Pov. Polska
Oooooo... Co jest, gdzie jestem? A no tak... Samolot. Hmmmm...Polska- *spogląda na Autorkę która już nie śpi i żre Leysy* Hmmmm...
Autorka- O już nie śpisz. Zaraz lądujemy.
Polska- Skąd wiesz i gdzie lądujemy?
Autorka- Pytałam się. A lądujemy w Afryce.
Polska- Coooo kurwa gdzie?!._____.
Autorka- No, przeliterować ci?
A-F-R-Y-K-APolska- Chcesz powiedzieć że wylecieliśmy z Europy tak poprostu, niezauważalnie i przylecieliśmy tu do AFRYKI?!
Autorka- Nie no tu mamy tylko przesiadke i lecim dalej (ᵔᴥᵔ)
Polska- .______. A dalej to gdzie?
Nie odpowiedziała mi bo coś zatrzęsło i zadudniło. O nie. Nie. NIE. Czy ten sen... To może być... Nie napewno nie. Chociaż czuje jakbym spadał... Dosyć! Uspokuj się. To tylko turbulencje. Chyba. Hmmmmm... No i tak myślałem dopóki coś nie przykuło mojej uwagi. Jak wychyliłem się zza głowy tego dzieciaka to zobaczyłem coś czego się bałem najbardziej... A otóż... Faktycznie zaczynamy lądować ale nie byle gdzie... To żeczywiście jest jakaś Afryka. Po czym poznałem? No są jakieś dziwne wygięte drzewa i wogóle... No tam dalej na przykład... Ohohoooo słonie widze i to na pewno nie jest zoo... jakieś zebry kurde... O chyba wylądowaliśmy. No to teraz się zacznie. Ciekawe po jakiemu oni gadają? No i nic. Pakujemy się wysiadamy i czekamy. Na co? A raczej na kogo? Oczywiście że na przewodnika! Chwila wydaje mi się jakbym go gdzieś wcześniej widział tylko nie mogę obie przypomnieć gdzie. No nie wnikam. Zaczynamy gdzieś iść nawet nie wiem gdzie ale trudno. Mam nadzieję że mnie nic nie zje. Autorka by płakała.
Autorka- Wcale że nie.
Polska- Co do!
Aż odskoczylem w bok i na kogoś wpadłem a także zorientowałem się że jesteśmy we trójkę. Ja, Autorka i ten ktoś
???- Część, wy tu chyba nowi?
Polska- Eeeee... nie m-my t-tylko n-na chwile.
???- A rozumiem. A tak w ogóle to jestem Afryka.
Nie bez powodu zacząłem się jąkać. Koleś miał z 2 metry albo więcej! No chyba że to ja jestem taki niski._.
Afryka- Wiecie co ja już będę lecie bo mam ważne sprawy może później się lepiej poznamy.
I albo mi się przewidziało albo mi puścił oczko.
Autorka- A daj spokój nie histeryzuj.
Polska- Czy ja myślę na głos?
Autorka- Tak
I teraz ustalmy że Afryka wygląda mniej więcej tak:
Trudno że to południowa a oznajmiam tak iż może one się w którejś części pojawić żeby bliżej się poznać.
---------------------------------------------------------
Okej to narazie na tyle i być może jeżeli dam radę to jutro będzie następna cześć. A tak w ogóle w ostatnim czasie dowiedziałam się od moich koleżanek z klasy bardzo inteligentne rzeczy np. od pierwszej że chatka baby-jagi jest zrobiona z masła... od drugiej że Jack Sparrow jest moim chrushem... no a trzecia to mnie kompletnie rozwalił bo się jej zapytałam czy wie kto jest prezydentem Stanów Zjednoczonych a ona mi odpowiada że Hitler. Naprawdę poziom ich inteligencji jest poniżej zera. Oczywiście bez urazy. Mam nadzieję że to na mnie nieprzejdzie bo będzie źle.
CZYTASZ
Nietypowa miłość
ComédiePolska jest typowym ziomkiem który dużo przeklina i nie ma zamiaru się z nikim związać do pewnego poebanego dnia.