Ulicami LA

338 10 4
                                    

Idę właśnie z moim przyjacielem ulicami LA - przyjaciel, z całą pewnością to nie jest dobry kolega. To znaczy jest,ale jestem w nim zakochana, nie chcę psuć naszej przyjaźni dlatego siedzę cicho, chociaż czasem mam wrażenie, że zachowujemy się jak para. Właściwie robimy wszystko co pary, oprócz całowania. Próbuję sobie wmówić, że to wszystko przez sławę Shawna, że nie chcę się angażować przez media, czy fanów. Niestety czuję, że moje uczucia są do niego coraz silniejsze

- Ty mnie w ogóle nie słuchasz? Co się dzieje ?

- Ja? Co? Nie, nic. - muszę szybko wymyślić inny temat, by nie okłamywać bruneta

- Wiesz, wczoraj jak byłam z dziewczynami, wymyśliłyśmy, że zorganizujemy małe przyjęcie, tak wiesz domowo, trochę popijemy, pośpiewamy i jak to zawsze mamy w zwyczaju

- No to baw się dobrze - mówi z ironią

- Shawn, przecież wiesz, że jesteś zaproszony

- Naprawdę?! Nie spodziewałem się. - przewracam oczami -Oj no weź, lubię się z Tobą droczyć

- Wiem, pomidorku. Ale wiesz, to ja ogarniam gości i tylko dlatego jesteś zaproszony.

Chłopak teatralnie łapię się za serce, a ja śmieję się z niego, czasem jest taki głupi.

- Czy zapraszasz też Harrego ?

- Pewnie, że tak, całe 1D przychodzi. A co ?

-Tak pytam

- Shawn?

- Bo Harry... zresztą nie ważne

- Pokłóciłeś się z nim znowu ? Myślałam, że jest już okey, o co tym razem poszło ?

- Mia, to naprawdę nie jest ważne

Już czuję,że Shawn cały się spina, mają ze Stylesem jakiś konflikt, o którym mam wrażenie ja tylko nie jestem poinformowana. Strasznie mnie to irytuje, bo wciąż próbuję się dowiedzieć, a nikt mi nic nie mówi.

-Dobra, oczywiście, nie muszę wiedzieć, zadzwonię do Harrego.

Odwracam się i zaczynam iść w drugim kierunku, wiem,że niby to nic takiego,ale wkurza mnie to, że na każdej imprezie, musimy robić tak, by Shawn i Harry nie spotkali się,bądź nie rozmawiali ze sobą. Odkąd doszło do szarpaniny tych dwóch panów, każdy boi się,że znów do tego dojdzie. Jednak po kilku miesiącach sprawa trochę ucichła, więc myślałam,że już im przeszło. Przyjaźnie się z obojgiem, dlatego dla mnie jest to takie trudne 

- Mia, poczekaj, przepraszam, ja po prostu, a pieprzyć to!

I nagle czuję jego usta na moich, w pierwszej chwili nie wiedziałam co robić, ale zaraz zaczęłam odwzajemniać pocałunek. Kiedy odsuwamy się po kilku minutach od siebie, patrzę na Shawna z nieodgadnionym wzrokiem.

- Pamiętasz, to jak przywaliłem Harremu, powiedział, że chciałby coś więcej z Tobą, że robiłby z Tobą takie rzeczy. Nie wytrzymałem i go uderzyłem

- Ale dlaczego ?

- Bałem się, obawiałem się, że jeśli powiem Ci o moich uczuciach to zniszczy naszą przyjaźń

- Dlatego wolałeś mieć na pieńku z Harrym. Czemu mi o tym nie powiedziałeś ?

- Jesteś dla mnie bardzo ważna, nie chcę Cię stracić

- Ja też z Tobą nie byłam szczera, też czuję coś do Ciebie

Widzę jak Shawnowi nagle ulżyło,jakby w końcu mógł znowu oddychać. Przyznam dla mnie jest to też wielka ulga, ponieważ już nie mogłam więcej okłamywać go.

- Dłużej nie wytrzymam, muszę Cię jeszcze raz pocałować, tak długo na to czekałem

- Od dzisiaj możesz już to robić codziennie

-I nigdy nie przestanę

I znów łączy nasze usta 

-W końcu jesteście razem. Już nie mogliśmy na Was patrzeć!

Odwracamy się i widzimy Geoffa

- Andre wisi mi stówę

- Co?!

 - Myśleliście, że nie mamy zakładów, ale musicie się pospieszyć ,bo już wszyscy czekają na Was. Mieliście iść tylko na krótki spacer,ale obstawialiśmy, że się obściskujecie, także nikt nie będzie zdziwiony

Oboje patrzymy na Geoffa z otwartymi ustami. Kiedy, jak to wszystko się stało. Mimo wszystko Shawn pierwszy wraca do żywych i zaczyna się uśmiechać od ucha do ucha, daje mi szybkiego całusa i złącza nasze dłonie razem. I tak właśnie idziemy do członków zespołu mojego chłopaka. 

Shawn Mendes ImaginesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz