Minął już rok. Wciąż czekałem na jakiekolwiek rozkazy Króla dotyczących mojej zemsty. Moi przyjaciele oznajmili mi, że Król nie lubi pośpiechu i potrzebuje czasu, aby wymyślić najlepszy i niezawodny plan. Jako iż nam się nudziło, postanowiliśmy zagrać w minecrafta na starym ale i tak działającym komputerze, który nie wiadomo co robił w ściekach. Graliśmy tak już z pare godzin i nagle przyszedł komunikat od Króla, aby nasza trójka udała się po kasztana niezbędnego do zrealizowania planu.
Pogoda była piękna! Pierwszy raz od dłuższego czasu sam wyszedłem na zewnątrz. To było cudowne. Staś i Wiola narzekali że jest bardzo gorąco, chociaż ja nic nie czułem. To pewnie przez butelkę, w którą zapakowali mnie odrazu po znalezieniu. Staliśmy i patrzyliśmy na cel naszej misji. Był strasznie wysoko. Na szczęście spotkaliśmy dzieciaka - repcaka. Poprosiliśmy go aby zdjął dla nas kasztana. Zgodził się pod jednym warunkiem, którego nie było mi dane usłyszeć. Repcak był potworem!!! Po zdjęciu kasztana wylał mnie na ulicę. Ten żar promieni słonecznych powodował szybkie wyparowywanie mojego ciała. Zamieniłem się w gaz, powietrze... Jedyne co zdążyłem usłyszeć to głos Wioli: „Robimy to dla ciebie, przysięgam że dokonamy twojej zemsty".
To był mój koniec...Jakbym jeszcze żył, to posłałbym wszystkich ludzi do piekła. Łącznie z repcakiem.
————————————————————
🌙
CZYTASZ
Jeśli nie piłeś nektar multiwitamina żółte owoce to nie masz szansy na sukces
HorrorJest to opowieść o najwspanialszym soczku świata. Zakończone.