Rozdział 7

618 37 17
                                    

Rano, gdy wstałam zaraz poszłam się ubrać, aby zdążyć na pierwszą lekcję. Ubrana, umyta i z rozczesanymi włosami wyszłam z pokoju zamykając go na klucz. 

Schodziłam właśnie po schodach, gdy natknęłam się na Jay'a, Mal, Evie, Harry'ego, Umę i Gila. Starałam się być najciszej jak potrafiłam, aby wejść z powrotem na górę i zejść drugimi schodami, ale oni mieli inne plany. Niestety mnie zauważyli. Chciałam szybko wejść na schody, ale nie zdążyłam i Jay zatarasował mi przejście.

-Mógłbyś mnie przepuścić? - byłam bardziej niż zdenerwowana, ale ochłonęłam po wczorajszym i byłam pewna, że ​​nie uda się moim zdolnościom mnie znów zaskoczyć.

-Niekoniecznie, najpierw musisz wytłumaczyć się z wczorajszej akcji - warknął w moją stronę.

-Zostawcie mnie w spokoju. Nic wam nie powiem. A jeśli powiem, to na pewno nie będzie to co chcielibyście usłyszeć - chciałam odejść, ale Harry złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w swoją stronę. 

-Ja wiem i ty wiesz, więc może chociaż mi powiesz prawdę - szepnął mi na ucho.

-A ty wiesz, że nie mogę powiedzieć - wyszeptałam.

-To chociaż mi powiedz, dlaczego mnie okłamałaś? - spytał smutny.

-O nie, ja cię nie okłamałam. Znałam taką dziewczynę, ale teraz już jej tu nie ma. Można powiedzieć, że zniknęła z powierzchni całego świata - odpowiedziałam niewyraźnie.

-Ach, mam to tak rozumieć, że po prostu zniknęłaś, tak? O to ci chodzi? Przyjechałem tu tylko dla ciebie i gdybym wiedział, że ciebie tu nie ma, to nawet by mnie tu nie było -warknął mi do ucha.

-Harry, proszę odsuń się. Błagam - wyszeptałam ze łzami w oczach, próbując się wyrwać.

-Nie ma mowy. Wystarczy mi, że nie widziałem cię całe lata - przytulił mnie.

-Harry - błagałam, ale nic go to nie obchodziło.

-Je, proszę - odsunął mnie na długość ramion.

-Nie. Harry, przestań - opanowałam nerwy i zaczęłam się wyrywać.

-Co jest? Co wy robicie? O czym ty mówisz? - Jay podszedł do nas i odciągnął mnie od Harrego.

A ja korzystając z okazji szybko wyrwałam rękę i zaczęłam biec po schodach w drugą stronę.

*********
Gdy byłam już w szkole od razu pobiegłem do klasy.

Dokładnie w momencie przekroczenia przeze mnie drzwi, zadzwonił dzwonek.

Usiadłam w swojej ławce i czekałam na nauczyciela.

______________________
Przepraszam, że tak długo mnie nie było i że rozdział jest krótki. Mam nadzieję, że uda mi się pisać systematycznie, ale teraz zbytnio nie mam czasu. Do następnego rozdziału ♥️

Tajemnicza 🖤

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 23, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Następcy||InnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz