Johnny
Wszedłem do jej pokoju, a ta podskoczyła jak poparzona:
- Jak długo tu stoisz?-zapytała z nutką nadzieją ukrywając żyletkę za plecami
- Tyle ile powinnienem(?)- powiedziałem i podbiegłem wyrywając jej żyletkę z ręki przez co na wierzchu mojej dłoni pojawiła się czerwona kreska. Krwi oczywiście
- Boże!- przeraziła się- przepraszam to moja wina!- po jej policzkach poleciało kolejne kilka łez. Podbiegła do mnie
- Chodź!- rozkazała- Opatrzymy ci to!- podeszła że mną do kranu
- Nie płacz przeze mnie!- otarłem jej łzy moją wolna ręką- Au!- syknąłem gdy strumienie zimnej wody zderzyły się z moją rozcięta dłonią
- Przepraszam- skrzywiła się i wyciągnęła apteczkę schylając się przy tym bo stała ona obok umywali na podłodze (tak wm że tak naprawdę powinna gdzieś wisieć czy coś-aut). Wziąłem głęboki oddech widząc jej pupę (sorry- aut). Ona odwróciła się do mnie z apteczką.Kenzie
Gdy się schyliłam usłyszałam głośne westchniecie(?) chłopaka. Czyżbym to ja wywołała u niego takie emocje? Nie ważne. Wzięłam apteczkę i wróciłam na górę. Cholera! On jest bardzo blisko mnie. Cholera! Cholera! Cholera! Cholera! Cholera! Cholera! Co ja mam teraz zrobić. Poczułam jak moje policzki przybierają różowy kolor więc próbowałam zasłonić je
włosami.
- Ładnie ci w różowym!- szepnął patrząc mi w oczy.
Stałam się jeszcze bardziej różowa. On cicho się zaśmiał. Odwróciłam głowę w bok by tylko nie patrzeć w jego piękne oczy lecz on ustawił ją spowrotem w jej wcześniejsze miejsce. Nasze usta dzieliły milimetry!!! Gdy nagle do pokoju wparowała Lauren...
- Co tak dług...- nie dokończyła bo zobaczyła w jakiej sytuacji się teraz znajdujemy. Oboje odskoczyliśmy od siebie speszeni.
- Sorry!- krzyknęła i pędem wybiegła z pokoju. Na szczęście nie zauważyła ran na moich nadgarstkach
- Yhmmm... to może ja... pójdę się... umyć- uśmiechnęłam się nerwowo
- Jasne! Poczekam na ciebie!- zrobił minę pedofila
- Zbok...- mruknęłam cicho i chyba nie usłyszał
- Słyszałem!- powiedział a cała niezręczna atmosfera zniknęła. Westchnęłam cicho, wzięłam bieliznę i poszłam bez ubrań do łazienki...
Odświeżyłam się pod prysznicem i wyszłam z kabiny. Wydarłam się miękkim ręcznikiem. Załatwiłam wszystkie rzeczy jakie miałam zrobić. I chwila... ubrania powinny być na grzejniku! Ale ich tam nie ma!!! Boże co a zrobię?! No tak ręcznik! Ufff! Zawinęłam się w ręcznik i wyszłam cicho z nadzieją że nie ma tu Orlando i sobie poszedł. Ale nadzieja matką głupich.
Leżał na moim łóżku przypatrując mi się z szeroko otwartymi oczami! Boże jak ja coś teraz odwalę to... No i co kurwa? Niezdarą Kenzie musiała się wypierdolić o... właśnie o co? O moje ubrania które powinny być na grzejniku w łazience. Potknęłam się o nie i upadłam na podłogę, przy czym mój jedyny „parawan"- ręcznik spadł że mnie cały odsłaniając przy tym moje ciało na którym leżała tylko bielizna. Mogło być gorzej- pewnie pomyślicie. Ale nie! Było gorzej bo walnięta Kenzie musiała ubrać KORONKOWĄ bieliznę!!! John jeszcze szerzej otworzył oczy i wypuścił powietrze z ust tak samo gdy wcześniej się schylałam. No i nieszczęśnie niezręczna atmosfera powróciła. Co ona do mnie ma?! Dobra co teraz zrobić?! Weź ręcznik i ubrania, wejdź do łazienki i się ubierz. Wzięłam ręcznik, ubrania teraz wstań... wstała...
- Kurwa mać!- krzyknęłam- moja kostka!- złapałam się za bolące miejsce. Czy mogło być gorzej?
- Stało ci się coś?- Johnny podbiegł do mnie zmartwiony- Boże twoja kostka jest cała opuchnięta!- wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki posadził na kiblu (zamkniętym- aut) i zapytał:
- Ubierzesz się sama czy...- nie umiał dokończyć zdania tylko popatrzał się na mnie porozumiewawczo
- Dam radę!- uśmiechnęłam się sztucznie
- Okey czekam w pokoju, zawołaj jak się ubierzesz!- krzyknął i wyszedł
Z trudem wciągnęłam na siebie onesie jednorożca. I zawołałam:
- Możesz już przyjść!
- Jestem!- przybiegł i wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju w którym siedzieli wszyscy przyjaciele...
- Przyszła księżniczka na swoim białym koniu!- krzyknęła lau...
***
Teraz rozdziały będą trochę krótsze podobne do tego! Mam nadzieje że książka się wam podoba jeśli tak to zostawcie gwiazdkę! To motywuje dzięki czemu wiem czy jest sens w pisaniu dalej!!! 💗🤙~O.K~
CZYTASZ
Crazy Camp [ZAWIESZONE]
FanfictionZ góry przepraszam, bo to ff jest beznadziejne. Jeżeli zdecydowałeś, żeby je przeczytać, to nie spodziewaj się czegoś dobrego... Zaczęłam poprawiać rozdziały, ale nie wiem czy będzie mi się dalej chciało heh. Hej! Jest to moje pierwsze opowiadanie n...