• Jaehyun x Doyoung • [ M ]

3K 84 58
                                    

Top : JAEHYUN
Bottom : DOYOUNG

- Ty żmijo¹! - warknął Doyoung, rzucając poduszką w Jaehyuna, który akurat wrócił z toalety. Jung spojrzał na niego zdziwiony i lekko zmartwiony. Z jakiegokolwiek powodu, musiał czymś zawieść swojego króliczka.

- Cześć, tatusiu. - Taeyong klepnął Jaehyuna w plecy i usiadł na jego kolanach. Na twarzy młodszego zawitał większy szok, spowodowany dziwnym zachowaniem Taeyonga i wyrazem twarzy Doyounga. Wiedział, że długo nie pożyje. Zepchnął ze swoich ud starszego Koreańczyka, który spadł na cztery litery, reszta przyjaciół się roześmiała i dokuczała zazdrosnemu Doyoungowi.

- Doyoung hyung, on jest po prostu puszczalski, nie zwracaj na niego uwagi, kocham tylko ciebie. Ciebie, ciebie i tylko ciebie.

- Naprawdę? - spytał sarkastycznie - Dotykanie jego dupy to nadal jest "kocham tylko ciebie"?

- Tak... Um... Twoją też dotykałem! - zaprotestował najmłodszy. Kim się wzdrygnął, na jego policzkach pojawił się różowy cień rumieńców, pozostali członkowie zaczęli rzucać żarty o parze. Jaehyun się uśmiechnął i złączył ich wargi w pocałunku. Tak, przed swoimi przyjaciółmi.

Doyoung odepchnął przyjaciela, uderzył go w twarz i ze zmieszaną miną szybko wybiegł z pokoju.

- Stary, wszystko o-ok? - spytał Yuta, zaniepokojony czerwonym śladem na lewym policzku chłopaka.

- Widziałeś jaki był wybity z tropu? - zadał pytanie Jaehyun, lekko roztargniony, uśmiechając się jak głupek.

Doyoung za to chwycił się za swoje rozpalone policzki i uderzył otwartą ręką w czoło. Przeklął siebie w myślach za zawstydzenie i uderzenie Jaehyuna, co na pewno nie było dobrym rozwiązaniem. Ale nie mógł nic na to poradzić. Pocałunek? Przy nich wszystkich?

Oraz Taeyong, taki jak zawsze, tak jak się zachowuje w stosunku do Tena. Kim czuł się zakłopotany tym wszystkim, czy na to zasługiwał?

- Yah, Doyoung hyung! Ale odjazd! Jisung się trochę załamał po waszym pocałunku! - usłyszał zbliżający się głos Haechana. Po chwili w pokoju znaleźli się Hyuck, Mark, Jeno, Yuta i Winwin, Dongyoung pragnął stamtąd uciec i zapaść się pod ziemię, jednak to było zbyt niemożliwe.

- Ten idiota zapomniał użyć mózgu, zanim cokolwiek zrobił. - mruknął chłopak, nadal próbując ukryć czerwoną twarz.

- Nie, ty byłeś zbyt zazdrosny, dlatego cię pocałował. - powiedział stanowczo Yuta. Doyoung przewrócił oczami i kopnął go w nogę.

- Zamknij się, hyung, ty jesteś pod pantoflem LoseLose'a², tak ku przypomnieniu. - westchnął młodszy. Jego policzki znowu przybrały różany odcień

- Hej, Jaehyuna tu nie ma, dlaczego się czerwienisz? - spytał starszego Mark, łapiąc jego policzki w dłonie.

- Ale nadal jest w mojej głowie. - jęknął i schował twarz w dłoniach. Członkowie się roześmiali i uderzyli go w plecy.

- Nie spinaj się tak, chodźmy, ten idiota Taeyong³ chce nas zabrać na obiad.

- Nie chcę iść! Jaehyun tam będzie.

- W takim razie Taeyong będzie podrywał Jaehyuna.

- CHODŹMY CHODŹMY! NA CO WY JESZCZE CZEKACIE? - krzyknął głośno Doyoung, który nagle znalazł się już przy drzwiach wyjściowych. Widząc go w takim stanie, pozostałym członkom oczy omal nie wyszły z orbit. Nie mogli uwierzyć, że on aż tak kocha Jaehyuna. To za dużo dla nich.

Do restauracji dojechali drugim vanem, ponieważ reszta już pojechała innym. Kiedy dojechali, pozostali członkowie już na nich czekali w środku, a Jaehyun zajął miejsce obok siebie dla Doyounga. Miał nadzieję, że jego sympatia jednak przyjdzie. I przyszedł.

NCT SMUT | ONE SHOT [BXB] [TŁUMACZENIE] [zawιeѕzone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz