Mamy już październik.
Dowiedziałam się że do naszej klasy ma ktoś dojść.
Rano jak zawsze spóźniona wybiegłam z domu i tym razem zdążyłam na autobus uff.Pierwszą lekcją był na szczęście angielski, moja ulubiona lekcja. Zawsze siedziałam na nim w trzeciej ławce przy oknie więc tam podeszłam. Ku mojemu zdumieniu siedział tam już się tam dosyć przystojny chłopak(miał blond włosy i piękne czarne oczy) więc bałam się coś do niego powiedzieć np. Że to jest moje miejsce. Nie musiałam na szczęście nic mówić bo on chyba z wyrazu mojej twarzy i z tego że stałam przy tej ławce jeszcze przez jakąś minutę wy czytał że to moja ławka.
- Sorry. To twoja ławka? - Spytał
- Jestem tu nowy powiedział
-Tak ale dziś mogę usiąść gdzieś indziej- niepewnie odpowiedziałam
- Przy okazji to jestem Josh a jak ty się nazywasz ślicznotko? - Spytał
-Luna- wyjąkałam
Przez resztę lekcji myślałam tylko o tym spodkaniu i nie mogłam uwieżyć w to że nazwał mnie ślicznotką. Przecierz ja wyglądam raczej przeciętnie, a nawet poniżej przeciętnej. Mam szare oczy długie brązowe włosy i wychudzoną sylwetkę. Czy tak wygląda ktoś piękny, się sądzę.Niestety wciąż boję się że Allison już wygadała mu wszystko na mój temat.
Po powrocie do domu znowu ukazał mi się duch ale tym razem była to tylko dziewczyna mniej więcej w moim wieku
-Jestem Lily- powiedziała
-A ja Luna- przedstawiła się
Po kilku minutach rozmowy o tym jak umarła i o moim życiu zaprzyjaźniłyśmy się. Lily była od tamtego czasu moją najlepszą oraz jedyną przyjaciółką. Odpowiedziałam jej też o dzisiejszym zdarzeniu a ona poradziła mi abym spróbowała do niego zagadać. Ja myślałam wtedy że nie mam szans u niego i że nie mam tyle odwagi aby do niego zagadać.Przegadałyśmy tak chyba kilka godziń
a później pożegnałam się z nią i poszłam się umyć a potem spać.
CZYTASZ
Ta ,,Inna"
RomanceHistoria o dziewczynie która widziała więcej oraz o chłopaku który zobaczył to co ona. Niby dziwna ale tak na prawdę wyjątkowa.