Kirishima siedział na łóżku w kucki z zapłakanymi policzkami. Nie wiedziałem jak zareagować. Nie rozumiałem jego reakcji... Nie rozumiałem co tak naprawdę kryję się za jego wyczynami. Co tak naprawdę do mnie czuł. Wszystkie te pytanie kłębiły się w moim umyśle. Nie myśląc za wiele podszedłem i usiadłem na brzegu łóżka.
- Kirishima... - zacząłem.- Nie jestem pewien co mam zrobić w tej sytuacji. Nigdy nie czułem wobec kogoś silniejszych emocji. Nigdy nie odczuwałem ku temu potrzeby. Chcę być najlepszym bohaterem , lepszym niż All might. To bym mój cel. - urwałem na moment by spojrzeć na czerwonowłosego. Patrzył na mnie. Łzy powoli zasychały na jego policzkach. W jego oczach malowało się coś na pozur smutku i podziwu. - Ale jestem pewny jednego - ciągnąłem - chcę żebyś był umojego boku. Jesteś inny niż wszyscy. Nie starasz się mnie prześcignąć, nie jesteś gdzieś daleko w tyle. Zawsze jesteś tuż obok.
- To... to było takie męskie - odrzekł.
- Ta ta, cokolwiek.
Pacnąłem chłopaka w czoło i poszedłem do swojego łózka.
- A teraz bądź cicho, chcę mi się spać.
- Dobranoc Bakugou.
- Ta, branoc.
Cześć i czołem. Rozdział krótki ponieważ muszę powoli wrócić do formy. A rozdział dla pewnej osóbki która czekała na tej rodział. Ciekawe czy ktoś jeszcze pamięta o tej książce. :D
CZYTASZ
Kiribaku? Friendzone? To skomplikowane..
Short StoryKirishima Eijirou stworzył specjalną więź z Bakugou Katsukim. Ale jaką? Miłość? Przyjaźń? Natomiast Bakugou Katsuki zaakceptował Kirishimę, jako swojego przyjaciela. Ale co jeśli to coś więcej? ____________________________________ - Nie jestem homo...