Ginny leżała w skrzydle szpitalnym. Od wizyty Harrego, Rona i Hermiony minął dokładnie tydzień. Kilka razy przychodził do niej Dean, ale ona udawała wtedy, że śpi. Teraz wszedł do skrzydła, ale ona nie zdążyła udać, że śpi.
- Hej Ginny - przywitał się Dean - wreszcie mogę z tobą porozmawiać. Zawsze kiedy przychodziłem spałaś.
- Eee... Cześć. No tak jakoś wychodziło.
- A jak przychodzi Hermiona to nigdy nie śpisz.
- Eee... Bo ona wie kiedy przychodzić. I nie przychodzi wtedy kiedy chce mi się spać. - odpowiedziała Ginny.
- Aha - powiedział Dean - Kiedy wychodzisz?
- Chyba jutro.
- To może przyjdę po ciebie? - zapytał.- Nie... Nie trzeba. Możesz przecież ten czas spędzić ze swoimi kolegami- przygłupami. - powiedziała ironicznie dziewczyna.
- Ginny! Co ci się stało? - Dean był zdziwiony.
- Nic. Stwierdziłam, że nie będę dłużej znosiła twojego okropnego zachowania. A teraz idź już stąd bo jestem zmęczona.
Dean otworzył szeroko usta.
- I zamknij buzię, bo ci mucha wleci! Pa! Zobaczymy się jutro!- powiedziała dziewczyna.
- Eee... Tak, do zobaczenia.
Ginny była zdziwiona swoim zachowaniem.
- Teraz tylko muszę z nim zerwać. - powiedziała cicho.
★★★
Następnego dnia gdy Ginny weszła do pokoju wspólnego wszyscy przyjaciele rzucili się aby ją powitać. Nie było z nimi jedynie pewnego Gryfona. A był nim Harry Potter. Gdy dziewczyna uwolniła się już z tłumu Gryfonów podeszła do Harrego.- Hej - powiedziała - Nie przywitasz się ze mną?
- O cześć Ginny. Nie zauważyłem cię. - powiedział.
- Harry bądź ze mną szczery. Bałeś się mojej reakcji?
Chłopak westchnął.
- Ginny - spojrzał jej w oczy - Po tym co zrobiłem chcesz jeszcze ze mną rozmawiać?
- Chodź przejdźmy się.
Poszli nad jezioro. Żadne z nich nie chciało się pierwsze odezwać. W końcu zrobił to Harry.
- Ginny... Przepraszam cię.
- To nie twoja wina mówiłam ci już.
- To czyja niby? - zapytał chłopak.
- Cho. Przecież ona podała ci eliksir! - powiedziała.
- Wybaczysz mi kiedyś? - zapytał.
- Harry... Będę z tobą szczera. Jestem w tobie zakochana od kąd cię zobaczyłam na peronie 9 i ¾. Ty nigdy nie zwracałeś na mnie uwagi. Byłam dla ciebie tylko młodszą siostrą Rona. Kiedy was zobaczyłam coś mnie strasznie zabolało. Jednak wiedziałam że nie jesteś mój. Wybaczyłam ci już dawno. Poza tym nie powinnam być na ciebie zła. Bo ty możesz sobie robić co chcesz i z kim chcesz. - powiedziała Ginny.
- Ginny... Ja... Ja - Harry zaczął się jąkać. - Nie jestem taki odważny za jakiego mnie uważasz. Stawałem już tyle razy twarzą w twarz z Voldemortem, a boje się tego co do ciebie czuję. Boje się powiedzieć te proste słowa. Ginny kocham cię.
Ginny rozpłakała się.
- Harry naprawdę?
- Tak. - powiedział Harry. Po czym objął ją i zaczął całować.
CZYTASZ
W nadziei na miłość/ Hinny ❤
FanfictionGinny jest zakochana w Harrym odkąd zobaczyła go na peronie 9 i ¾. Dla niego jest tylko młodszą siostrą najlepszego przyjaciela. Czy Harry w końcu ją zauważy? Czy w końcu będą razem? Czy spełnią się marzenia Ginny? Jak długo jeszcze będzie musiała c...