12. Tajemnice wychodzą na jaw...

286 20 3
                                    

Jak ja wytrzymam, będąc tak daleko. Daleko od ciebie...

Jeszcze wieczorem z wizytą zapowiedział się prezes Bang. Posiadał on bardzo ważne wiadomości związane z nadchodzącą trasą koncertową. Każdy miał dostać swoje teksty, gdyż lada dzień miały być nagrywane nowe piosenki.

W dormie każdy był zajęty sobą, jak każdego wolnego dnia. Trójca makne wygłupiała się w najlepsze, Hiobi ćwiczył układy, Yoongi był zamknięty na cztery spusty i spał jak dziecko, a lider załatwiał sprawy związane z piosenkami i ich tekstami.

Jin w wolne dni lubił krzątać się po kuchni. Jego pasją jest gotowanie i robi wszystko by rozwijać się w tym kierunku. Lubi kiedy inni mogą spróbować jego dzieł i chwalić jego wyczyny. Ramen, kimbab, mięso, kimchi... Tym i innymi specjałami karmił całe sześcioosobowe stadko głodomorów. Nigdy nie miał okazji chwalić się swoimi umiejętnościami przed szerszą widownią, choć wszyscy, którzy go znają, wiedzą, że jest w tym mistrzem.

Krzątaninę przerwał trask drzwi frontowych. Do salonu wszedł menadżer i po kolei uścisnął ręce Bangtanów.

- Wszyscy obecni? - zapytał sadowiąc się na kanapie.

- Jeszcze tylko Jin i Yongki. Jin'ha! Chodź do nas!

- Już biegnę! - okrzyknął i po chwili siedział razem ze wszystkimi.

- Pójdę po Yongki'ego. - zakomunikował Hiobi. Po chwili wszyscy już siedzieli w kółku i przysłuchiwali się co ciekawego do powiedzenia może mieć menadżer.

- Jak wiecie z come backiem wiąże się trasa koncertowa. Mam już zaplanowane dokładne daty koncertów, wystarczy dogadać się z poszczególnymi placówkami. Nad datami cały czas się zastanawiam, ale myślę że najlepszym okresem będzie lipiec i sierpień.

- Ile będzie to trwało? - zapytał Jimin.

- Myślę, że trasa po kraju może zająć nam miesiąc, góra dwa. Ale będziemy musieli polecieć dalej, Europa, Ameryka, może nawet Australia. Razem to będzie około półroku.- po pokoju rozległy się jęki zrezygnowania.- Nie ma narzekania! Jeśli chcecie utrzymać poziom i uszczęśliwić fanów z całego świata, musicie pocierpieć.

- W takim razie kiedy i od kąd zaczynamy? - zapytał Namjoon, podpierając głowę na łokciach.

- Zaczynamy w Seulu, tam zagramy trzy koncerty. Zanim jednak wejdziecie na scenę musimy mieć czas na przygotowanie. Dam wam miesiąc na przećwiczenie choreografii i piosenek. Jutro zaczynamy treningi, rozumiemy się.

- Tak jest! - odparli zgodnie.

- No to skoro sprawy organizacyjne mamy za sobą, to porozmawiajmy na temat waszego zachowania.- chłopcy wymieniali między sobą zdziwione spojrzenia.- Doszły mnie słuchy, że SeokJin wymykał się z dormu bez żadnej ochrony.- Wszystkie spojrzenia powędrowały w stronę zawstydzonego chłopaka. - Czy to prawda Jin'ie?- chłopak nie chciał kłamać. Nienawidził tego robić,dlatego od razu przyznał się do winy.

- Tak, to prawda. - powiedział cicho.

- Czy masz świadomość tego jak to się mogło skończyć? Ktoś mógł cię zobaczyć, albo co gorsza, zaatakować! Nie możesz opuszczać bezpiecznego dla ciebie miejsca bez ochrony. To niebezpieczne. - Jin nic nie mówił, tylko przytakiwał na wszystko co menadżer powiedział. - Mam tylko nadzieję, że z nikim się nie umawiasz. Dobrze wiesz, że to złamanie umowy.

- Nie! Z nikim się nie umawiam!- zaprzeczył trochę zbyt uniesiony.

- I tego się trzymajmy. To ma się więcej nie powtórzyć, jasne? - chłopak przytaknął.- No! Skoro już wszyscy wszystko wiedzą, to na mnie już czas! Do zobaczenia jutro!

- Do widzenia!- odezwał się męski chórek. Kiedy tylko drzwi frontowe trzasnęły, w kierunku najstarszego popłynęła rzeka pytań.

- Serio się z kimś spotykasz?

- Kto to jest?

- Znamy ją?

- To dlatego wychodziłeś z domu bez ochrony?

- Jak wygląda?

- Ile ma lat?

- Kiedy nam ją przedstawisz?

- Chłopaki! Stop!- zawołał zirytowany.- Z nikim się nie spotykam. Znaczy spotkałem się z dziewczyną, ale tylko kilka kilka razy! Nawet nie znam jej najlepiej! Z resztą nic wam więcej nie powiem, a jak chcecie to sami jej zapytajcie! Jutro będzie w BigHit!- uciekł do kuchni czerwony jak burak.

- Ale jak to? - zaskoczył się Tae.

- Aaaa.... To ta nowa stylistka, tak?- Namjoon nie uzyskał odpowiedzi, co było dla niego jak odpowiedź twierdząca.- To ty pomogłeś się jej zatrudnić...

- Jin się zakochał! Jin się zakochał!- powtarzali w kółko najmłodsi.

- Eh!- westchnął głośno. Sam jeszcze nie wiedział, czy wogóle coś z tego będzie. Tym bardziej, że dostał upomnienie od menadżera.

Zapowiada się ciekawie...

🔹🔹🔹

Pisałam ten rozdział dwa razy. Mam nadzieję, że teraz nie będzie problemów z publikacją...

DWIE STRONY ~Kim Seokjin~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz