zapomnij o swoich przejściach skarbie ze mną chodź

90 17 45
                                    

Nataszka niecyganka następnego ranka, tak jak postanowiła, wróciła do szopy, gdzie zauważyła rozjebanego na słomie jak żaba na liściu rolnika.

- Gościu, wstawaj już - potrąciła kaloszem jego rękę - Jest już puzyno.

- Co tutaj robisz i dlaczego śpisz w szopie ojca? - zalała go falą pytań, kiedy tylko obudził się i podniósł dupę.

- Do holiłudu jade i chciałem gdzieś przekimać.

- Dobra, dobra, ale lepiej już zmywaj się.

- Zapomnij o swoich przejściach, skarbie, ze mną chodź - zachęcił ją Bartek.

- Moi rodzice nie będą zadowoleni - pokręciła zrezygnowana głową - To nie przejdzie.

- Jeśli ktoś ma jakiś problem, no to pierdol go. No chodź.

- Niech będzie - westchnęła - Pójde po składaka.

Niedługo później pędzili ku przygodzie dalej.

Chodź się przejedziemy, czyli jak rolnik Bartek szukał żonyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz