32. Zdrada.

197 24 3
                                    

Jechali w ciszy. Xervou prowadził ciężarówkę, a Arlyn siedziała obok niego i nawigowała. Tymczasem z tyłu siedziała reszta. Nie odezwali się do siebie od momentu wydostania się z lasu. Midoriya nadal pozostawał nieprzytomny, co niepokoiło wszystkich poza dwójką z przodu. Obok Deku siedział Aoyama, a przed nim Yagi. Aoyama nie spuścił Yagiego z oka nawet na sekundę. Zna Deku nie od dzisiaj. Boleśnie nauczył się aby zawsze być czujnym w obecności królika. A teraz jest w obecności trzech... No... Dwóch i pół.

- Czemu ciągle mi się przyglądasz? - spytał Yagi.

- Stare nawyki. - powiedział wymijająco.

- Nie ufasz mi...

- Nie ufam nikomu, poza Deku. On gdy mówi, że coś zrobi, dotrzyma słowa. Arlyn znam tyle co nic. Xervou jest zbyt tajemniczy. A ty...

Nie dokończył, bo Arlyn powiedziała.

- Tu rozbijamy obóz.

- Czemu? - spytał Aoyama.

- Jechaliśmy bez przerwy dwa dni. Kierowca musi odpocząć. - powiedział Aizawa.

- Zbudziłaś się księżniczko! - zawołał Aoyama.

Wstał, pochylił się do niego i szeptem powiedział.

- Miej oko na przesyłkę. Blondi może coś kombinować.

Zanim Aizawa zdołał cokolwiek powiedzieć, Aoyama wyskoczył z ciężarówki.

Wyciągnął z kieszeni telefon satelitarny i podłączył go do małego komputera. Włamał się do satelity i zadzwonił do swojego informatora.

- HALO, HALO OCHA? CZY MNIE SŁYSZYSZ? TUTAJ SHINING. KOD 2-2-4-6. HASŁO- ŻELKI. CZY MNIE SŁYSZYSZ?

@ TURAJ OCHA. POTWIERDZAM KOD. HASŁO POPRAWNE.- Co u was?

- Szczerze to nie najlepiej. Deku to teraz roślinka.

@ A nie był już wcześniej?

- W sensie?

@ Od zawsze lubiłeś brokuły.
.
.
.
- Boże nie wyciągaj takich rzeczy! Eh... Mniejsza. Jak idzie Ci rozszyfrowywanie wszystkiego?

@ Dobrze. Jeszcze tydzień i powinnam znaleźć punkt Enigma.

- A jak tam nasza dywersja?

@ Lepiej niż zakładaliśmy. Ona chyba sama siebie nabrała.

- Jej głupota mnie zadziwia.

@ Nie tylko Ciebie. Dobra. Kończę. Zaraz będzie obchód. Cisza na linii.

- Bez odbioru.

Schował telefon i wyłączył urządzenie.

- Co robisz? - usłyszał za sobą.

- O, to Ty Xervou. - powiedział z ulgą Aoyama.

- Coś taki spięty? Kogoś się spodziewał?

- Yagiego.

- Czemu niby jego?

- Obaj wiemy, dlaczego.

- Podejrzewasz go?

- Nie podejrzewam. Ja to wiem. Dlatego odpaliłem swoje wtyczki w armii Nezu.

- Co???

- A niby skąd miałem mieć te wszystkie informacje? Połowa pochodzi od ludzi, którzy je dla mnie zbierają. - powiedział wkurzony.

Boku no Hero Academia: Bunny can KILLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz