Boy in Luv

57 10 0
                                    

Taehyung pov.

Spedziłem z ciastkiem chyba 3 godziny w szkolnej toalecie i przez ten czas starałem się go uspokoić, ale na marne. Po kilku minutach w końcu skończyliśmy lekcje.

- Kookie?
- Tak?
- Pójdziemy do mnie, żebyś zajął się czymś innym niż myśleniem o nim, dobrze?
- Okay.. - odpowiedział niepewnie.

Wziąłem go za rękę i prowadziłem do mieszkania. Przez całą droge ciągle myślałem o tym, dlaczego taki cudowny chłopak zakochał się w takim chuju, cuż nic nie mogę na to poradzić. W końcu doszliśmy do mojego miejsca zamieszkania.

- Wchodzisz? - zapytałem.
- T-tak.

Kiedy już weszliśmy zapytałem się go.

- To co chcesz robić Jungkookie?
- Nie wiem. - odpowiedział nadal smutny.
- To może pogramy w gry, co Ty na to?
- Okay, może być.
- Chcesz może coś do jedzenia, picia?
- Nie, na razie nic nie chcę..

Jungkook pov.

Naprawdę ucieszyło mnie to, że Tae próbował mi poprawić humor, jeszcze nigdy nie miałem takiego przyjaciela. Niestety pomimo jego starań nadal czułem się beznadziejnie. Po 2 godzinach, kiedy już przestałem płakać, powiedziałem czerwono włosemu, że muszę się zbierać do domu. On to zrozumiał i pożegnaliśmy się. Kiedy już wychodziłem zatrzymał mnie.
- Kookie?
- Tak?
- Pamiętaj, że jak będziesz miał jakiś problem to masz dzwonić albo pisać. - powiedział z lekkim uśmiechem na ustach.
- Pamiętam. - odpowiedziałem mu.

I wreszcie ruszałem w strone domu. Jak byłem już blisko mojego miejsca zamieszkania przypomniałem sobie, że miałem zrobić zakupy. Więc po drodze wszedłem jeszcze do marketu. To co tam zobaczyłem ogromnie mnie zdziwiło. Zobaczyłem jak szaro włosy chłopak, przez którego godzinę temu płakałem, pakował jakieś rzeczy do swojej torby jakby chciał je ukraść. Przez chwilę wahałem się, ale w końcu do niego podeszłem.

- Co Ty robisz?? - zapytałem.
- A na co Ci to wygląda. - odpowiedział chamsko.
- Nie możesz przecież ukraść tych rzeczy.
- Czemu niby?
- Bo tak nie można.
- Gdybym miał pieniądze to bym ich nie kradł, w ogóle co Cię to obchodzi?
- Akurat obchodzi mnie to i to bardzo.
- Nieważne, nie zawracaj mi głowy. - mówił odchodząc w strone wyjścia.
- Czekaj! - powiedziałem łapiąc go za rękę.
- Czego chcesz?
- Masz, tyle powinno wystarczyć. - powiedziałem wyciągając pieniądze z portfela.
- Co? Nie chcę twoich głupich pieniedzy.

Pociągnąłem go za sobą w stronę kasy i zapłaciłem za wszyto co chciał ukraść, po czym wyszliśmy z marketu.

- Jesteś dziwny brunecie. - powiedział.
- Mam imię..
- Jesteś dziwny Jungkook. - powtórzył. Zdziwiłem się że pamiętam moje imię.
- Dlaczego kupiłeś to dla mnie? - zapytał.
- Bo ja Ciebie k-
- W sumie to nieważne, będę już szedł do domu. - powiedział przerywając mi.
- Okay..
- Dziękuję.. - szepnął.
- Co powiedziałeś?
- A nic, nieważne.
- Do jutra Yoongi. - powiedziałem, ale nie otrzymałem odpowiedzi.

Jak chłopak, w którym się zakochałem poszedł to wróciłem do sklepu i zrobiłem zakupy. Po drodze do domu myślałem cały czas o tej sytuacji i na samą myśl, że trzymałem go za rękę robiło mi się ciepło. Wróciłem do domu zmeczony tym wszystkim co się dzisiaj stało. Byłem tak wycieńczony, że od razu jak się położyłem to zasnąłem.

Save Me // YoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz