Czkawka pocałował pannę młodą i tym gestem poślubił ją. Młodzi odebrali gratulacje i wiwaty. Astrid siedziała koło Jona.
Ten nagle złapał ją za rękę. I pochylił się nad nią.
- Musisz pójść na chwilę że mną. - powiedział i poderwał się z miejsca.
Wyszli z ogrodów i skierowali się w ulicę prowadzącą do kopalni. Była zabłocona i cała w dziurach. Jono wziął As na ręce i przeniósł ją przez trudny teren. Stanęli na wybrukowanym wejściu do opuszczonej kopalni. Jono spojrzał na nią. Złapał ją za ręce i wykręcił do tyłu. Mocny przestrach spowodował ból brzucha Astrid. Kobieta krzyknęła.
- Cicho, inaczej będę musiał cię zakneblować. - krzyknął. Weszli do środka. Znajdowało się tam z 900 uzbrojonych po zęby ludzi. Astrid Przeraziła się. Jono uśmiechnął się do niej i związał. Usadził w kącie kopalni.
- Będziesz mi potrzebna za jakiś czas. - powiedział i krzyknął.
- Do ataku!!
Wojsko wybiegło z kopalni i skierowało się w stronę Berg.Czkawka sięgnął po miód gdy nagle wybiegło masę wojów i zaatakowało gości. Szybko się poderwał i podbiegł do kuźni. Znalazł tam topór i zaczoł odkładać przeciwników. Zaatakowani ludzie nie wiedzieli co robić. Nie mając broni zostali szybko złożeni na łopatki.
- Nie zabijać ich tylko wziąć na zakładników. Jestem dziś dobroduszny. - odparł Jono.
Anrika wydawała się przestraszona. Czkawka radził sobie dzielnie siłując się z Jonem i pojedynkując. Nagle Anrika krzyknęła
-Czkawka tam jest Astrid!! -
Chłopak momentalnie spojrzał w tamtą stronę i w tym momencie dostał od Jona nożem w ramię. Upadł, zwijał się w bólu. Żadnej Astrid w tym miejscu nie było. Co się stało? Anrika podeszła do niego i spojrzała z satysfakcją.
- Kochanie nic ci nie jest? - zapytała i zaśmiała się wrednie.
- Co się dzieje ty też maczałaś w tym palce? - zapytał.
- Co z nim zrobić siostrzyczko? - zapytał wrednie Jono.
- Sam zdecyduj. - powiedziała i odeszła.
- Siostrzyczko?! Jak mogłaś?! - krzyknął Czkawka.
- Jak? Nigdy mnie nie kochałeś. Nawet teraz gdy usłyszałeś jej imię serce ci zadygotało. O to jak mogłam! - powiedziała z wściekłością Anrika.
- Dosyć tych kłótni. A teraz gwóźdź programu. Astrid pozwól tu na chwilę. - powiedział Jono. Jeden z wojów przyprowdził Astrid.
- Teraz mam do ciebie ważne pytanie a ty wybieraj- powiedział Jono.