Następny dzień zaczęli tak, jak powiedział Marco. Pojechali do galerii handlowej.
- To gdzie najpierw? - zapytał ucieszony piłkarz
- Obojętne
- Z tobą się nie da - zaśmiał się - chodź tam
Weszli do jednego sklepu, drugiego, trzeciego, aż w końcu przestali liczy. Klaudia niechętnie brała nowe rzeczy. Było jej głupio, że za wszystko płacił Marco.
Zajęło im to dobre trzy godziny. Na końcu piłkarz zatrzymał się przy sklepie z elektroniką.
- To co - zaczął - telefon?
- Wystarczy mi już rzeczy - powiedziała
- Masz racje, idziemy do środka - pociągnął ją
Klaudia znowu źle się poczuła z faktem, że Marco za wszystko płacił.
- Ten? - zapytał wskazując na urządzenie
- Nie potrzebuje nic najnowszego - powiedziała
- Możesz inny - wzruszył ramionami
- Nie musi być to Apple
- Musi, bo są fajne - uśmiechnął się
- Niech ci będzie - wiedziała, że nie wygra
- To który?
Spojrzała na telefony. Najtańsza była ósemka.
- Ten może być
- Kolor? - zapytał jeszcze
- Różowy
Zapłacili i wyszli z galerii. Usiedli w aucie i pojechali do domu. Całą drogę przegadali. Widać było, że jest to rodzeństwo.
- Jesteś zbyt ładna na Niemkę - powiedział Marco, gdy parkowali
Klaudia się zaśmiała na cały głos.
- No co - zaśmiał się również piłkarz - dobra, ja biorę torbę i jadę na trening. Będę za dwie godziny
- Dobrze - wysiadła z auta
Pożegnała się z bratem i weszła do swojego pokoju zanieść wszystkie rzeczy. Schodząc na dół wzięła nowy telefon.
Gdy już zrozumiała, jak ma się nim posługiwać, to ruszyła do kuchni. Spojrzała do lodówki. Chyba wyjdzie jej z tego spaghetti.
Pozwoliła sobie jeszcze wycisnąć sok z pomarańczy. Czekając na Marco załączyła telewizor, jednak jej uwaga była skupiona na telefonie.
Zainstalowała wszystkie aplikacje typu Instagram.
Po niedługiej chwili drzwi się otworzyły. Zobaczyła uśmiechniętego Marco.
- Co tak pachnie? - zapytał zdziwiony
- Obiad, mam nadzieje, że ci zasmakuje - powiedziała
Nałożyła i po chwili jedli. Dziewczyna naprawdę miała rękę do gotowania, jednak nie chciała tego pokazywać.
- Mam pytanie - powiedział Marco, gdy zmywał naczynia - mogą przyjść moi koledzy z drużyny?
- Po co się pytasz? To twój dom
- To nasz dom
Klaudia uśmiechnęła się.
- To mogę gdzieś pójść żeby wam nie przeszkadzać
- Oni chcą cię poznać
- Czyli już wszyscy o mnie wiedzą? - zapytała
W tym samym czasie usłyszała powiadomienie z telefonu. Leżał on obok Marco.
- Instagram? - zapytał - czyli już masz wszystko
- Tak - uśmiechnęła się
Usiedli w salonie. Marco pokazał jej swoje media społecznościowe. Porozmawiali chwile i Klaudia zapytała:
- Za ile przyjdą?
- Za pół godziny, nie musisz się ich bać - uśmiechnął się
- To może ja się przebiorę - stwierdziła
Weszła na górę. Zabrała swoje nowe czarne spodnie i bluzkę z nadrukiem Batmana. Na to dżinsową kurteczkę.
Włosy zostawiła rozpuszczone. Nigdy się nie malowała, jednak kupiła dzisiaj tusz do rzęs. Malując się nim o mało nie wybiła sobie oka.
Już miała schodzić, gdy zadzwonił dzwonek. Zatrzymała się w pokoju.
- Klaudia! - usłyszała krzyk brata
Ostatni raz spojrzała w lustro. Chyba nie było aż tak źle. Powoli zeszła na dół do salonu.
Stały tam cztery osoby nie licząc Marco. Uśmiechnęła się słabo, a Reus pociągnął ją w swoją stronę.
- Ten wielkolud to Roman Burki, ten bocian to Julian Weigl, ten chomik to Mario Götze i nasz odmieniec czyli Łukasz Piszczek, a to moja siostra Klaudia
Przywitała się ze wszystkimi. Dziwnie siedziało się z obcymi osobami na jednej kanapie, jednak nie narzekała. Rozmowa się kleiła w najlepsze.
Piłkarze wyszli z domu około osiemnastej. Do późna siedziała z Marco oglądając jakiś serial. Nie było on zbyt ciekawy.
Po paru odcinkach poszła się umyć. W pokoju spojrzała na telefon. Jakim cudem miała już ponad czterysta obserwujących?
Weszła na konto brata. Dodał z nią selfie i odznaczył ją. Do opisu dodał #sister wiec już wiedziała dlaczego.
Podłączyła telefon do ładowania i zgasiła światło. Przykryła się po czym zasnęła.
~~~~~~~~~~
Hej po raz drugi,
rozdział trochę nudny, ale obiecuje, że w końcu wszystko się rozkręci ;)