one.

607 42 0
                                    

Dużo się zmieniło, prawda?

Wszystko się zmienia, przecież czas nie stoi w miejscu i nie możemy go zatrzymać jak taśmy, nacisnąć głupiego klawisza STOP i żyć tą jedną sekundą, nawet choćbym chciał.

A chciałbyś?

A Ty?

Chyba oboje znamy odpowiedź.

No właśnie. Z kolei o niektórych momentach chcielibyśmy zapomnieć, wymazać jakąś magiczną gumką czy coś.

Obudzić się z amnezją?

Bardzo śmieszne... ale coś w tym stylu.

***

Luke wyciągnął papierosa z paczki i, wkładając go pomiędzy wargi, spojrzał za wielkie szklane okno swojego apartamentu w Londynie, gdzie sprowadził się trzy lata temu na stałe. Ten widok nieprzerwanie zapierał mu dech w piersiach, choć dawno powinien się do niego przyzwyczaić, jednak z każdym spojrzeniem dostrzegał nowy, wcześniej niezauważony szczegół, co zaliczał do największych uroków tego miasta: nigdy nie było takie samo, ciągle pędziło na przód. Niektórych to przytłaczało, a on czuł się bezpiecznie w tym kołowrotku przypadkowych chwil, choć bywały momenty, że brakowało mu powietrza.

Chłopak zapalił papierosa, czując jak dym wgryza mu się w płuca.

Wdech. Wydech.

- Pytaj dalej.

***

Możesz opowiedzieć mi coś o sobie.

Zależy, o którym "sobie" mówisz.

O tym, który jest ci najbliższy, tak na dobry początek.

Szczerze, to nie wiem, czy jeszcze taki istnieje. Chyba zbyt wiele się wydarzyło, bym mógł rozpoznać, co we mnie jest prawdziwe, a co przekłamane i wymyślone przez własny strach. Mówią, że to jest tak, że jak ciągle kłamiesz, to zaczynasz sam się gubić w tym cholerstwie.

Ale znasz siebie najlepiej, nikt nie jest w stanie poznać cię lepiej, niż ty sam.

Problem w tym, że ja nie znam siebie wcale.

I tak jest od zawsze?

Kiedyś było inaczej, sama dobrze wiesz. Wszyscy młodzi szukają siebie, odkrywają nowe sfery życia, a ja wtedy już to wszystko wiedziałem, nie musiałem szukać. Za to później...

Coś się posypało?

Jak domek z kart. Cały światopogląd momentalnie runął jak pieprzony karciany domek.

_____

odautorki: niektórzy podobną formę opowiadania mogą już znać z mojej wcześniejszej "twórczości". ale wprowadzam kilka zmian. i daję się porwać długopisowi, który sam sunął po kartce... p.s. właśnie wysłałam promotorce pracę gotową do druku i jestem najszczęśliwsza na świecie. p.p.s. jestem ciekawa, co sądzicie o tym cosiu na górze!

honest || hemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz