~Bakugou~
Siedziałem właśnie w swoim pokoju, próbując odrobić lekcje. Właśnie, próbując, bo ktoś cały czas się do mnie dobierał. Ten ktoś, to oczywiście Kirishima, bo kto inny?
- Możesz mnie zostawić?
Czerwonowłsoy oderwał się od mojej szyji i spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
- Bakugou.. Kochaj się ze mną.
- C-co. Chyba cię coś kurwa pojebało. Nie jestem homo!
- Eee? Ale przecież mnie pocałowałeś!
- To.. Było coś innego.
- Coś innego.. - powtórzył za mną. - jak to innego? Co w tym jest inne?
Poczułem jak moja twarz zaczyna piec. Pewnie jestem teraz czerwony, jak burak.
- Po prostu.
Chciałem wstać i wywinąć się jakoś z tej sytuacji, ale na marne. Kirishima złapał mnie za rękę i pociągnął. Wpił się w moje usta. Całował bardzo brutalnie. Ledwo co łapałem powietrze. Było mi niewygodnie. Nie chciałem tego. On.. Jest moim przyjacielem! Ja nie chcę, żeby ten debil mnie całował. Brakuje mi tych zwykłych spotkań, wspólnego odrabiania lekcji. Brakuje mi dawnego Kirishimy.
- Bakugou.. Kocham cię.. Bardzo.. - powiedział Kirishima, pomiędzy pocałunkami.
Nie wiem czemu ale z moich oczu zaczęły płynąć łzy. To takie żałosne. Zakrylem oczy ręką, żeby nie było ich widać.
- Bakugou?
Wziąłem rękę i spojrzałem na Kirishimę. Miał smutne oczy.
- Bakugou, przepraszam. Brzydzi cię to? Nienawidzisz mnie za to, prawda?
Co?
Nie mów tak.
Nie nienawidzę cię.
To dla mnie nowa sytuacja.
Dziwnie się w niej czuję, to wszystko.
Czemu mu tego nie powiem?
- Kirishima.. Jesteś śmieciem..
Wtedy zobaczyłem w jego oczach ból, odrzucenie i pustkę.
- Ale.. - ciągnąłem - bo zawsze jest jakieś ale, więc słuchaj mnie debilu.
Jego puste, pełne bólu spojrzenie, zmieniło się na zdziwione i nierozumiejące co się dzieje.
- Ale? - spytał.
- Ale jesteś jedyną osobą, którą uważam za cokolwiek wartą.
- Bakugou.. Ja naprawdę cię kocham.. Dlatego..
- Hmm?
- Dlatego sprawię, że będziesz mój! - odparł stanowczo.
- He!?
******
Po obiciu twarzy Kirishimy, byłem bardzo zmęczony. Marzyłem tylko o wygodnym łóżku i kocu. Ale pewien czerwonowłosy dupek nie dawał mi spokoju. Przyczepił się jak rzep do psiego ogonu. Dosłownie! Już jakieś dobre pięć minut, męczę się z dylematem jak go odkleić od mojej nogi, którą aktualnie, jak on to powiedział, sobie przygarnął, na czas nie określony.
- Ej roztrzepańcu, oddasz mi MOJĄ nogę! - powiedziałem z naciskiem na "moją".
- Nie. - odparł krótko z uśmiechem na ryju.
![](https://img.wattpad.com/cover/128892255-288-k460150.jpg)
CZYTASZ
Kiribaku? Friendzone? To skomplikowane..
Historia CortaKirishima Eijirou stworzył specjalną więź z Bakugou Katsukim. Ale jaką? Miłość? Przyjaźń? Natomiast Bakugou Katsuki zaakceptował Kirishimę, jako swojego przyjaciela. Ale co jeśli to coś więcej? ____________________________________ - Nie jestem homo...