Pov Gouenji
Wyszedłem z domu. Był ranek, a słońce już mocno świeciło i słuchać było śpiew ptaków dookoła. Szedłem tą drogą co zawsze w stronę szkoły. Nagle zauważyłem Shawna który właśnie skręcił w ta drogę którą idę kilka metrów przede mną.
- Fubuki! - krzyknąłem i podbiegłem do niego
Odwrócił się i pomachał mi uśmiechając się.
- Cześć Axel! Dzisiaj mamy okazję pokazać wszystkim nasz strzał- Masz rację, będą z nas dumni
Szliśmy razem do szkoły, gadając o jakiś bzdurach. O wszystkim i o niczym. Wkońcu dotarliśmy do budynku i przy drzwiach spotkaliśmy nikogo innego jak Endou. Jak zawsze uśmiechnięty i pełen energii.
- Cześć Shawn! Cześć Gouenji! - powiedział uradowany
- Hejka - odpowiedzieliśmy prawie że jednocześnie
- Co robiliście w tym wolnym tygodniu?
- W sumie nic nadzwyczajnego - odezwałem się, przecież nie powiem mu że jestem z Shirou i wszystkiego co się działo - opracowaliśmy wspólną technikę hissatsu
- Świetnie! Spróbuje obronić ten strzał- odpowiedział Mark uderzając ściśniętą pięścią w rękę jak zwykle to robi - Dajcie dzisiaj z siebie wszystko na treningu!
- Jasne, widzimy się później
Endou poszedł gdzieś w inną stronę a my weszliśmy do środka. Poszliśmy na 2 piętro gdzie mieliśmy lekcje. Shawn otworzył drzwi, a w klasie większość osób już było. Kidou myślał nad czymś instensywnie w swojej ławce, Kazemaru i Tsunami o czymś rozmawiali, Fudou oczywiście siedział rozłożony na ławce i wyraźnie mu się nudziło więc zaczął dokuczać Sakumie, Tachimukai i reszta robili papierowe samoloty a Hiroto i Mido rozmawiali ze sobą przy ławce. Oni tak bardzo do sobie pasują że zastanawiam się czy oni przypadkiem nie są razem i czy nie ukrywają tego. Są tacy słodcy jak są razem gdzieś. Usiadłem w swojej ławce która była pomiędzy ławką Shawna i Endou. Przedemną był Kidou. Najwyraźniej obmyślał jakąś strategię lub coś w tym rodzaju bo był bardzo pochłonięty swoimi myślami i nie słyszał jak przywitałem się z nim. Zadzwonił dzwonek i pani weszła do sali. Tuż za nią wbiegł prosto do sali Mark. Zaczęła się nudna lekcja na której znowu nie będę miał co robić.
Pov Fubuki
Lekcja się już zaczęła a ja nadal nie wypakowałem rzeczy. Nie chce mi się tego robić. Zamiast zrobić to co do mnie należy to położyłem się na ławce. Przedemną był Midorikawa, obok Gouenji i Kazemaru. Kazemaru bawił się długopisem, a Axelowi najwyraźniej nudziło się tak jak mi. Na tej lekcji nikt nigdy nie słucha i to żadna nowość. Najchętniej to usiadłbym teraz z nim i się w niego wtulił ale po pierwsze to jest lekcja a po drugie nikt nie wie o naszym związku i nie wiem jakby reszta zaaregowała na tą wiadomość. Mógłbym się założyć że część patrzyła by się na nas dziwnie a Kevin byłby zazdrosny... Kiedyś mnie nie lubił a teraz wręcz uwielbia i chce ciągle ze mną spędzać czas. Nie rozumiem gościa.
Wyciągnąłem się na ławce i nagle zauważyłem coś ciekawego. Mido który siedział przede mną pisał z kimś bezustannie od początku lekcji. Odpisywał na każdą wiadomość którą dostawał i co jakiś czas śmiał się bardzo cicho a czasami wzdychał. Co jakiś czas podnosił głowę i patrzył się w jakiś kąt sali, po czym znowu zaczynał coś pisać. Obserwowałem każdy jego ruch. Popatrzyłem się na telefon i zobaczyłem ze chyba pisze ze swoją dziewczyną bo ciągle wysyłał jakieś serduszka a osoba z którą pisał robiła to samo. Cieszył się jak dziecko.
Tylko ciekawe kim jest jego dziewczyna... może jedna z naszych menadżerek? Nagle Mido wygasił telefon i teraz patrzył się w dokładnie to samo miejsce w które spoglądał wcześniej kilka razy. W tamtą stronę jak popatrzeć siedział Tsunami, Tachimukai, Sakuma i ... Hiroto! No tak! Ale chwila... przecież oni nie są razem to dlaczego wysyłają sobie serduszka? Może oni też ukrywają to przed wszystkimi. Teraz jak na to popatrzeć to prawie cały czas spędzają ze sobą razem. Bardzo do siebie pasują i w sumie mogę uznać że są... słodcy.
Dopiero po chwili zauważyłem że Gouenji patrzył się na mnie prawie od początku mojego śledztwa na temat tego z kim jest Mido. Głowę miał opartą o rękę i patrzył się na mnie z lekkim uśmiechem. Uśmiechnąłem się i poczułem że się rumienię. Próbowałem to ukryć ale nie wychodziło mi to i Axel zaczął się cicho śmiać. Wtedy zrobiłem się jeszcze bardziej zarumieniony. Zadzwonił dzwonek. Koniec tej nudnej lekcji. Zobaczyłem jak Mido podbiega do Hiroto i zaczęli rozmawiać po czym Mido zrobił się cały czerwony a Hiroto się śmiał. Widać że chyba im się układa.
Część wyszła z sali na przerwę a kilku chłopaków zostało w klasie, w tym ja i Gouenji. Otworzyłem torbę i wyciągnąłem z niej pojemnik. Były tam moje ulubione ośmiorniczki i oczywiście... truskawki. Tak bardzo je polubiłem że nie przestaje ich jeść i zastanawiam się czy to już nie uzależnienie... ale mniejsza. Otworzyłem pudełko i zobaczyłem że Axel się już zorientował. Mówił wczoraj że mnie dorwie... ciekawe o jaki sens mu chodziło. Ale zanim to nastąpi to ja dorwę jego. Wyciągnąłem trsukawkę i popatrzyłem się na białowłosego.-Chciałbyś? To masz! -rzuciłem truskawką w jego stronę. Teraz wreszcie dostanie. Ale on uniknął truskawki i poleciała prosto w twarz Kevin'a. Zrobił się cały czerwony ze złości i teraz sok który spływał po jego policzkach pasował do koloru jego skóry.
O nieee ~ pomyślałem, zakrywając usta dłońmi. Dusiłem się ze śmiechu tak jak zresztą paru chłopaków w sali.- Kto to zrobił?! - wydarł się wściekły Kevin, ocierając sok z twarzy. Chłopak rozglądnął się po sali, a że w sali byliśmy tylko my, Fudou, Kidou i Tsunami to ruszył w stronę Fudou. Ten był zajęty czymś innym i dopiero po chwili spostrzegł że Kevin idzie w jego stronę z wielką furią i zirytowaniem.
- To ty trafiłeś we mnie truskawką co?! - Rożowowłosy był strasznie wściekły i prawie rzucił się na niego.
- O czym ty znowu bredzisz, różowa łysinko?
- Nie udawaj idioty! Wiem że to byłeś ty! Zresztą to ty jesteś łysy a nie ja!
- Zamknij się bo nie da sie ciebie słuchać. Nie mam truskawek a nawet jeśli chciałbym w ciebie czymś rzucić to strzeliłbym w ciebie młotkiem - skomentował pewny siebie Fudou
W sumie to miał rację. Ani nie miał przy sobie truskawek, ani nie był zainteresowany tym co się działo.
Someoka rozejrzał się po sali i nagle spojrzał na mnie. Zauważył mój pojemnik z truskawkami i ruszył w moja stronę. Trochę się przestraszyłem bo wyglądał teraz dosyć strasznie. Gouenji wstał żeby mi pomóc w razie czego. Kevin stanął nade mną cały wściekły i już wiedziałem że mnie uderzy lub coś w tym rodzaju. Podniósł rękę i już Axel szedł w moja strone żeby mnie ochronić. Wszyscy zamilkli i spoglądali w naszą stronę zatrzymując oddech. Nagle poczułem rękę na moich włosach.- Dobre, Shawn! - Kevin śmiał się, czochrając moje włosy
Wszyscy byli zdziwieni, nawet Fudou był zaskoczony.
- Nie jesteś na mnie zły? to było przypadkiem- patrzyłem się na niego zdezorientowany.
Kevin nadal mnie czochrał.- Co ty ! Na ciebie nie będę się wkurzał - wszyscy byli tak zdziwieni że nie wiedzieli co się właśnie dzieje
- Emm dzięki? - Nie miałem pojęcia co powiedzieć. Po chwili chłopak skończył głaskać moje włosy i odszedł zarumieniony do swojej ławki. Wszyscy patrzyli na siebie pytająco, nie wiedząc co mają robić. Po chwili Fudou zajął się sobą i reszta zrobiła to samo. Popatrzyliśmy sie na siebie z Axelem. Wzruszyłem ramionami. Mam wrażenie że podobam się Someoce. Zawsze jest dla mnie miły. Normalnie to jeśli ktoś inny by rzucił truskawką w jego twarz to teraz by dostał. Naprawde go nie rozumiem.
Udało mi się napisać dla was 2 rozdziały! następny za tydzień
CZYTASZ
Twoje Uczucia || Goufubu (Inazuma Eleven)
FanfictionFubuki nie radzi sobie ze swoją przeszłością. Wkońcu ktoś mu pomaga i wszystko zaczyna się układać. Kiedy jest już dobrze pojawiają się kolejne problemy...