Odwróciłem się i na moment skrzyżowałem nasze spojrzenia. Wystarczająco długo. Patrzyła na mnie wzrokiem pustym i przepełnionym łzami, w głębi którego czaił się niewyobrażalny ból i cierpienie. Dokładnie widziałem jej zmęczenie wymalowane na twarzy i drobne draśnięcia na zaróżowiałych policzkach. Wydawała się być obecna jedynie ciałem, jakby umysł miała przyćmiony rozpaczą i mogłem niemal dosłyszeć, jak jej kruche serce z każdym biciem pomalutku rozlatuje się na kawałeczki, niezdolne do ponownego złożenia. Na szyi widniały jeszcze sine ślady palców, które wydawały się coraz mocniej zaciskać na jej gardle. Pomimo długiego rękawa munduru, wciąż widziałem proste kreski na jej rękach, ciągnące się od nadgarstków aż po samo ramię. Usta miała popękane, oszpecone okropnym przecięciem w lewym kąciku, jednak mimo wszystko widziałem, jak układają się w jedno, głuche słowo
Przegraliśmy.
YOU ARE READING
「 los ángeles con caras sucias」━
Random"[...] zorganizował specjalną kolację, podczas której orkiestra grała tylko tanga, a cała knajpa była pełna Argentyńczyków"