Soczuś budząc się po 6 godzinach spanka.
Uhhh... - soczuś patrzy zmrużonymi oczami - co to za miejsce?
To kraina snów i marzeń - powiedział nieznajomy.
E co, kim ty jesteś? Co ja tu robię?
Skąd mam wiedzieć?!
A ok, już pamiętam, chyba jakiś żul mnie tu wrzucił.
Ojejku! Ale śmierdzisz. Chodź ze mną. Nazywam się Rybeńka Wiola! Zaprowadzę cię do naszego króla.
Co kurde.
Chodź szybko!
siup, ziuum, klap
Już u króla
Witaj Królu! Przyprowadziłam gościa. Spotkał go bardzo zły coś i tu trafił.
Rozumiem. Jakie masz zamiary? Tyyy...
Jestem soczuś. Mam zamiar zemścić się na całym tym świecie! Chce zabić każdego człowieka który kiedykolwiek dotknął jednego z moich braci! Wrrr
A ok to ja ci pomogę. Mów do mnie ženêk.
Ale fajne ma Król imię.
Mam zamiar przydzielić ci towarzysza do wypełnienia twojego pragnienia zemsty czy coś.
Jasne. Gdzie go znajdę?
Na Wzgórzu Kropelka.
Jak go rozpoznam?
Jest Homarem, nazywa się Staś...
Okej! To ja ruszam! Chodź Wiola!
Juhu! Przygoda!!!
hop hop, skok, bum
Po długiej podróży Rybka Wiola i Soczuś w końcu znaleźli Homara Stasia i wrócili do Króla.
CZYTASZ
Jeśli nie piłeś nektar multiwitamina żółte owoce to nie masz szansy na sukces
HorrorJest to opowieść o najwspanialszym soczku świata. Zakończone.