Rozdział 5

105 6 2
                                    

2 Tygodnie puźniej

Kiedy się obudziłem była 7 nie chciało mi się wstawać ale musiałem iść do pracy. Jako że pracowałem w bibliotece musiałem być punktualnie czyli na 9 przez te dwa tygodnie zdążyłem się zaprzyjaźnić z Laurą. Opowiedziała mi o zwyczajach które panują w Polsce. I jej pożal się Boże mężu podejżewa że ją zdradza. Czasami mu zazdroszczę że ma taką fajną żonę. Zjadłem śniadanie i poszłem do pracy

Perspektywa Laury

Jak to dobrze że mam wolne i nie muszę wstawać o 7 do pracy lecz zamiast budzika obudził mnie alkoholik znaczy mój mąż darł się bo nie ma nic do jedzenia zignorowałam to nie chciało mi się wstawać z łóżka. Próbowałam powtórnie  zasnąć ale bezskutecznie wstałam do łazienki żeby się ogarnąć i umyć. Po wyjściu z łazienki poszłam do kuchni podeszłam do lodówki i faktycznie nic nie było wziełam kartkę do ręki i zaczęłam robić listę zakupów przebrałam się w normalne ubranie i poszłam do sklepu. Kiedy weszłam poczułam zapach świeżego chleba. Zrobiłam zakupy i poszłam do domu wracając spotkałam Jurija który szedł do pracy podziwiałam go przecież to Ukrainiec nie zna się na literaturze polskiej.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 22, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie taka straszna Ukraina jak się wydajeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz