze jeździć na lodzie nie chwaląc się tym...