Bormann westchnął trzymając słuchawkę telefonu.
-Jesteśmy pewni, że chcemy to zdobić? - zapytał.
-Tak - odrzekli zgodnie generałowie zgromadzeni zaraz za drzwiami w korytarzu bunkra.
Bormann jeszcze raz westchnął po czym wybrał odpowiedni numer.
-Mein Failure, skradziono sejf z kancelarii Rzeszy - rzekł, gdy Hitler już odebrał.
-Że co do chuja?!
-Ktoś rozpierdolił ścianę i wyniósł sejf.
-A MÓWIŁEM ŻEBY TEN SEJF NIE BYŁ NA PARTERZE, ALE WY IDIOCI CHCIELIŚCIE GO NA DOLE? BO PIJANI NIE MUSIELIBYŚCIE DOCHODZIĆ DO NIEGO PO SCHODACH! WY CHOLERNE KARACZANY! - w tym momencie Bormann rozłączył się.
-Przyjął to dosyć łagodnie - oznajmił.
***
Antic Gang siedzieli w willi Speera w jego salonie. Na środku stał kradziony sejf.
-Jak go otworzymy? - zapytał Himmler.
-Mam petardy - rzekł Albert.
-Nie wiem, czy petardy dadzą radę.
-Zobaczymy.
-Proponuję najpierw stestować petardy na czymś i sprawdzić, z jakim impetem wybuchają - zaproponował Fegelein.
Reszta na ten plan przytaknęła.
Speer pobiegł do składziku po środki wybuchowe. Po chwili wrócił i nawet przyniósł zapalniczkę.-Na czym to testujemy?
-Na czymś, co ma jakąś zbitą strukturę. Wynik będzie bardziej miarodajny.
-Już wiem na czym - stwierdził Albert. To, co miał w rękach postawił na stole i pobiegł w stronę kuchnii. Kiedy wrócił, coś chował za sobą.
-Przedstawiam wam dupe! - krzyknął i wyciągnął zza pleców coś, co wyglądało na szynkę.
-Co do kurwy?
-Jest to tania szynka z polskiego dyskontu.
-W sumie... Możemy ją chyba poświęcić dla nauki.
Na te słowa Albert uśmiechnął się diabelsko.
***
Traudl znalazła czas pomiędzy czytaniem i pisaniem jakiś gównianych romansów na internetach. Szła sobie do toalety, gdy nagle jej telefon zaczął wibrować w kieszeni jej spódnicy.
-Siema Traudl. Mam interes - odezwał się Fegel w słuchawce.
-Siema siema szefie. Co mam zrobić?
-Sprawa taka. Jak zapewne się domysliłaś, zajebaliśmy sejf. Tera Speer będzie go próbował wysadzić, ale jak na razie to będzie je testował. Zgarnij coś z bunkra. Jakiś łom albo co.
-Przecież wiesz, że nic tu nie ma - wysyczała Junge - Cały ciężki sprzęt jest od Speera.
-To idź do biura Hitlera. On trzyma w szufladzie różne gówna to coś dobierzesz. A jak nie to poszukaj po kątach. Na pewno coś znajdziesz - tymi słowami Hermann zakończył rozmowę.
CZYTASZ
Ein FegelFish //Downfall ff
Non-FictionBurgdorf nieumyślnie wlewa do akwarium FegelFish wódkę. W wyniku zaistniałej mutacji genetycznej, powstaje stworzenie o cechach człowieka i ryby. Okładka inspired by bewegungsunfish