*lekki przeskok w czasie*
....
Była noc, ciemna noc, jedyne co widziałem to odbijający się w moich oczach błysk lamp. Biegłem ile sił w nogach, aby wkońcu wydostać się z tego tak chorego i psychicznego miejsca. Niedokońca wiedziałem co miało na celu to całe zamknięcie mnie i reszty w tym budynku, ale to jest teraz nieważne, ważne jest żeby próba ucieczki stąd zakończyła się sukcesem. Marzyłem tylko o ściągnięciu tego białego fraka z mojego już przepoconego ciała i móc uciec gdzieś w głąb lasu żeby już nikt nie miał szansy mnie złapać. Ostatni wysiłek, siatka, która ogradzała cały ten ośrodek, jeżeli można go tak nazwać... prędzej powiedziałbym, że jest to jakiegoś typu laboratorium, w którym przytrzymują młodych ludzi do licznych eksperymentów. Biegłem ostatni i jako ostatni też musiałem wspiąć się z trudem na przeszkodę i przedostać się na drugą jej stronę, mało co nie udałoby mi się jednak z pomocą osób, które uczęszczały razem ze mna w ucieczce wykonałem zadanie. Oczywiście nie obyło się bez ostrych cięć i krwistych ran, przez upadki i zadrapania przez przechodzenie przez ten płot. Będąc już na ostatkach sił, za rozkazem wysokiego blondyna, udaliśmy się do stojącego na poboczu zniszczonego, brudnego busa, byłem zmęczony, a moja głowa zaczęła mnie ściskać w okolicach skroni. Najważniejszą rzeczą jest to, że...udało nam się. Sprostaliśmy zadaniu i udało nam się wydostać z tego chorego miejsca, doczekaliśmy chwilę i ten sam blondyn, który kazał nam się tutaj udać, odjechał w nikomu nie wiadomą stronę... Ja tylko czekałem aż ten sen się skończy...
_________________________________________
Hejka
Taki krótki wiem, ale jednak chciałam go se dziś napisać więc taki siaki, ale jest
Jutro najprawdopodobniej będzie dłuższy, bo będę miała czasu troszkę
Papatki ❤
CZYTASZ
beginning [] Hyunjin*Jeongin. ^°^
Fanfictiongdzie trudny początek przeistacza się w szczęśliwy koniec...