Rozdział VI

93 8 2
                                    

Słyszałaś jak Suga z kimś rozmawia.
Tymczasem :
??? : No witam skąd masz ten wspaniały uśmiech pierwszy raz odkąd pamiętam hmm (uśmiech)
Suga : No Tae a kto nawet jak śpi to się szczerzy jak głupi do sera (uśmiech)
Po chwili Suga wrócił do ciebie z jakimś mężczyzną. Na azjate był wysoki napewno wyższy od Sugi, przystojny i miał piękny uśmiech. Cały czas się uśmiechał lecz odrazu jak mnie zobaczył uśmiech mu znikł.
V : Suga kto to?
Suga : IT przedstawiam ci Tae
V : Hejka jestem Kim Taehyung ale możesz mówić do mnie Tae lub V i wogóle jeśli ty wywołałaś ten uśmiech na tym gburze to już cię kocham (uśmiech)
Suga : Uspokój się młody...
V : Ale ja jestem wyższy (uśmiech)
Suga : Jak przyjdę do ciebie to cie normalnie wykarstruje bo przy IT nie wypada
V : A tak wogóle to kim jesteś dla Sugi IT?
Chłopak wymieniał :
V : Koleżanką, przyjaciółką, dziewczyną, kuzynką, kolejną dziwką??
Ostatnie słowo V cię zabolały, odrazu odwróciłaś wzrok w dół.
V : Czy ja coś źle powiedziałem?
Suga : To moja przyjaciółka przyleciała z USA będzie u mnie jakiś czas
Myśli IT "Świetnie teraz jestem przyjaciółką. Jakby Tae się dowiedział co łączy mnie z Sugą nie byłby zadowolony. Ale ja sama nie wiem kim dla niego jestem ehh...."
Suga : A tak wogóle to czego chciałeś Tae?
V : Bo wiesz bardzo dawno nie wychodziliśmy razem całą 7 ale chyba z IT macie inne plany ale może ona chce iść z nami
Powiedział to na jednym oddechu. Przypominał ci malutkie dziecko, które próbuje namówić tatę na nową zabawkę.
V spojrzał się na mnie, jego wzrok mówił bym mu pomogła ale ja wiedziałam, że za to mogę mieć karę ale dla takiej mordki zaryzykuje.
IT : Suga no zgudź się...
Suga spojrzał na mnie ze złością
V : No gburze zgudź się
Powiedział smutnym głosem
Suga : Jak IT tak bardzo chce to ok
V : Jejjj (uśmiech)
IT : to może ja pójdę się przebrać
Suga : Idź po resztę niech tu przylezą
Po jakiś 20 minutach zeszłaś do jadalni było tam oprócz Tae i Sugi 5 mężczyzn odrazu ucichli i zaczęli się patrzeć na mnie. Jeden nawet próbował się schować za innych (Jimin).
IT : Dzień dobry....
Nikt nie odpowiadał. Nagle z niezręcznej ciszy uratował cię Tae. Podszedł do ciebie, ty wogóle się go nie bałaś on traktował cię bardziej jak siostre niż dziewczyne. Zaczoł obracać się wokół ciebie i mówił :
V : Jaką masz wspaniałą sylwetkę wow (uśmiech)
Suga odrazu do ciebie podszedł przesuwając cię do siebie.
Suga : Tae ogarnij się....
V : Ej ja tu się chociaż nie chowam przed IT jak Jimin
??? : V skończ już!
??? : Jak wy się wogóle zachowujecie przed nową koleżanką?
??? : A pamiętasz jak zbiłeś mojego konika?
V : To było dawno...
??? : Tylko szkoda że kupiłem ich 20 a ty je wszystkie rozbiłeś
Ty z Sugą staliście i tylko słuchaliście tej RODZINNEJ awantury. Spojrzałaś się na Suge on tylko wzdychał, więc domyśliłaś się że to nie pierwszy raz taka kłótnia. Suga szepnął co :
Suga : Widzisz na co się zgodziłaś...?
Ty tylko zaczęłaś się śmiać z nich. Chłopcy ucichli patrzyli się raz na ciebie raz na siebie. Też zaczęli się śmiać z samych siebie. Tae wzioł cię na barana i powiedział :
V : Idziemy do wesołego miasteczka jejj!
I uciekł z tobą do ogrodu. Nagle wszyscy zaczęli was gonić nawet Suga przyłączył się do zabawy. W pewnej chwili chłopak który ciągle się uśmiechał zabrał (a raczej wyrwał) Tae.
Tae : Hobiasz dodawaj ją! Ty końska mordo!
IT : Masz na imię Hobiasz?
J-hope : Możesz mówić na mnie Hobi, Hobiasz lub J-hope ale jestem Hoseok
W tym momencie zabrał cię najniższy chłopak. Biegł bardzo szybko. Lecz nagle się potknoł ale złapał cię najstarszy z chłopców biegł z tobą obok basenu poślizgnoł się i wywrócił ty wpadłaś do 3 metrowego basenu. Nie mogłaś wypłynąć na powierzchnię. Czułaś zimno, opadałaś na dno.

Suga człowiek który ma dwie twarze (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz