*Rozdział 2*

36 3 0
                                        

Wstałam kiedy zadzwoniła ta piekielna maszyna (czyt. budzik).  Poleżałam jeszcze 10 minut poszłam do Cat. Kiedy weszłam do jej pokoju, ona już była ubrana i teraz układała tylko włosy i się malowała. Wiec postanowiłam wziąć szybki prysznic. Założyłam przecierać czarne dresy i koszulkę w paski a do tego vansy. Zeszłam na dół i poczułam zapach naleśników... z nutellą!!!

- Mówiłam juz, że Cię uwielbiam?

- Tak. Ale mówisz to tylko wtedy kiedy robie dla ciebie jedzenie.

- Nie moja wina ze kocham jeść...

Przerwałam czując wibracje, dostałam wiadomość od... Matta.

Będę wcześniej.

Jest godzina 10:30.

Wiec pewnie będzie za chwilę. Może zadzwonię jeszcze do Jamesa, żeby już przygotował nasze autka do nowego garażu. James to mój przyjaciel, jest szefem najlepszego gangu w mieście. Musi przewieźć nasze samochody, bliżej domu mojego brata.

Usłyszałam dźwięk samochodu. Z niego wyszedł wysoki przystojny brunet. Tak go zapamiętałam. Jednak ja się bardzo zmieniłam, kiedyś byłam gruba dziewczyną z kompleksami. A teraz? Jestem wysportowana i ciesząca się powodzeniem. Cieszyłam się nim, ale tylko po szkole kiedy nie udawałam kujonki.

- Jest tu ktoś? - zapytał dobrze znamy mnie głos.

- Tak w kuchni.

Kiedy wszedł do kuchni, teraz dopiero zobaczyłam ze jest inny, jego rysy twarzy są bardziej wyraźne, wydoroślał. Ciekawe czy też z charakteru? Może jest tym samym dzieckiem co kiedyś?

- Holly? Cat? To naprawdę wy?- powiedział po czym mnie przytulił. Oddałam ten uścisk i powiedziałam:

- Tak to my, zmieniłyśmy się prawda? Zresztą pewnie tak jak ty.

- Nie przesadzaj. Nie widzieliśmy się tylko 2 lata.

- Tylko? Chyba chciałeś powiedzieć aż...

- Dobra, nie ważne może pójdziemy na górę po walizki hm...- wtrąciła się Cat.

Tak jak powiedziała tak zrobiliśmy. Kiedy wszystkie walizki były już w samochodzie, mogłam się przyjrzeć, czym jeździ mój kochany braciszek.

Jeździł sportowym audi A8. A wsumie?
My mamy lepsze.

- To co jedziemy?

- Juz miałam to zaproponować.

I zapadła cisza, nie była nie zreszna. Była taka ... miła?

- A my z Cat możemy mieć razem większy pokój? No wiesz... dwa łóżka? Na pewno masz jakiś pokój...

- A czemu chcecie mieć razem pokój?

- No bo...- Przerwałam, patrząc się znacząco na Cat.

- Bo boje się ciemności i mam koszmary, jeszcze po wypadku rodziców...- powiedziała smutnym głosem.

- Przykro mi. Ale tak na pewno mam jakiś pokój.

- To dobrze.

I na tym skończyła się nasza rozmowa. Jest tego jeden plus, bo mogłam się zastanawiać nad wszystkim. Wiem, że Matt to teraz mój i Cat prawny opiekun. Wypisał nas z tamtej szkoły i przeniósł do tek co oni chodzą. Bo tamta szkoła byłaby za daleko. Pewnie będą nas do niej zawozić. W poprzedniej szkole byłyśmy wyśmiewane, bo musimy udawać te nudne kujonki. W tej tez tak pewnie będzie.
//////////////////////////////////////////////

14.07.2019

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 15, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bad QuennOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz