Remus, Pjoter i Syriusz siedzieli właśnie i rozmawiali. A przynajmniej dwójka z nich rozmawiała, gdyż Peter najzwyczajniej w świecie zasnął. Było to nadzwyczaj dziwne, gdyż huncwot chwile wcześniej wypił TRZY LITRY kawy, mimo, że przy trzeciej szklance uznał, że wystarczy.
Z drugiej strony mówimy tu o Pjoterze.
Tak, więc Syriusz i Remus musieli nacieszyć się swoim własnym towarzystwem. Było to jednak trudniejsze, niż by się wydawało, gdyż widać było, ze Remus jest wyraźnie spięty, co wyraźnie utrudniało rozmowę z nim Syriuszowi.
-Słuchaj Remus, widzę, ze coś cię trapi- zaczął Black
-nic się nie dzieje- mruknął pod nosem wilkołak
-Remus nie kłam, to szkodzi piękności. Widzisz, Filch kłamał i patrz jak skończył. Nawet mrówki w lesie przed nim uciekają. -zauważył Łapa
-No może troszkę się stresuje, że nie znajdziemy tego eliksiru, ja nie chce się zmieniać w wilkołaka!!- krzyknął Remus tupiąc nogami
-Ale musisz szukać pozytywów!- spróbował uspokoić przyjaciela Syriusz
-na przykład?
-no nie wiem może tak fajnie jest się zmienić w wilkołaka
-czy fajnie! CZY FAJNIE! Kurwa świetnie! Nie ma to jak stracić kontrole nad swoim ciałem, stać się zagrożeniem dla swoich przyjaciół i obudzić się w zupełnie innym miejscu!- krzyknął Remus ze łzami w oczach. Gdy Lublin tylko poczuł jak jedna z nich zaczyna spływać po jego policzku, szybko odwrócił wzrok. Nie chciał, by jego przyjaciel zobaczył jak ten przy nim płacze .
Wiedział jednak, ze było już za późno. Mimo, że zdawał sobie sprawę z tego, że Syriusz nie będzie się z niego śmiał, to świadomość tego, że chłopak będzie widział jak on płacze, była Lublina przygnębiająca i żenująca. Wtedy to właśnie Remus poczuł jak ktoś go obejmuje i pozwala się wypłakać.
Syriusz czuł, po raz kolejny tego dnia, zachował się jak debil (pierwszy raz, był gdy wyrzucił mikser przez okno myśląc, ze jest zepsuty, po czym ogarnął, że po prostu go nie podłączył do prądu). Mógł wcześniej pomyśleć o tym co mówi. Jednak on jak zwykle, zachował się jak skończony debil i dupek. Syriusz czasem zastanawiał się dlaczego reszta huncwotów, a w szczególności Remus, chcą nadal z nim spędzać czas. Przecież już tyle razy wpakował ich w kłopoty lub obraził przez swoją głupotę.
-obsmarkałem ci koszulkę- z zamyślenia wyrwał go głos Remusa
-nic się nie stało- powiedział Syriusz śmiejąc się
Dwójka huncwotów spędziła razem następne kilkadziesiąt minut rozmawiając. Syriusz próbował żartować, opowiadał różne dziwne historie, tylko po to, by Remus nie musiał myśleć o swoim problemie.
W tym czasie James siedział w pokoju huncwotów pogrążony w swoich myślach. Mogło się to wydawać głupie, jednak Potter poczuł się trochę dziwnie, wykorzystując Lily, by ta wydobyła informacje od Regulusa. Może dziwnie to złe określenie. James był wkurwiony na Pjotera. Przecież Lily chciała poprostu z kimś pogadać o tym co lubi, a Petigriew wyśmiał to i wykorzystał do swoich niecnych celów.
James pewnie siedziałby tak jeszcze z tydzień, gdyby z zamyślenia nie wyrwało go pukanie do drzwi. Wkrótce Potter ujrzał wyraźnie przygnębioną Lily.
-Regulus przestał kontaktować- mruknęła pod nosem Lily- ale za to kazal wam to przekazać- powiedział, po czym podała Jamesowi kartkę
Tytul brzmi jak jakiś turecki serial
Przepraszam, ze nie było tak długo nie było rozdziału, ale nie chciałam go pisać na sile, żeby wyszedł taki słaby i wgl.
Jak ktoś mógłby zauważyć rozdział trochę się różni od innych. Jest on pisany trochę bardziej na poważnie, a ze ja w życiu nic na poważnie nigdy nie pisałam, to pls się nie śmiać!!! Starałam się!
Tak btw. Wielkie dzięki za 1tys Wyświetleń. To już mogłaby być armia!(tak chciałabyś)
![](https://img.wattpad.com/cover/159691789-288-k173452.jpg)
CZYTASZ
Remus Lublin i komnata śmiechu
Fanfiction"Syriusz, puść pjotera!" Remus przeczuwał, że coś w tym roku odwali, ale tego się kurwa nie spodziewał. Start: 24/08/2018